Biedrona w stoczni

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#11

Post napisał: Majster70 » 11 paź 2012, 08:48

Mieszkam w Piastowie, za miedzą Ursus słynny z produkcji ciągników pod tą samą nazwą. Fabryka była z wysoko wykwalifikowaną kadrą, kultura techniczna na dobrym jak na te czasy poziomie. Ale pomimo to, nie miała to prawa bytu. Dlaczego? Kradło 90% ludzi, im kto wyżej umiejscowiony tym więcej. Zamiast liczyć na siebie, liczono na pomoc rządu. Najśmieszniejsze, że w tym samym czasie wraz z upadkiem Ursusa w siłę rósł prywatny Pronar w koło Bielska Podlaskiego. Zgoda, Pronar zdaje się bazował na białoruskich traktorach, ale u siebie też coś tam klepał.
To, że w Chinach wykwalifikowani pracownicy pracują za miskę ryżu to mit. O niskiej cenie wyrobów decydują niskie podatki, tania energia, brak praw pracowników, Zusu itd i brak ochrony środowiska. No i przede wszystkim potężna kasa i kupa technologii włożonej przez zachód + Japonię wraz z nowymi dalekowschodnimi tygrysami gospodarczymi. Czyli ma tam miejsce klasyczny XIX-wieczny drapieżny kapitalizm. Ciekawe czy nie skończy to się rewolucją jak w Rosji carskiej :roll:
Co do samej stoczni w Szczecinie: z tego co było słychać w mediach dobrze im wychodziły w miarę proste kontenerowce. Na bardziej skomplikowanych chemikaliowcach właśnie się wyłożyli. Czyli kierunek zmian był obrany dobrze, tylko coś po drodze poszło nie tak :cry: jak to często w Polsce bywa. Zdaje się, że zmiana kierunku produkcji w stronę bardziej zaawansowanych i dochodowych statków została podjęta za późno i zabrakło już czasu i kasy na ewentualne korekty. Taka stocznia w Słowenii zrobiła to dużo wcześniej i im się udało. Nie można mieć żalu do np niemieckiej konkurencji, że podkłada nogę, takie jest życie, tak samo jest we wszystkich branżach.
Nie dziwi mnie natomiast nostalgia ludzi związanych dawniej z przedsiębiorstwami państwowymi. Jak kwasówka "załatwiona" w stoczni mogła podratować kieszeń, jaki się miało mir w okolicy gdy była możliwość "skombinowania" sznurka do snopowiązałki z PGR-u. Dobrze ustawiony był pracownik narzędziowni - 1 forma zrobiona na lewo przynosiła dochód kilku oficjalnych miesięcy pracy. Tak samo było w działach utrzymania ruchu, pracownik produkcji czy magazynier nie mieli wcale gorzej. W Ursusie w latach 80-tych z zakładu ginęły w częściach 2-4 ciągniki miesięcznie. Niestety, po upadku zakładów państwowych następowała degradacja, również finansowa z "pana na chama" dla bardzo wielu osób, które nie umiały się przestawić na nowe realia.
Co ciekawe, nikt nie żałuje linii lotniczych OLT Ekspres, wszyscy biadolą nad LOT-em. W kategoriach ekonomicznych oba przedsiębiorstwa były porównywalne pod względem rentowności. Do obu ładowano cudze pieniądze - w jednym zabrane żądnym zarobienia łatwej kasy na złocie w drugim - zabrane podatnikom. Tylko niestety skala jest różna - w LOT władowano wielokrotnie więcej.
Jestem za skasowaniem i zaoraniem pozostałości po państwowych firmach - to przeżytek po komunie. Jeżeli muszą już być, to miech się utrzymują same. Ale w to nie wierzę - na dłuższą metę są zbyt łakomym kąskiem dla polityków. Zawsze pokusa obsadzenia swoimi ludźmi lukratywnego stołka zwycięży. A nie zawsze takie osoby będą kompetentne. Kiepsko zarządzana firma nie przetrwa ciężkich czasów. Ale zawsze można wyciągnąć rękę po pomoc do państwa, tym bardziej, że ma się poparcie kolesi którzy załatwili stołek i którym w między czasie się sowicie odwdzięczyło. Przykład? Państwowe firmy z Orlenem na czele wykupiły cały nakład książki historycznej Tuska o Gdańsku. Premier zarobił kilkaset tysięcy zł z tantiem, a firmy mają kilka tysięcy książek na suweniry. :mrgreen: Wszystko legalnie i zgodnie z prawem.
Czy prywatny kapitał jest dobrym na wszystko remedium? Oczywiście nie, jak widać nawet w Ameryce banki które wywołały kryzys wyciągają łapkę do podatnika po kasę. Ale prywatnym firmom jest o to trudniej niż państwom i dzieje się tak rzadziej niż tam gdzie firmy należą do państwa.
Jeżeli już musi być biznes państwowy, to w jak najmniejszym, ograniczonym i ściśle zdefiniowanym zakresie.




qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 29
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#12

Post napisał: qqaz » 11 paź 2012, 09:53

lukadyop pisze: Ja mam żal do tego kraju że nie można tu normalnie godnie żyć wszystko się niszczy.
To znaczy że co? Zawiniła rzeka? Drzewo? to pole po PGR-e?
Do kogo ten żal "w tym kraju"? Byłeś na wyborach? Wiesz coś o radnych z Twojej dzielnicy? Więc jaki jest plan zagospodarowania dla Twojej dzielnicy czy miasta? Kto jest architektem miasta w urzędzie? Kiedy będzie otwarta sesja rady z możliwością pyskowania? Kiedy zażądałeś sprawozdania finansowego na posiedzeniu spółdzielców mieszkaniowych - masz prawo bo jesteś jej członkiem!. A gdy będzie takich czterech to już zarząd nie powie odwal się tylko zaczną się gimnastykować jak tu wybrnąć.
Nie twierdzę że Ty ale 99% utyskiwaczy du** nie ruszyło gdy cokolwiek trzeba było przypilnować na własnej ulicy. To teraz nie ma drzewek bo bardziej energiczny je wyciął.
A gnuśne i ociężałe tumany nadal będą wywijać butelką piwa i wrzeszczeć że rząd ich okrada.
Jasne że tak tylko co zrobiłeś aby tego nie było?.
Masz żal? To zrób coś.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 127
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#13

Post napisał: MlKl » 11 paź 2012, 09:54

Jeżeli ludzie pracują za stawki dwa razy większe, niż sobie na to może pozwolić zakład pracy, i wymuszają dla swojego zakładu dotacje strajkami, to to są darmozjady.

Wbrew mniemaniu sporej ilości "ludzi pracy" firmy nie istnieją po to, by im tę pracę dawać. Firmy działają na określonym rynku, i ich celem jest zysk właściciela - niezależnie od tego, czy jest nim państwo, czy prywatna firma.

Obserwowałem upadek ożarowskiej fabryki kabli - też o miedzę od poprzednika. W Polsce istniało kilka fabryk kabli, wzajemnie ze sobą konkurujących o mały rynek zbytu. Ożarowska miała najwyższe koszty pracownicze. Gdy te wszystkie fabryki kupił jeden nabywca, szybko doszedł do wniosku, że Ożarów mu się nie opłaca. Związki zawodowe nie zgodziły się na zrównanie płac z resztą zakładów, więc właściciel postanowił firmę zamknąć. I nie pomogły protesty, ani strajki, mimo obietnic ze strony polityków, tak lokalnych, jak i partyjnych. Pikieta przed zamkniętym zakładem stała wiele miesięcy. Efektem było jedynie to, że potem byli pracownicy kabla nie mogli znaleźć pracy, bo nikt nie chciał zatrudniać warchołów.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 29
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#14

Post napisał: qqaz » 11 paź 2012, 10:01

A dzisiaj wszystkie bojówki związkowe są związkowe tylko z zakładów państwowych - z prywatnych nie widać.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 29
Posty: 6354
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#15

Post napisał: oprawcafotografii » 11 paź 2012, 11:36

Miki Zdzicho zainteresuj się ile zakładów padło jak zamknieto stocznię,
stocznia utrzymywała około 50000 miejss pracy poza stocznią.
To nie stocznia utrzymywala tylko Ty i ja placac podatki.

