Przymiarki do granitu

Jest pod nazwą "wkładki gwintowane". Model B5/BN1043.

Jaszuk88 pisze:Kolega taki tajemniczy - nie ma w TME pod nazwą inserty...

Za to pod nazwą "insert" wyników jest dużo, są i wkładki gwintowane.

Powierzchnie bazowe właśnie "się robią" - użyłem piasku akwariowego najdrobniejszego (0-0.3mm?) oraz grubszego (1-3mm) i żywicy epolam 2002. Niestety, waga zrobiła mnie w konia i nie chciała prawidłowo odważyć utwardzacza (czasem jest "inteligentna" i powolne zmiany traktuje jak dryf pomiaru i nie zmienia wskazania ), więc mogłem go dać ciut za dużo. No nic, nie jest to element kluczowy mechanicznie - to w końcu cienka warstwa, która pracuje tylko na ściskanie. Przed mieszaniem betonu do zatapiania insertów (i tym bardziej do klejenia ramy) muszę bardziej uważać na narowy wagi.
Paczka z insertami przychodzi jutro - więc wklejam jutro lub pojutrze.
Tymczasem zdjęcie procesu robienia baz:

W charakterze "rozdzielacza" na płytę jest naklejona szeroka taśma samoprzylepna 50mm (3 równoległe pasy na każdy kamień).
Do mieszanki dałem za dużo żywicy (jak na epoksygranit), gdyż - jak się okazało - słusznie założyłem, że kamień wyciśnie nadmiar żywicy i zagęści wylewkę. Już widać, że trochę żywicy się wycisnęło.

[ Dodano: 2013-07-02, 11:24 ]
Powierzchnie wyszły ładne, chociaż miejscami krawędzie się obłupały. Mam wrażenie, że jest to miejsce, którym przy ustawianiu kamienia dotknąłem tej barierki z plasteliny. Uzupełnię poxipolem albo całkiem oleję temat, nie ma to znaczenia mechanicznego.
W tzw. międzyczasie przyszły inserty - jak przyjdą też śruby, to dzisiaj wklejam (o ile żona nie zmieni mi planów na wieczór).

[ Dodano: 2013-07-02, 21:21 ]
Po zdrapaniu niesfornych ziarenek piasku, które postanowiły wbić się w "formę" i wystawać, powierzchnie są płaskie. Jak położę boki jeden na drugim, to nic pomiędzy nie nie wcisnę, światła też nie widać. Szcelinomierza nie mam, ale w maszynie na chińskich wałkach nie ma co liczyć pojedynczych setek.

[ Dodano: 2013-07-02, 22:59 ]
Insertów dzisiaj nie wklejam. W ogóle chcę zastosować wklejanie insertów przykręconych do szablonu, nie do prowadnicy - szablon będzie z czegoś miękkiego, co da się dobrze docisnąć do powierzchni - w ten sposób mam gwarancję, że inserty nie będą wystawać. Ponadto w osi X będę mógł zrobić inserty do 2 prowadnic za jednym zamachem.

Hej

Dokręcając insert do szablonu/prowadnicy zastosuj podkładkę. Po tym jak wkleisz inserty, to podkładki powinno się dać za pomocą śrubokręta z niewielkim nakładem siły je wyciągnąć. I tak będziesz miał pewność, że inserty nie będą wystawały ponad poziom materiału.

Kazik

Tak, też o tym myślałem - najlepiej jakieś plastikowe podkładki, bo słabiej trzymają się żywicy.

Trochę zawracanie głowy. Lekko wystający insert wystarczy zeszlifować

Niby tak, ale będzie ich sporo - 32 nie licząc tego, co zatopię w ew. komponentach epoksybetonowych. Poza tym używając podkładek mogę przykręcać inserty na prowadnicach nie dociskając ich (wątpię, aby udało mi się jednocześnie docisnąć prowadnice wystarczająco mocno i wystarczająco prosto).

Zeszlifowac - tracąc przy okazji tak cięzko wypracowywaną geometrie powierzchni.

Wokół samego insertu przecież i tak będzie dołek - chyba, że po zatopieniu insertów odwrócę wszystko, żeby klej dopłynął do powierzchni szablonu.

Inserty osi X zatopione (właśnie zostawiłem do związania) - zrobiłem chyba ciut za gęstą kompozycję (za dużo grubego wypełniacza) - na oś Y zrobię coś rzadszego.
Pozostałą część tej gęstej kompozycji uformowałem w walec i będę sprawdzał, jak z jej wytrzymałością jako materiału konstrukcyjnego.