Tokarka czeska SN20A
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
tak jest, chodzi o brak podtrzymki, miałem nadzieje że zbierając po te 0,5mm na średnicy aż tak go giąć nie będzie że taka tarka wyjdzie. Ech... wystarczyło 3 miesiące porobić i 11 stron tekstu żeby się nauczyć więcej niż przez cały semestr w technikum.
Wałek ma średnicę 3 cm (tak plus minus, nie pamiętam dokładnie)
Wałek ma średnicę 3 cm (tak plus minus, nie pamiętam dokładnie)
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam, rozglądałem się ostatnio za nożami, zastanawiam się czy nie pójść w stronę noży składanych. Wypatrzyłem coś takiego.
http://allegro.pl/noz-tokarski-noze-tok ... 86887.html
Zamawiał może ktoś taki komplet ? jest to coś warte ? a może macie jakichś sprzedawców u których się stale zaopatrujecie i polecacie ich noże ?
http://allegro.pl/noz-tokarski-noze-tok ... 86887.html
Zamawiał może ktoś taki komplet ? jest to coś warte ? a może macie jakichś sprzedawców u których się stale zaopatrujecie i polecacie ich noże ?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam. Przymierzam się do zmiany silnika w tokarce. Oryginalny ma 3kW i mimo że daje sobie radę to momentami przy grubszym wiórze słychać,że pracuje mu się ciężej.
Nie wymieniałbym go gdybym nie miał silnika innego ale tak się składa że mam silnik 4kW, niestety ma on 1440 obr/min. Oryginalny natomiast ma prawdopodobnie 1460 obr/min (tabliczka jest w kiepskim stanie). Wiadomo że zmiana obrotów silnika spowoduje że tablice gwintów i posuwów będą nieprawidłowe, zastanawiam się więc czy da się dorobić szajbę na silniku tak żeby obroty na wrzecionie pozostały takie jak przed zmiana silnika.
Ewentualnie może łatwiej byłoby policzyć nowe wartości posuwów i prędkości obrotowych wrzeciona, a także nacinane skoki gwintów ?
Nie wymieniałbym go gdybym nie miał silnika innego ale tak się składa że mam silnik 4kW, niestety ma on 1440 obr/min. Oryginalny natomiast ma prawdopodobnie 1460 obr/min (tabliczka jest w kiepskim stanie). Wiadomo że zmiana obrotów silnika spowoduje że tablice gwintów i posuwów będą nieprawidłowe, zastanawiam się więc czy da się dorobić szajbę na silniku tak żeby obroty na wrzecionie pozostały takie jak przed zmiana silnika.
Ewentualnie może łatwiej byłoby policzyć nowe wartości posuwów i prędkości obrotowych wrzeciona, a także nacinane skoki gwintów ?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 38
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Nic podobnego.ak47 pisze:Wiadomo że zmiana obrotów silnika spowoduje że tablice gwintów i posuwów będą nieprawidłowe
Przecież skok gwintu czy prędkość skrawania jest stałą funkcją obrotów wrzeciona. Jest sztywnym stosunkiem obrotów wrzeciona do przełożenia przekładni gitary i skrzynki Nortona/posuwów, więc nawet gdybyś kręcił wrzecionem ręką, stosunek przełożenia wrzeciono/śruba pociągowa(wałek pociągowy), się nie zmieni od ustawionego.
Dlatego ten sam skok gwintu, czy prędkość posuwu noża możesz uzyskać niezależnie od ustawionych przekładnią we wrzecienniku czy poprzez falownik obrotów.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2014, 21:36 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 603
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Rozumiem, jak ja o tym myślę to problem wygląda jak Tatry, a jak wy to tłumaczycie to zaczyna to przypominać kretowisko.
Mimo to tak czysto teoretycznie, czy da się policzyć średnicę szajby żeby mimo zmienionych obrotów silnika zachować takie same obroty na wrzecionie ? Podejrzewam że tak, tyle że przy obrotach różniących się o 20 szajba będzie tylko nieznacznie inna.
Mimo to tak czysto teoretycznie, czy da się policzyć średnicę szajby żeby mimo zmienionych obrotów silnika zachować takie same obroty na wrzecionie ? Podejrzewam że tak, tyle że przy obrotach różniących się o 20 szajba będzie tylko nieznacznie inna.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 943
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam, pomału zaczyna mnie męczyć, że tokarka jest trochę za niska bo muszę się nachylać nad pokrętłami. Zastanawiam się czy można podstawić pod nią deskę aby stała nieco wyżej (mowa o podłożeniu deski o grubości 5cm) deska jest z Olszy, a więc drewno raczej dość miękkie. Nie powygniata się to od wibracii za szybko ? No i czy sama maszyna nie dostanie większych wibracji ? nie ma innych przeciw wskazań ?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 38
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Tokarki niegdyś w halach z betonowymi posadzkami posadowiło się na drewnianych klockach, wkopanych w tym miejscu w specjalnie w posadzce wykonanych okienkach. Właśnie po to by tłumić drgania, stosowano drewno.
Tokarkę jak najbardziej możesz na klockach posadowić, tylko włókna nie powinny być w poprzek, tylko wzdłuż. Ale jak nie można inaczej, to i tak będzie dobrze, bo lepsza jakiekolwiek podkładka niż goły beton. Drewno powinno być raczej twarde.


