W sieci znalazłem coś takiego:
http://narzedziak.pl/pl/limit-suwmiarka ... 0674f5c18c
Sądząc po dokładności pomiaru jednak mikromierz będzie niezbędny

Jeśli to są wymiary w 11 czy 12 klasie, to dlaczego nie? Ale jeśli toczycie typowe w budowie maszyn powierzchnie do współpracy np w 7 klasie, to suwmiarka z zegarem pięcio- czy nawet dwusetkowym nie wystarczy. W 7 klasie wg mnie to nawet pomiar mikromierzem jest tylko dla desperatów i amatorów. A tu wielokrotnie na forum czytałem jak wykonuje się nawet czopy pod łożyska mierząc suwmiarką elektroniczną i podobno jest super.wueskowicz pisze:a czemu nikt nie mówi o suwmiarkach zegarowych , jestem dopiero początkujący w branży ale w pracy do toczenia pasowań od kilku miesięcy nie widziałem mikromierza a tokarka toczy codziennie po 8 godz i pasowania robi się zawsze pod tą zegarówkę.
Bardzo mi pomógł ten postclipper7 pisze:odam parę uwag :
1. Trzymaj się zasady, że każdy przyrząd powinien być użyty zgodnie ze swoim przeznaczeniem i nie udawać czegoś, czym nie jest. To Ci oszczędzi rozczarowań.
2. Lepiej jest mieć mniej przyrządów, ale godnych zaufania, niż kolekcję niepewnych gniotów. Tanie, chińskie wyroby sobie odpuść. Może i dobrze mierzą zaraz po zakupie, ale szybko tracą dokładność.
3. Kupuj powoli, rozważnie, nie wahaj się, jeżeli trafisz na okazję. Często można kupić narzędzia nowe, tzw. leżaki, oryginalnie zapakowane, polskich firm z dawnych lat (70. i 80.). Są warte swojej ceny. Zwróć uwagę na kompletność ( np. mikromierz powinien mieć kluczyk regulacyjny i (jeżeli nie jest na zakres od 0) wzorzec. Czasami można kupić tanio narzędzia z likwidowanych firm. Ja kiedyś kupiłem używane suwmiarki i mikromierze elektroniczne f-my TESA po kilkanaście zł/szt., wyczyściłem i dokładnie sprawdziłem. Wszystkie były OK. Ostatnio często pojawiają się nowe przyrządy Mitutoyo po rozsądnych cenach. Trzeba spokojnie czekać, obserwować i szybko korzystać z okazji. Przyrządy renomowanych firm w dobrym stanie to pewniaki.
4. Przyrząd to jedno, a jego sprawdzenie/kalibracja to drugie. Trzeba sobie zapewnić parę wzorców do sprawdzania wiarygodności pomiarów. Część dostaniesz razem z przyrządami, inne trzeba kupić osobno. Wystarczy kilka płytek wzorcowych, pierścieni i wałeczków. Nie jest to duży problem, ale należy o tym pamiętać.
5. Trzeba mieć świadomość, że źle zmierzony wymiar przeważnie oznacza zepsuty detal. A to strata materiału, czasu i, co dla amatora najważniejsze, satysfakcji.
6. Osobiście, na początek, radziłbym tradycyjną suwmiarkę np. VIS lub elektroniczną Mitutoyo ( 150 mm). To jest podstawa. Ja używam najczęściej suwmiarki cyfrowej, ale mam już słaby wzrok, więc jest mi wygodniej. Do tego tradycyjny mikromierz zewnętrzny i wewnętrzny (warto kupić nowe, leżaki VIS) oraz czujik zegarowy ze statywem, grzebienie do gwintów, porządny kątownik (np. RAVA-VIS). W dalszej kolejności głębokościomierz i wysokościomierz, i dalej wg. potrzeb.
Problemy ze skośnookimi przyrządami polegają na tym, że po pewnym czasie używania zaczynają przekłamywać i to często sporadycznie. Ja źle się czuję, gdy nie mam zaufania do pomiaru. W praktyce trudno co chwilę sprawdzać wyniki.Andrzej 40 pisze:Cena jest śmieszna, dokładność może nie taka jak Mitutoyo, ale do szybkich i mniej dokładnych pomiarów bardzo wygodna
Rozumiem, że chodzi o czujniki zegarowe. Warto kupić polskie lub niemieckie, ale tylko nowe (leżaki), w pudełkach i z ew. wyposażeniem (najczęściej są to wymienne końcówki i mocowania). To delikatne przyrządy i zakup używanych jest ryzykowny. Ceny nie są zaporowe. Podobno całkiem dobre są ruskie. Unikałbym skośnookich. Dobrze pracuje się ze wskazówkowymi, tarcze są wyraźne i często ważniejszy jest kierunek zmiany wartości niż sama wartość.mapeciontko pisze:nie posiadam informacji na temat jakie wybrać czujniki