Pierwsza frezarka 420x320x320(?)
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 842
- Rejestracja: 02 gru 2013, 19:21
- Lokalizacja: Częstochowa
Też myślałem, by zrobić kasowanie luzów, tylko muszę dokładnie zobaczyć jak wyciągnąć łożyska. Powinny być po prostu wciskane?
Właśnie zastanawiałem się nad spawaniem. Rozmawiałem ze znajomym spawaczem, doradził aby jednak zrobić małe fazy. Wbrew temu co widać na zdjęciu nie są aż tak duże. Pełnego przetopu nie ma, zbyt gruba blacha i za mała spawarka. Ściski trzymały do końca, wszystkie są skręcane, ten ściskany był tylko chwilowo.
O ściąganie aż tak bardzo się nie boje, zestrzały są idealnie docięte, więc samo mocowanie wrzeciona dociśnięte do nich też będzie teoretycznie równo. Póki co trzyma kąt prosty
Blacha ma 10mm, wiem, że na mocowanie wrzeciona trochę mało. W końcu większe siły ścinające. Ale na tym laserze nie chętnie chcą ciąć 15mm (krawędzie nie są idealnie prostopadłe). Coś jeszcze będę musiał wymyślić.
Właśnie zastanawiałem się nad spawaniem. Rozmawiałem ze znajomym spawaczem, doradził aby jednak zrobić małe fazy. Wbrew temu co widać na zdjęciu nie są aż tak duże. Pełnego przetopu nie ma, zbyt gruba blacha i za mała spawarka. Ściski trzymały do końca, wszystkie są skręcane, ten ściskany był tylko chwilowo.
O ściąganie aż tak bardzo się nie boje, zestrzały są idealnie docięte, więc samo mocowanie wrzeciona dociśnięte do nich też będzie teoretycznie równo. Póki co trzyma kąt prosty
Blacha ma 10mm, wiem, że na mocowanie wrzeciona trochę mało. W końcu większe siły ścinające. Ale na tym laserze nie chętnie chcą ciąć 15mm (krawędzie nie są idealnie prostopadłe). Coś jeszcze będę musiał wymyślić.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 336
- Rejestracja: 11 mar 2006, 22:42
- Lokalizacja: Elbląg
Witam
Podeprzyj wrzeciono drugą obejmą jakoś regulowaną w górnej części i będzie git
jak niema pełnego przetopu to powinno w miarę być ok
Pamiętaj że nawet zamocowane na 48 godzin na sztywno rzeczy po puszczeniu mocować potrafią się odkształcić spawanie wprowadza naprężenia które i tak wyjdą i tak co byś nie zrobił chyba że do pieca na odprężanie , ale w sumie w tym przypadku wystarczy lekko zabielić plecy pod blok łożyskowy tak by utrzymać prostopadłość.
Co do łożysk to wyglądają po zdjęciach jak by były na wcisk , ale tak sobie myślę że jak producent nie przewidział kasowania to puki co niema co grzebać - to nie tania chińszczyzna z "aledrogo "
Powiedz co dalej planujesz może się coś wymyśli - w sensie połączeń podawaj grubości materiałów to znacznie ułatwia ocenę sztywności ....
Według mnie zawsze warto polemizować " burza mózgów " jest nie ocenioną pomocą pod warunkiem że nie krytykuje się żadnego nawet najgłupszego pomysłu - " sklej to na prasteline " w takich wypadkach mówi się że ma za małe wartość wytrzymałościowe .....
Pozdrawiam
Podeprzyj wrzeciono drugą obejmą jakoś regulowaną w górnej części i będzie git
jak niema pełnego przetopu to powinno w miarę być ok
Pamiętaj że nawet zamocowane na 48 godzin na sztywno rzeczy po puszczeniu mocować potrafią się odkształcić spawanie wprowadza naprężenia które i tak wyjdą i tak co byś nie zrobił chyba że do pieca na odprężanie , ale w sumie w tym przypadku wystarczy lekko zabielić plecy pod blok łożyskowy tak by utrzymać prostopadłość.
Co do łożysk to wyglądają po zdjęciach jak by były na wcisk , ale tak sobie myślę że jak producent nie przewidział kasowania to puki co niema co grzebać - to nie tania chińszczyzna z "aledrogo "
Powiedz co dalej planujesz może się coś wymyśli - w sensie połączeń podawaj grubości materiałów to znacznie ułatwia ocenę sztywności ....
Według mnie zawsze warto polemizować " burza mózgów " jest nie ocenioną pomocą pod warunkiem że nie krytykuje się żadnego nawet najgłupszego pomysłu - " sklej to na prasteline " w takich wypadkach mówi się że ma za małe wartość wytrzymałościowe .....
Pozdrawiam
Jeśli broń zabija ludzi , to długopisy robią błędy ortograficzne ...
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 842
- Rejestracja: 02 gru 2013, 19:21
- Lokalizacja: Częstochowa
Wiem, że spawanie potrafi mocno ściągać detale, już sie o tym przekonałem. Wszystkie zastosowane blachy mają 10mm. Niech Kolega zerknie na projekt na poprzedniej stronie. Z tyłu mocowania wrzeciona będzie jeszcze profil z zestrzałami i druga blacha. Jak już cała pinola będzie pospawana to dopiero zawiozę to do wyrównania (postawić na tej tylnej blasze i frezować mocowanie wrzeciona, chyba najprościej będzie).
