Witam
jeśli już to tylko assy P
Wkręty samo-wiercące to się nadają do relatywnie miękkich materiałów jak płyta wiórowa z twardą cienką powłoką
Tak w ogóle to nie widzę odprowadzania urobku poza otwór wiercony przez ten " wiertłowkręt " z początku to ok a co z urobkiem na większych głębokościach.
W twardych materiałach jak dla mnie to dojdzie do zatrzymania zatarcia i ukręcenia wkręta , albo w sklejce dojdzie do rozszczepienia warstw sklejki jeśli będziesz wkręcał między warstwy obłogów czyli od czoła ramiaka .
Wiertło a raczej jego symboliczna część ma się przebić przez tą powłokę nie powodując wyrwania jej przez gwint a dalej to już nic nie robi poza przewierceniem drugiej powłoki na końcu grubości płyty by uniknąć wyrwania.
przy płytach wiórowych urobek po prostu jest wgniatany w materiał który jest miękki.
Płyta jest dość miękka i dlatego nie trzeba w niej wiercić otworów jeśli weźmiesz taką płytę położysz na nieco twardszym drewnie i wkręcisz zwykłego wkręta o długości przynajmniej 2 X większej niż płyta to gwarantuję ci że wkręt przy odpowiednio mocnej wkrętarce przejdzie przez płytę zostawiając całkiem ładny otwór po łebku wkręta

.
Spróbuj tak zrobić z sklejką bez nawiercania otworu wątpię że przejdzie podejrzewam że pęknie zanim łepek się schowa w sklejce a co dopiero jak miał by przejść przez całą sklejkę powiedzmy 18 mm
dlatego trzeba nawiercać
Jak to mawiał jeden gość na pytanie czy to będzie trzymać ?? "nie chciał byś na tym za fujarę wisieć aż się urwie "
pod wkręty o średnicy rdzenia 4 mm weź wiertło o średnicy 3,5 mm posmaruj klejem czoło połączenia i mówię ci sam chuck noris by nie chciał na tym wisieć ....
cheh ale wywody .... chyba się znam ....
niema co kombinować
Pozdrawiam i czekam na następny odcinek
Jeśli broń zabija ludzi , to długopisy robią błędy ortograficzne ...