TUM-25 B
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 693
- Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
- Lokalizacja: Świdnik
Waga łoża, moglice
Mam pytanie odnośnie wagi samego łoża po rozmontowaniu. Mam też TUM'a 25B. Tokarka jest na chodzie, choć olej ucieka i łoże miejscowo wytarte o 0.2mm więc szlif by się przydał i generalny remont w stylu czyszczenie, wymiana uszczelnień w systemie smarowania itp. Niestety do Poręby mam ponad 300km więc transport drogi i ciekaw jestem ile waży samo łoże? Być może dałoby się na jakiegoś busa z naczepą wtargać bo HDS wyjdzie drożej niż sam szlif. Myślałem nawet o samodzielnej regeneracji łoża, ale to robota dla profesjonalistów (tzn. ja nim nie jestem
) i pewnie bardziej bym coś zepsuł niż naprawił.
Myślałem też o moglice ale chciałem wypełnić ubytki w łożu tym preparatem. Mam liniały i łoże na końcach jest nieruszone więc na tym mógłbym bazować liniały. Kwestia czy moglice będzie się trzymał gdy naniosę cienką warstwę? Miał może ktoś do czynienia z preparatem moglice?
Za drogie to cudo apy eksperymentować. Niestety jest dwuskładnikowe i jak zmieszam to niecała godzina i wsio do wywalenia.

Myślałem też o moglice ale chciałem wypełnić ubytki w łożu tym preparatem. Mam liniały i łoże na końcach jest nieruszone więc na tym mógłbym bazować liniały. Kwestia czy moglice będzie się trzymał gdy naniosę cienką warstwę? Miał może ktoś do czynienia z preparatem moglice?
Za drogie to cudo apy eksperymentować. Niestety jest dwuskładnikowe i jak zmieszam to niecała godzina i wsio do wywalenia.
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 85
- Posty: 230
- Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Nie mam pojęcia ile waży samo łoże, ale gdzieś 150-250, a może i 300 kg (ciężkie
jak się ręcznie ładuje)
Z sąsiadem załadowaliśmy sami na przyczepkę. Najpierw trzeba podnieść z jednego końca podłożyć rurki, potem z drugiej strony podobnie. Rurki mają być tak długie aby spierały się jednocześnie na podstawie tokarki i burtach przyczepki. Przesuwa się na środek, wyciąga rurkę z jednej strony, opiera łoże na dnie przyczepki, potem z drugiej. Zabezpieczyć deskami i przypiąć pasami.
U nas wypożyczenie najmniejszej przyczepki jaka była dostępna 30zł za 12 godz. i 35 za całą dobę.

Z sąsiadem załadowaliśmy sami na przyczepkę. Najpierw trzeba podnieść z jednego końca podłożyć rurki, potem z drugiej strony podobnie. Rurki mają być tak długie aby spierały się jednocześnie na podstawie tokarki i burtach przyczepki. Przesuwa się na środek, wyciąga rurkę z jednej strony, opiera łoże na dnie przyczepki, potem z drugiej. Zabezpieczyć deskami i przypiąć pasami.
U nas wypożyczenie najmniejszej przyczepki jaka była dostępna 30zł za 12 godz. i 35 za całą dobę.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Można skrobać ręcznie. Czytałem o tym w "poradniku ślusarza" pana Wincentego Czerwińskiego ,rok 1966 wydania. Jest to tam opisane choć może nie krok po kroku. Chyba, że łoże hartowane jest to nie da rady. No i trzeba mieć doświadczenie jakieś żeby łoża nie popsuć. Albo spróbować skrobać, a jak się popsuje to wysłać na szlif 