Pytałem już czy dawać blachę pod kolumnę czy spawać bezpośrednio do profili, bo to będę robił w najbliższym czasie.
Myślę też nad tym kasowaniem luzów. Póki co wszystko działa bez problemów, ale czy będzie mi się chciało to rozbierać jak pojawią się luzy... Chyba lepiej zrobić to od razu, jak mam gołe wózki na stole.
Pytałem już czy dawać blachę pod kolumnę czy spawać bezpośrednio do profili, bo to będę robił w najbliższym czasie.
Myślę też nad tym kasowaniem luzów. Póki co wszystko działa bez problemów, ale czy będzie mi się chciało to rozbierać jak pojawią się luzy... Chyba lepiej zrobić to od razu, jak mam gołe wózki na stole.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 336
- Rejestracja: 11 mar 2006, 22:42
- Lokalizacja: Elbląg
Pod kolumnę pionową daj blachę 10 mm i taką samą daj na poziomej , albo lepiej na całych profilach poziomych ...
Zawsze będzie gdzie przykręcić prowadnice będzie co po strugać - frezować by wyprowadzić bazy
Lepiej zrobić przykręcaną kolumnę na 12 czy 16 śrub niż spawać na stałe łatwiej to później obrobić , transportować a śruby tak samo trzymają jak spawy i najciekawsze zawsze jest opcja + 50 czy 100 mm na maszynie w osi Z ...
Wystarczy tylko dystans dorobić i w sumie sam go sobie obrobisz jak dość sztywną maszynę zbudujesz ...
edycja
Zgodnie z ostatnim rysunkiem dałbym czerwoną blachę poziomą na całości profili do tego blachę na stopie , pionowej kolumny tak by sięgała do trójkątnego usztywnienia i by wystawała na boki tegoż usztywnienia po jakieś 25 mm
By było gdzie dać śruby przynajmniej 3 lub 4 wzdłuż poziomej części usztywnienia
Po obu jego stronach
Dał bym blachę pionową w osi Z pod prowadnice , a resztę geometrii załatwiło by frezowanie płaszczyzn nie licząc liniowości i prostopadłość zespołów liniowych i ich montażu ....
heh ja mam to w głowie co i jak ....
"Po prostu to widzę " Teraz widzisz jak łatwo się zgubić bez zwykłego głupiego rysunku ... Nawet szkic ołówkowy był by lepszy niż zlepek słów , ale myślę , że złapiesz o co chodzi w tej wypowiedzi ...
Pamiętaj ja jestem z wykształcenia stolarzem i nie znam się zbytnio na analizach wytrzymałość wszystko co pisze to " moje wydaje mi się " choć sam sądzę że kombinuje dość poprawnie ...
Pozdrawiam
Zawsze będzie gdzie przykręcić prowadnice będzie co po strugać - frezować by wyprowadzić bazy
Lepiej zrobić przykręcaną kolumnę na 12 czy 16 śrub niż spawać na stałe łatwiej to później obrobić , transportować a śruby tak samo trzymają jak spawy i najciekawsze zawsze jest opcja + 50 czy 100 mm na maszynie w osi Z ...
Wystarczy tylko dystans dorobić i w sumie sam go sobie obrobisz jak dość sztywną maszynę zbudujesz ...
edycja
Zgodnie z ostatnim rysunkiem dałbym czerwoną blachę poziomą na całości profili do tego blachę na stopie , pionowej kolumny tak by sięgała do trójkątnego usztywnienia i by wystawała na boki tegoż usztywnienia po jakieś 25 mm
By było gdzie dać śruby przynajmniej 3 lub 4 wzdłuż poziomej części usztywnienia
Po obu jego stronach
Dał bym blachę pionową w osi Z pod prowadnice , a resztę geometrii załatwiło by frezowanie płaszczyzn nie licząc liniowości i prostopadłość zespołów liniowych i ich montażu ....
heh ja mam to w głowie co i jak ....
"Po prostu to widzę " Teraz widzisz jak łatwo się zgubić bez zwykłego głupiego rysunku ... Nawet szkic ołówkowy był by lepszy niż zlepek słów , ale myślę , że złapiesz o co chodzi w tej wypowiedzi ...
Pamiętaj ja jestem z wykształcenia stolarzem i nie znam się zbytnio na analizach wytrzymałość wszystko co pisze to " moje wydaje mi się " choć sam sądzę że kombinuje dość poprawnie ...
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 24 gru 2013, 00:37 przez fus23, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 224
- Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
- Lokalizacja: Warszawa
A nie lepiej byłoby odsunąć kolumnę znacznie od X i Y, wydłużyć ją w stronę tych osi a w zetce zrobić stały wózek a ruchome prowadnice? Wtedy zmniejszasz ciężar ruchomej części zetki i znacznie powiększysz pole robocze w Y. Nie wiem tylko jak ze sztywnością tych modułów liniowych
Poniżej prowizoryczny szkic:
Poniżej prowizoryczny szkic:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 224
- Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
- Lokalizacja: Warszawa
No szkoda, bo możesz później żałować zmarnowania pola roboczego... wiem po sobie, kiedyś mi się wydawało, ze starczy a dziś szlag mnie trafia, że pożałowałem te 10 cm profilu. Mogłoby się okazać, że więcej zyskasz na polu roboczym i na mniejszej wadze zetki niż na jej większej sztywności. No ale pierwsza maszyna zawsze jest edukacyjna