PikoCNC Sterownik maszyny CNC via USB

W dyrektywie maszynowej są opisane minimalne reguły wymagania dla systemów sterowania maszynami. One oczywiście się różnią zależnie od maszyny, jej charakteru itp itd. Jest tego MNÓSTWO do poczytania. Ja wszystkiego nie czytałem, bo i nie miałem możliwości. Podstawowy pakiet interesujących mnie dokumentów kosztował coś koło 1400zł w PKN. Dopiero do tego pakietu trzeba dokupić szczególne przepisy dotyczące konkretnej klasy maszyn.

Systemy sterowania muszą zapewnić wysoki stopień bezpieczeństwa przez wysoki stopień pewności zadziałania. Praktycznie wymagane jest podwójne zabezpieczenie. Protokoły interfejsów muszą wykluczać zaakceptowanie błędu transmisji. Wyklucza się zgodę na permanentne unieruchomienie maszyny bez możliwości ruchów awaryjnych.
Już to mówi wprost, że puszczenie joga przez program na pececie jest niedopuszczalne. Bo niedopuszczalne jest że awaria systemu który NIE GWARANTUJE BEZPIECZEŃSTWA zagrodzi bezpieczeństwu maszyny i użytkownika. Już to sygnalizowałem kiedyś cosimo, że jog powinien operować bezpośrednio na wejściach sterownika (jak teraz) ale również powinien być autonomiczny albo w najgorszym przypadku zapewniać minimalną autonomię przy braku komunikacji z PC. Np na mojej frezarce z piko jest tak zrobione, że:
1. wystarczy się nieostrożnie zanadto oprzeć o panel sterujący i maszyna staje
2. w przypadku zatrzymania lub nawet całkowitej awarii sterowania jestem w stanie wymusić obroty wrzeciona i/lub zwolnic trzymanie osi Z przez sterowanie
3. w przypadku uchybu większego niż ileś tam mikronów, cały system staje bezwarunkowo i można go postawić ponownie jedynie przez ponowne włączenie zasilania.
Oczywiście mam cały panel sterowania na guzikach, krańcówki podwójnie zabezpieczone. Żadnych skrótów klawiszowych nie używam wcale, ponieważ grożą pomyłką i są potencjalnie bardzo niebezpieczne.
Nowo planowana idea działania joga to jest akurat krok wstecz.

a czy w tej dyrektywie przypadkiem nie jest na pierwszym miejscu, że powinna być aktualna instrukcja?

To nie szczególnie dyrektywa maszynowa tylko w ogóle normy europejskie wymagają aby dla produktu była aktualna instrukcja obsługi w języku kraju sprzedaży. Bo to jest element bezpieczeństwa.
Ale to oddzielny temat Instrukcja podobno jest aktualna. Nie wiem, mnie wypowiadam się.

A ja z innej beczki - już kiedyś MCKwacz pisał o tym - przydało by się chociażby opcjonalnie aby wrzeciono podczas dojazdu i opadania już się rozpędzało. Jeśli ustawię np 6 sekund a dojazd trwa 4 to zaczeka sobie jeszcze 2 i leci z programem.
Miałem właśnie serię elementów - aż mnie krew zalewała

CO DO INSTRUKCJI

Całość jest przejrzysta, ale jak potrzebuje jakiegoś skrótu (np wyznaczenie pkt referencyjnego) to lece na stronę piko, i przeglądam newsy, zdaje się, że tam jest aktualnie.
Przydała by się lista w PDF ładna kolorowa do wydrukowania ze sktótami do piko
Miałem zamiar samemu zrobić, ale nigdy czasu nie ma :/

Co do skrótów to też co chwile szukam bo nie pamiętam a sporo jest naprawdę przydatnych.

Co do rozpędzania to jestem za jazdą z rozpędzanym wrzecionem i podobnie z odjazdami. Hamowanie to prawie 20s i maszyna wisi nad materiałem a nie mogę wpisać mniej bo wtedy wjedzie mi w magazynek

mitek pisze:Hamowanie to prawie 20s

Dlaczego nie hamujesz falownikiem?

Robert

Bez falownika hamuje chyba z 2...3 minuty
ale fakt rezystora hamującego nie mam jeszcze...

mitek pisze:Bez falownika hamuje chyba z 2...3 minuty
ale fakt rezystora hamującego nie mam jeszcze...

To colombo Ci tak hamuje? Coś poknociłeś w ustawieniach falownika. Ustaw hamowanie szyną DC i pokombinuj z ustawieniami. Mi hamuje HSD 7kW z 20.000 do 0 w 4s.

Jak bym nie kombinował to 20s to minimum inaczej falownik wywala błędy przekroczenia prądu... wcześniej miałem elte i hamowało nie więcej niż 5s (z 18000 3,7kw)

mitek pisze:wcześniej miałem elte i hamowało nie więcej niż 5s (z 18000 3,7kw)

A jaki masz falownik? Do tych wrzecion to też te lepsiejsze ...