q

[ Dodano: 2012-10-11, 11:41 ]
MlKl pisze:...Pikieta przed zamkniętym zakładem stała wiele miesięcy. Efektem było jedynie to, że potem byli pracownicy kabla nie mogli znaleźć pracy, bo nikt nie chciał zatrudniać warchołów.
I bardzo dobrze! Zwiazkowcow powinno sie wreszcze zaczac traktowac
tak jak na to zasluguja czyli jak sabotarzystow i sadzac do wiezienia.

q


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 7738
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#16

Post napisał: pukury » 11 paź 2012, 11:55

witam.
istnieje gwarancja że jak związki zawodowe w ten czy inny sposób będą miały tzw. władzę to za rok - trzy będzie jak w Grecji .
bez względu na kondycję przedsiębiorstwa - podwyżki muszą być i już.
ludzie w swojej masie chcą socjalizmu - takiego z " ludzką twarzą ".
to znaczy - pracujemy ( i kradniemy ) jak za komuny - żyjemy jak w Szwajcarii .
ale tak się nie da .
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 127
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#17

Post napisał: MlKl » 11 paź 2012, 12:07

Niszczy się przede wszystkim ludzką przedsiębiorczość - na podstawowym, najniższym poziomie. Państwo utrudnia jak może znalezienie pracy najmniej do niej zdatnym, i jeszcze brutalniej utrudnia jakąkolwiek własną działalność. Powoduje to przesunięcie znacznej liczby zdolnych do pracy do kategorii beneficjentów pomocy społecznej.

Praca w Polsce jest towarem luksusowym, opodatkowanym na poziomie 50%. A reszta, którą pracownik dostaje do ręki, jest znowu opodatkowana 23% WAT i w znacznej części również kilkudziesięcioprocentową akcyzą.

Jakoś nikomu na myśl nie przychodzi, że owi najbiedniejsi, zarabiający po tysiąc zł na rękę, w rzeczywistości zarabiają po dwa tysiące, a ten tysiąc zabiera im państwo bez żadnej litości.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 29
Posty: 6354
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#18

Post napisał: oprawcafotografii » 11 paź 2012, 12:09

MlKl pisze:...
Jakoś nikomu na myśl nie przychodzi, że owi najbiedniejsi, zarabiający po tysiąc zł na rękę, w rzeczywistości zarabiają po dwa tysiące, a ten tysiąc zabiera im państwo bez żadnej litości.
No ale oddaje potem czesc ;)

q

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 127
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#19

Post napisał: MlKl » 11 paź 2012, 12:22

Problem w tym, że za dużo ludzi zostaje zmuszonych do życia kosztem innych. Rzekomo to dla ich dobra, i w imię humanitaryzmu, ale w efekcie rodzi to patologię, i prowadzi do bankructwa państwa.

Dziś największym zagrożeniem dla ludzkiej przedsiębiorczości jest pazerność państwa. Państwo ma w nosie, czy będziesz miał co do garnka włożyć, albo za co kupić materiał, czy zapłacić ludziom. ZUS i podatki musisz im w zębach zanieść. Nie jest to łatwe dla już zażytego przedsiębiorcy, początkujący ma przesrane...


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 7738
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#20

Post napisał: pukury » 11 paź 2012, 12:48

witam.
w końcu " państwo " ( czyli w gruncie rzeczy - MY ) z czegoś musi płacić " zasłużone emerytury " szerokiej rzeszy beneficjentów .
chyba nie ma co wyliczać ?
mój brat przez jakiś czas był w Tajlandii - ciekawy kraj.
jak chcesz ( np ) sprzedawać pierogi na rogu ( które sam rano zrobiłeś ) - to informujesz że to będziesz robił i koniec .
wyobraźcie sobie co by było u nas ?
okazało by się - na początek - że mam o 5 cm za niską kuchnie i już.
pracowałem przez jakiś czas u kumpla - ale przestałe - był " legalistą " .
okazało się że muszę mieć osobną toaletę itp.
gdzież mógłbym robić siu - siu tam gdzie SZEF ? :shock: :shock:
w ten i inny sposób " państwo " wpycha ludzi na siłę w tzw. szarą strefę .
a i tak z każdej zarobionej tam złotówki każdy płaci 23% - vat.
szkoda pisać - chce się rzygać .
zresztą lepiej na forum unikać dyskusji politycznych - tylko kłótnie z tego wynikną .
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”