Bardzo dziękuję za zainteresowanie tematem.
Niestety, byłem zmuszony przetasować priorytety.
Zacznę od tego, że pomieszczenie, w którym trzymam maszyny z dawien dawna pełniło rolę garażo-warsztatu, zatem z prostych przyczyn oprócz maszyn było tam całe mnóstwo przedmiotów niezwiązanych z obróbką ścierną i obróbką skrawaniem, dodatkowo jego wygląd wewnętrzny był mocno przygnębiający. Kolejną sprawą jest fakt, że planowałem tam jeszcze wstawić frezarkę, lecz w tamtej formie zwyczajnie nie było na nią miejsca. Postanowiłem zatem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i wykorzystując przerwę świąteczną zrobić nieco miejsca jednocześnie odświeżając pomieszczenie wewnątrz, by nie dołowało mnie tak od samego wejścia każdego sobotniego i niedzielnego poranka. Wszystko raczej niewielkim kosztem, gdyż z założenia jest to przejściowe miejsce, w którym będę użytkował moje obrabiarki. Na pierwszy rzut: dodatkowa przestrzeń- wielkie, ciężkie, drewniane schody zmieniają właściciela, a ja zyskuję ekstra przestrzeń na szlifierkę do płaszczyzn.
Kolejna sprawa: nieco "jasności" na ściany
Ponadto, dla łatwiejszego utrzymania czystości zamykamy beton:
Oczywiście kolor posadzki jest chwilowy, niemniej jednak znacznie przyjemniej mi się teraz wchodzi do tego miejsca
Jak widać na powyższym zdjęciu oprócz "szpitalnej bieli" udało mi się wygospodarować ekstra przestrzeń.
Przestrzeń w sam raz na maszynę, która odciąży mnie od wożenia gratów do Poręby 100 km w jedną stronę, żeby wykonać niezbędną obróbkę.
Maszynę, która chodziła za mną od dłuższego czasu, ale byłem pełen niepewności co do zakupu właśnie teraz.
Maszynę, która w sam raz wpasowuje się w dostępną u mnie przestrzeń dając jednocześnie spore pole robocze.
Maszynę, która lata świetności ma już za sobą, ale liczę, że jeszcze trochę popracuje...
Dobrze, że na czas transportu został zdemontowany silnik wrzeciona, gdyż u mnie na miejscu okazało się, że maszyna jest pięć milimetrów za wysoka. Z silnikiem po prostu bym jej nie zmieścił. Ponieważ jednak bez silnika pracować się nie da musiałem sztucznie powiększyć wysokość pomieszczenia jakim dysponuję. Wybrałem "mniejsze zło"
Przynajmniej maszyna siądzie na zbrojonej płycie fundamentowej, jak należy.
Tak nawiasem: mamy na forum kogoś, kto zna tę maszynę i to sterowanie?
Znalazłem tu na forum temat o takiej maszynie, rozesłałem PW, niestety bez odpowiedzi.
A szkoda, bo mam kilka pytań.
Tak więc szanowni forumowicze, nie bijcie, że nic się nie dzieje, po prostu muszę jeszcze zrobić wylewkę, posadzić maszynę w dołek, podłączyć, zrobić kilka dodatkowych drobiazgów, załatwić nieprzewidziane sprawy i już już wracam do przedmiotu tematu, gdyż bez sprawnej tokarki uciekają mi potencjalne zlecenia.