czym napedzać frez
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
kubus838 - toć nie ja zacząłem gadkę o handlowcach, sam zacząłeś. Gdyby handlowcy byli niepotrzebni, to by ich nie było. Producent ma produkować, a nie latać za klientami. Handlowiec ma sprzedawać.
Wyprodukowanie w Polsce wrzeciona, porównywalnego z chińskim za porównywalną cenę jest niemożliwe. Podobnie, jak nie da się w Polsce zrobić tokarki klasy Nutola za pieniądze, jakich wołają za swój produkt Chińczycy.
Znaczy - może je sobie zrobisz sam, licząc jedynie koszta zużytych materiałów. Ale nie zrobisz produkcji. Mówisz - trzy wrzeciona po trzy tysiące miesięcznie - żeby je zrobić, trzeba nabyć maszyn za jakichś sto tysięcy - tak lekko licząc. Maszyny trzeba gdzieś postawić - wynajem lokalu - ok 2 tysiące/ na miesiąc. Prąd - 500 zł. ZUS - 800 zł. Podatki, materiały, rachunki telefoniczne - i okazuje się, że do interesu dołożyłeś... Zaczniesz sam sprzedawać, to nie zrobisz kolejnych wrzecion, bo ci czasu nie starczy. A jak wliczysz w cenę wszystko, co powinieneś, to przybędzie w niej zero na końcu, i nic nie sprzedasz, bo od każdego zainteresowanego usłyszysz: "Panie, za te pieniądze to ja sobie dziesięć chińskich kupię!".
Mnie pod falownikiem śpiewał silnik 0,75 kW - to go obudowałem i wygłuszyłem, i nie słychać. Sam zbieram klamoty na swoją frezarynkę - i też myślę nad wrzecionem do niej. Ale pewnie skończy się na mokrym chińczyku...
Wyprodukowanie w Polsce wrzeciona, porównywalnego z chińskim za porównywalną cenę jest niemożliwe. Podobnie, jak nie da się w Polsce zrobić tokarki klasy Nutola za pieniądze, jakich wołają za swój produkt Chińczycy.
Znaczy - może je sobie zrobisz sam, licząc jedynie koszta zużytych materiałów. Ale nie zrobisz produkcji. Mówisz - trzy wrzeciona po trzy tysiące miesięcznie - żeby je zrobić, trzeba nabyć maszyn za jakichś sto tysięcy - tak lekko licząc. Maszyny trzeba gdzieś postawić - wynajem lokalu - ok 2 tysiące/ na miesiąc. Prąd - 500 zł. ZUS - 800 zł. Podatki, materiały, rachunki telefoniczne - i okazuje się, że do interesu dołożyłeś... Zaczniesz sam sprzedawać, to nie zrobisz kolejnych wrzecion, bo ci czasu nie starczy. A jak wliczysz w cenę wszystko, co powinieneś, to przybędzie w niej zero na końcu, i nic nie sprzedasz, bo od każdego zainteresowanego usłyszysz: "Panie, za te pieniądze to ja sobie dziesięć chińskich kupię!".
Mnie pod falownikiem śpiewał silnik 0,75 kW - to go obudowałem i wygłuszyłem, i nie słychać. Sam zbieram klamoty na swoją frezarynkę - i też myślę nad wrzecionem do niej. Ale pewnie skończy się na mokrym chińczyku...
Tagi:
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 39
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
dudis69 pisze:Jeszcze raz z uwagą przeczytałem cały ten temat, i o dziwo ani razu nie podałeś żadnego linku z przytaczanych, oglądanych przez Ciebie silników DC.kubus838 pisze:Jeżeli chcesz link do strony z silniczkami to w tym poście już jest umieszczony taki link wystarczy poczytać
kubus838, sam sobie rozpieprzyłeś temat, więc nie mniej do nikogo pretensji.
Nie znasz podstawowych zasad ekonomii, realiów wolnorynkowych, a co gorsza nawet nie wiesz "kto rozdaje karty w tej grze". Z twoich postów wynika że nic nie prowadziłeś do tej pory poza wirtualnym ciągnikiem. A szczytem twoich marzeń jest Mercedes.
To naprawdę przykre...
