#8
Post
napisał: jasiu... » 09 wrz 2007, 14:52
[quote="baton"]Jest tak zle? ZTCW to jest to zyla zlota... Zyskownosc kilkadziesiat, kilkaset % , minimalne koszty (utrzymanie maszyn, place)... moim zdaniem rewelacyjny biznes - oczywiscie pod 2,3, warunkami: wlasny park maszyn, lojalni fachowcy, dobre 'podejscie' do klientow...[/quote]
No właśnie, że niekoniecznie.
Po pierwsze - park maszyn to nie wszystko. Nie zapominaj o narzędziach. Poszukaj, bo nie chcę cię straszyć ile kosztuje dobry frez (zwykły, palcowy z HSS, tak ok fi30), ile porządna płytka sandvika czy iscara a ile do niej nóż.
Nawet przy dobrych fachowcach nikt ci nie zagwarantuje, że narzędzie po zetknięciu się z materiałem, zamiast zarobić na siebie (płytka frez) po prostu pęknie. czasem mogą być to wady materiału, najczęściej jakieś niedopatrzenia mocowania itp. To musisz wliczyć w kalkulację.
Dobrego fachowca nie jest tak łatwo znaleźć. Jeśli w ciągu pół roku masz zamiar takim zostać, to ja już cię podziwiam. Ja pracuję z metalem (obróbka skrawaniem) ponad 20 lat, ale jeszcze pewnie wiele mnie w tej dziedzinie zaskoczy. Problem w tym, że fachowiec, nawet jak będzie cię musiał nauczyć zrobi to tak, by tego najważniejszego ci nie przekazać. A po co wychowywać sobie konkurencję? Poza tym jego też nie uczyli i musiał podglądać przez ramię, jak kiedyś jego nauczyciel ostrzył noże czy wiertła, jak ustawiał i mocował, jeszcze wtedy w konwencjonalnych obrabiarkach detal i narzędzie.
Poza tym dobry fachowiec też musi zarobić. W przeciwnym wypadku spotkasz go na zakładach, przed którymi znajdziesz napis GMBH, albo coś w tym rodzaju.
W tej branży (jak i w wielu innych) nie liczy się nowy producent. Tu wszyscy się znają i nawzajem sobie podrzucają robotę, jeden gwarantując za drugiego. Wejść w ten układ, żeby znaleźć opłacalną robotę jest trudno, a poza tym kopalnia może zapłacić ci np. węglem, do odbioru w Gliwicach. Tak też się zdarza. I jeszcze jedno - wcale nie chodzi o najniższą cenę. Najważniejsza jest wiarygodność, doświadczenie, opinia na rynku, no i może jeszcze coś. Ale co to powiedzmy, że nie wiem. To tak, jak w każdej innej branży. Posiadanie najnowszego sprzętu do budowy dróg nie oznacza, że masz jakiekolwiek szanse wygrać przetarg na kawałek autostrady, czy nawet na ulicę w powiatowym miasteczku.
Nie wspomnę, że na naszym rynku produktów mocno mieszają Chińczycy i Koreańczycy. Jeśli chcesz produkować coś masowego, nie dla konkretnego odbiorcy, możesz na taką konkurencję trafić. Warto o tym pamiętać.
Nie chcę cię zniechęcać, ale jak już chcesz opinii, to myślę, że warto i te ciemniejsze strony interesów poznać, choćby po to, by uwzględnić je w ryzyku. Jeśli masz zamiar utrzymywać zakład, to bierzesz odpowiedzialność za zatrudnionych tam ludzi. Nie wolno ci pominąć czegokolwiek, co mogłoby zachwiać ich egzystencją. Pamiętaj też o tym, że twój zakład jest dla nich miejscem zarabiania na chleb i nie wolno ci liczyć na ich współudział w ewentualnej klapie, jeśli ci się nie uda.
A tak w ogóle to wszystkiego najlepszego. Przemyśl, policz i próbuj. Jak masz łeb, to może ci się udać.