Stosuje się też zamiast klocków specjalne maty, bądź wibroizolatory http://www.techmazarki.pl/

na których można podnieść kilka centymetrów, a jednocześnie wypoziomować, choć im mniej się podnosi na śrubach tym stabilniej, nie muszę chyba mówić dlaczego.
Wysokość pokręteł tokarki powinna być taka, by starczyło jeszcze miejsca na drewnianą kratkę (podest) pod nogi. Nie stąpamy wtedy po wiórach, co nie jest za przyjemne, i zapobiega pośliźnięciu na nich, czy plamie oleju.
Pokrętła umieszczone za wysoko- też nie za wygodnie, zwłaszcza przy mierzeniu gdzie trzeba się nieraz "położyć na maszynie, toczeniu drobnych detali, albo wytaczaniu otworów, gdzie trzeba mieć wgląd bardziej z góry na pole robocze.
U mnie na przykład pokrętło sań poprzecznych ~na wys. pępka, co jest optymalną wysokością.

co nieco o drganiach w maszynach
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 8239,d.ZWU
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 8239,d.ZWU
Tokarkę jak najbardziej możesz na klockach posadowić, tylko włókna nie powinny być w poprzek, tylko wzdłuż. Ale jak nie można inaczej, to i tak będzie dobrze, bo lepsza jakiekolwiek podkładka niż goły beton. Drewno powinno być raczej twarde.


Stosuje się też zamiast klocków specjalne maty, bądź wibroizolatory http://www.techmazarki.pl/


na których można podnieść kilka centymetrów, a jednocześnie wypoziomować, choć im mniej się podnosi na śrubach tym stabilniej, nie muszę chyba mówić dlaczego.
Wysokość pokręteł tokarki powinna być taka, by starczyło jeszcze miejsca na drewnianą kratkę (podest) pod nogi. Nie stąpamy wtedy po wiórach, co nie jest za przyjemne, i zapobiega pośliźnięciu na nich, czy plamie oleju.
Pokrętła umieszczone za wysoko- też nie za wygodnie, zwłaszcza przy mierzeniu gdzie trzeba się nieraz "położyć na maszynie, toczeniu drobnych detali, albo wytaczaniu otworów, gdzie trzeba mieć wgląd bardziej z góry na pole robocze.
U mnie na przykład pokrętło sań poprzecznych ~na wys. pępka, co jest optymalną wysokością.


co nieco o drganiach w maszynach
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 8239,d.ZWU
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 8239,d.ZWU
pozdrawiam,
Roman
Roman