Wypowiadamy się w twoim temacie jakbyś nie zauważył.
A temat składa się z poszczególnych wypowiedzi użytkowników forum, czyli postów.Nie muszę wcale rozbłyskiwać tak jak Ty, bo nie jestem taki medialny.kubus838 pisze:A jeżeli chcesz czyms zabłysnąć to proszę napisz kilka słów na temat tego postu
tzn. pokaż co potrafisz.
Temat brzmi: "czym napedzać frez", i wypowiedziałem się parokrotnie całkiem rzeczowo..., Trzeba było sobie poczytać w wolnej chwili:mrgreen:
Więcej..., do niedawna jeszcze uważałem ten temat za ciekawy, niestety nic nie trwa wiecznie...
Obserwując twoją postawę i brak chęci powrotu do sedna, kończę nic nie wnoszącą pisaninę, tym bardziej że nie lubię wynurzeń zfrustrowanych ludzi.
Kolego DUDIS69
Wypowiedziałeś się pięć razy i tak naprawdę nic szczegolnego nie wniosłeś. Owszem pochwaliłeś się co masz, a Twoja ulubioną "zabawką" jest guma do żucia( bo to chyba jest zdjęcie gumy do żucia). W tym poscie rzeczowo wypowiedziały się trzy osoby na temat budowy wrzecion. Ty niestety nie. Ja wiem nawet zrobiłeś zdjęcia ale co to wniosło ty tylko Ty wiesz. W tym poście chodzi o wykonanie czegoś a nie o kupno. Jeżeli chodzi o takie zagadnienia raczej nie powinieneś się odzywać. Nie wiem czy tu za wszystkie wypowiedzi nagrody dają. Dlatego mam prośbe do Ciebie jeżeli nie masz do przedstawienia czegoś konkretnego(przypominam w tym poście chodzi o budowę czegos do napędzania freza) nie pisz zaoszczędzisz czas sobie i innym. Jesteś osoba która wszystko co przeczyta u innych natychmiast krytykuje. To jest nasza sprawa (czyli moja i jeszcze dwóch innych fotumowiczów) co chcą zrobić i jak, oto tu chodzi. Jeżeli któryś znas będzie chciał kupić napewno o to zapyta. Ja nie neguje Twoich ogłoszeń na "giełda CNC" ale Ty oczywiście nie mogłeś sobie odpuścić. I teraz powiedz sam kto tu chce być medialny, Ty "krytyk pospolity i wszechwiedzący analityk-ekonomista" czy my (ewentualnie ja)głąby i nieuki. Jeżeli krytykujesz mnie za mój post to również krytykujesz tych którzy odpisuja rzeczowo. Dlatego powtarzam jeszcze raz, ja chce zmontować sobie wrzeciono a nie je kupić.
robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Sie narobiło...
Od dawna wiadomo że gdzie dwóch Polaków tam trzy różne zdania na ten sam temat a stąd już krok do awantury. Chińczyków jest około 34 razy więcej niż nas. Ciekawe jak oni to robią że rozkwitają gospodarczo a jeszcze się nie pozabijali wzajemnie podczas burzy mózgów. Przy takiej liczbie ludności...Nie kłócą się chyba tylko szybciutko pracują. Może warto skorzystać z ich doświadczeń i zacząć ciągnąć wózek zgodnie, w jednym kierunku.

-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 39
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
diodas1 pisze:Sie narobiło...Od dawna wiadomo że gdzie dwóch Polaków tam trzy różne zdania na ten sam temat a stąd już krok do awantury. Chińczyków jest około 34 razy więcej niż nas. Ciekawe jak oni to robią że rozkwitają gospodarczo a jeszcze się nie pozabijali wzajemnie podczas burzy mózgów. Przy takiej liczbie ludności...Nie kłócą się chyba tylko szybciutko pracują. Może warto skorzystać z ich doświadczeń i zacząć ciągnąć wózek zgodnie, w jednym kierunku.