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 693
- Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
- Lokalizacja: Świdnik
hartowanie łoża
Z tego co tłumaczył mi znajomy to hartowanie żeliwa (łoże w TUM ponoć jest żeliwne) nie tyle podnosi twardość co poprawia odporność na ścieranie. Czy ma rację to nie wiem, ale fakt jest taki że pilnikiem da radę zarysować więc i skrobać też się zapewne da, ale jak powiedziałem - nie wiem dokładnie więc pewnik to nie jest.
Ponawiam też pytanie odnośnie preparatu moglice. Niby pisze że można stosować warstwę już 1.5mm, więc 0.2mm jest dużo poniżej tej granicy. Dlatego mam takie wątpliwości.
Szlifowanie byłoby najlepsze, ale trochę boję się wszystko rozkładać na części. Z jednej strony byłoby to poznawcze i można by było naprawić wszelkie usterki, a z drugiej boję się, że zacznę coś co trudno będzie mi ukończyć. \
Mam kilka opcji naprawy łoża:
- szlifowanie w profesjonalnym zakładzie samego łoża: wymaga rozbiórki tokarki i zawiezienia łoża do zakładu co w moim przypadku oznaczało by koszt niecałych 2000PLN licząc wg. tego co przedstawił kolega tzn 100zł netto za 10cm łoża + transport (raczej we własnym zakresie, ponieważ wynajem już pewnie by znacząco podrożył koszta operacji).
Zalety takiej operacji to pewność że mamy zachowaną geometrię. Wady: koszta (choć dla takiej tokarki to raczej nie jest tragedia), przymus rozbierania całości tokarki.
- skrobanie we własnym zakresie: raczej odpada ze względu na trudność całej operacji
- uprzednie potraktowanie łoża (tam gdzie jest wytarte szlifierką aby polepszyć przyczepność i grubość warstwy Moglice po czym bazując się na niewytartych końcach łoża doskrobać wg. liniału: tutaj mam pewne obawy ponieważ jak ruszę szlifierką łoże i nie wyjdzie mi z moglice to kaplica, choć jak wyjdzie to taka opcja kosztowałaby tyle ce preparat Moglice czyli myślę że poniżej 800zł
- nałożenie preparatu moglice na wytarte łoże bezpośrednio i bez ruszania szlifierką: zaletą jest że nie ruszam łoża i operacja w razie niepowodzenia poskutkuje tylko odejściem preparatu od łoża, więc stracę tylko kasę za preparat.
Czy za 1200zł warto ryzykować? Czy ktoś z forum cnc robił tym preparatem i z powodzeniem amatorsko jakąś maszynę, a dokładnie łoże?
Ponawiam też pytanie odnośnie preparatu moglice. Niby pisze że można stosować warstwę już 1.5mm, więc 0.2mm jest dużo poniżej tej granicy. Dlatego mam takie wątpliwości.
Szlifowanie byłoby najlepsze, ale trochę boję się wszystko rozkładać na części. Z jednej strony byłoby to poznawcze i można by było naprawić wszelkie usterki, a z drugiej boję się, że zacznę coś co trudno będzie mi ukończyć. \
Mam kilka opcji naprawy łoża:
- szlifowanie w profesjonalnym zakładzie samego łoża: wymaga rozbiórki tokarki i zawiezienia łoża do zakładu co w moim przypadku oznaczało by koszt niecałych 2000PLN licząc wg. tego co przedstawił kolega tzn 100zł netto za 10cm łoża + transport (raczej we własnym zakresie, ponieważ wynajem już pewnie by znacząco podrożył koszta operacji).
Zalety takiej operacji to pewność że mamy zachowaną geometrię. Wady: koszta (choć dla takiej tokarki to raczej nie jest tragedia), przymus rozbierania całości tokarki.
- skrobanie we własnym zakresie: raczej odpada ze względu na trudność całej operacji
- uprzednie potraktowanie łoża (tam gdzie jest wytarte szlifierką aby polepszyć przyczepność i grubość warstwy Moglice po czym bazując się na niewytartych końcach łoża doskrobać wg. liniału: tutaj mam pewne obawy ponieważ jak ruszę szlifierką łoże i nie wyjdzie mi z moglice to kaplica, choć jak wyjdzie to taka opcja kosztowałaby tyle ce preparat Moglice czyli myślę że poniżej 800zł
- nałożenie preparatu moglice na wytarte łoże bezpośrednio i bez ruszania szlifierką: zaletą jest że nie ruszam łoża i operacja w razie niepowodzenia poskutkuje tylko odejściem preparatu od łoża, więc stracę tylko kasę za preparat.
Czy za 1200zł warto ryzykować? Czy ktoś z forum cnc robił tym preparatem i z powodzeniem amatorsko jakąś maszynę, a dokładnie łoże?
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 40
- Posty: 210
- Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
- Lokalizacja: Częstochowa
Moim zdaniem kombinowanie z nadlewaniem łoża nie jest warte zachodu. Po pierwsze tak jak napisałeś bez szlifowania boszką warstwa będzie za cienka. Po za tym trzeba mieć na uwadze, że wytarcie ma kształt doliny z łagodymi zboczami Więc nadlana warstwa była bym bardzo cienka na obrzeżach i zapewne odpadła by po jakimś czasie od byle jakiego uderzenia np. kluczem do uchwytu. Taka sama sytuacja mogła by mieć miejsce nawet jeżeli zeszlifował byś to wcześniej i nadlał więcej. A po traktowaniu łoża boszką w przypadku niepowodzenia z nadlewaniem, warstwa do zeszlifowania w zakładzie może być zbyt duża żeby się to opłacało, no i stracisz warstwę hartowaną jak za głęboko pojedziesz.
Także odpowiedz nasuwa się jedna: rozbierz wszystko oddaj na szlif i ciesz się, że odechciało Ci się eksperymentów.
A co do skrobania to może się przydać, po szlifie do dopasowania suportu do łoża.
Także odpowiedz nasuwa się jedna: rozbierz wszystko oddaj na szlif i ciesz się, że odechciało Ci się eksperymentów.
A co do skrobania to może się przydać, po szlifie do dopasowania suportu do łoża.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 693
- Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
- Lokalizacja: Świdnik
Akurat suport to bym zrobił na Moglice aby łoże się mniej wycierało i w sumie suport metodą odbicia prowadnic łoża najlepiej by chyba wyszedł tą metodą. Oj coś czuje że pracowite wakacje przede mną 

tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 85
- Posty: 230
- Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Re: hartowanie łoża
i jak przeszlifujesz za bardzo to możesz sobie takie łoże na złom oddać.m.j. pisze: - uprzednie potraktowanie łoża (tam gdzie jest wytarte szlifierką aby polepszyć przyczepność i grubość warstwy Moglice
Ten preparat można stosować na potężnych przemysłowych maszynach, gdzie przestój maszyny jest droższy od szlifowania.