Wiesz co chyba masz racje. Po co zwracać uwagę na tych którym i tak nie przetłumaczy ale mam nadzieje, że co nie którzy sobie już odpuścili. Dlatego może wrócimy do tematu i rzeczywiście spróbujemy złożyć wrzecionko a potem można się pobawić w testowanie i jak wyjdzie dobrze to zacząć ich używać. A z tego co oglądnołem to nie tylko ja mam takie aspiracje.
robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Niektórzy mają aspiracje, inni całkiem przyziemne potrzeby, na dodatek bardzo różne. Trudno spierać się o swoje racje jeżeli jednemu zależy na frezowaniu małych detali stalowych a innemu na rzeźbieniu wielkich płyt drewnianych lub monumentów granitowych. To przecież całkiem inna bajka. Jeden zaopatrzy swojego pracownika w nauszniki i idzie do swojego zacisznego biura a inni sami zawijają rękawy i muszą być na dodatek grzeczni wobec sąsiada za ścianą. Ja zbudowałem sobie małą maszynkę z polimerobetonu bo ten materiał akurat miałem pod ręką. Mam skonkretyzowaną potrzebę. Będę dziergał w wosku. Maszyna nie ma służyć do wielkoseryjnej produkcji tylko do jednostkowych wyrobów a właściwie prototypów.Przedkładam kilogram myślenia nad wagon roboty. Kupowanie Kressa w takim wypadku to byłby przerost formy nad treścią. A sąsiadów mam czujnych. Jeżeli całe przedsięwzięcie wypali to być może sprzęt zarobi na coś mocniejszego do warsztatu. Nie wiem tylko jeszcze czy będzie taka potrzeba. Nie byłem u wróżki dlatego nie planuję na zbyt odległy czas. Najważniejsze że póki co cała przygoda z cnc daje mi ciekawą rozrywkę. Szkoda psuć przyjemności przez wdawanie się w bezsensowne utarczki słowne i dyskusje nad wyższością świąt Wielkanocnych wobec Bożego Narodzenia (lub odwrotnie). Na razie i tak Murphy czuwa i krzyżuje wszystkie plany. Sterownik do silników leży bezczynnie w pudle a ja wpadłem w remont mieszkania. To chwilowo priorytet wiec daję Tobie i innym zapaleńcom fory. Pewnie szybciej będziecie mogli pochwalić się wynikami.
Mimo to nie czuję się jakoś specjalnie gorszy od tych którzy chełpią się że mają sprzęt za miliony. Niech im będzie na zdrowie. Trzeba skończyć jałowe pogaduszki i wziąć się do roboty. Prawda jest taka że milionera można rozpoznać po niedbałym wyglądzie a wypasione wielkie samochody najczęściej kupują mali ludzie. Mali fizycznie albo psychicznie. Chociaż od tej reguły są wyjątki. Mój kolega 140kg/ 210cm wzrostu zwyczajnie nie mieści się w "maluchu".
Mimo to nie czuję się jakoś specjalnie gorszy od tych którzy chełpią się że mają sprzęt za miliony. Niech im będzie na zdrowie. Trzeba skończyć jałowe pogaduszki i wziąć się do roboty. Prawda jest taka że milionera można rozpoznać po niedbałym wyglądzie a wypasione wielkie samochody najczęściej kupują mali ludzie. Mali fizycznie albo psychicznie. Chociaż od tej reguły są wyjątki. Mój kolega 140kg/ 210cm wzrostu zwyczajnie nie mieści się w "maluchu".
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2558
- Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Panowie wszystko super i pięknie. popieram pomysł i sam lubie podłubać
lecz np otrzymałem oferte mokrego chinczyka 1,5KW 24kobr za 120$ falownik do niego 115$ oczywiscie + koszta przesyłki, VAT i takie tam ale nadal to są smieszne kwoty o ile sie ma możliwość montażu owego w maszynie mało komu będzie się chciało kombinować.
ale trzymam kciuki
lecz np otrzymałem oferte mokrego chinczyka 1,5KW 24kobr za 120$ falownik do niego 115$ oczywiscie + koszta przesyłki, VAT i takie tam ale nadal to są smieszne kwoty o ile sie ma możliwość montażu owego w maszynie mało komu będzie się chciało kombinować.
ale trzymam kciuki
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 1182
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 20:56
- Lokalizacja: bydgoszcz
Ja już raz napisałem, Outrunner AXI o obrotach KV 1000, napęd paskiem T5 z przełożeniem 1:2, zasilanie tego od 20V w górę. Wrzecionko stalowe, nawęglane z tulejką Er11, osadzone w stalowym korpusiku na 4 łożyskach, od strony tuleji Er, tuleja łożyskowa, na wrzecionie gwint drobnozwojowy do kasowania luzu na 2 łożyskach 7005 CTAP4 Od strona koła pasowego 2 łożyska skośne jednorzędowe pasowane w korpus wrzeciona. Tuleja łożyskowa od przedniej strony , po osadzeniu wrzeciona i skasowaniu luzu na łożyskach , jest pasowana w korpus wrzeciona h6/H7 i skręcana z nim po obwodzie np na 4 śruby. Kasowanie luzu na tych przednich łożyskach ( nie tanich) wymaga wprawy i delikatności, w korpusie wrzeciona powinna być kalamitka do oleju, bo z moich doświadczeń wynika, że te łożyska pracują najlepiej na rzadkim smarze z olejem.Między przednimi łożyskami musi być wkładka dystansowa. Takie wrzeciono jest cichobieżne i dokładne. Nakrętki do kasowania luzu koniecznie 2, jedna do zakontrowania 1. Wrzecionko wymaga obróbki cieplnej oraz szlifowania, i sporych dokładności z racji małych średnic. Tanio nie wyjdzie , dobry silnik, regulator to koszt 600-800zł, koła pasowe, pasek 80zł, łożyska wrzeciona około 350zł, robota tokarska, szlifierska, kolejne kilka stów. Całość zamknie się w kwocie 1500zł a za te pieniądze będziesz miał ciche i bardzo dokładne wrzecionko z możliwością regulacji obrotów i dużym momentem bo silnik jest 8 polowy dużej średnicy. Nowe Elte 0,75Kv 18000 kupisz jak poszukasz za 1800zł . Tyle z mojej strony i się nie nerwuj chłopie bo szkoda zdrowia 

-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 39
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Do kolegi DIADAS1
W pełni Ciebie popieram. Co raz bardziej myśle, że należy się tym zająć i coś sobie zrobić dla siebie, czyli już tylko dla przyjemności.
Do kolegów ZACHARIUS i MIKE 217
A możecie zrobić fortki waszych wrzecion. Nie ukrywam, że również bardzo mnie interesują wrzeciona gdzie silnik napędza frez poprzez przekładnie pasową bądź zębatą lub jeszcze inną.
robert
W pełni Ciebie popieram. Co raz bardziej myśle, że należy się tym zająć i coś sobie zrobić dla siebie, czyli już tylko dla przyjemności.
Do kolegów ZACHARIUS i MIKE 217
A możecie zrobić fortki waszych wrzecion. Nie ukrywam, że również bardzo mnie interesują wrzeciona gdzie silnik napędza frez poprzez przekładnie pasową bądź zębatą lub jeszcze inną.
robert
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Oczywiście że tylko dla własnej satysfakcji. Nie należy przy tym zbytnio nastawiać się że będzie taniej lub lepiej niż ze sklepu. O produkowaniu na większą skalę i sprzedawanie nawet przez chwilę nie myślałem. Dlatego w jednym z postów zakpiłem sobie "weźmy się i zróbcie" Jeżeli Ty nie pożegnałeś się jeszcze na dobre z ideą to przeczytaj ten wątek https://www.cnc.info.pl/topics85/produk ... 601,10.htm a sam zobaczysz że brak wiedzy na temat przysłowiowego obliczania mocy silnika to najmniejsze ze zmartwień.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 39
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
O właśnie dokładnie o to chodzi możesz mieć idealnych fachowców i "złote" maszyny jeżeli nie będziesz miał certyfikatu na dany produkt to bardzo szybko się to skończy i to właśnie dla osoby która podjeła sie takiej produkcji. Już nie wspominan o przepisach patentowych i innych kruczkach. A obliczanie mocy silnika to jak mówisz jest najmniejszym problemem. Najmniejszym problemem jest zarejestrowanie firmy na byle co, można robić dokładnie wszystko tylko jedno małe ale, najpierw trzeba chcieć. Wiem coś na ten temat. Wiem czego wymaga ustawa i na co zezwala ustawodawca.
robert
robert