Moja pierwsza frezareczka ze sklejki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1507
- Rejestracja: 04 lis 2007, 19:45
- Lokalizacja: Kristiansund
- Kontakt:
Wystarczą żebra ze sklejki w pionie i zrobi o niebo lepiej, a nawet myślę że lepsze rozwiązanie niż jakieś kątowniki. To to tylko na śrubach przykręcisz i będzie blat w wibrację wpadał. Zapodasz sklejkę w pionie ze 4 szt wzdłuż, na tyle tam widzę miejsca, po dwa na skrajach i po dwa pomiędzy łożyskami, klej wkręty i święto.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 546
- Rejestracja: 10 cze 2011, 14:19
- Lokalizacja: Lublin
Jestem bardzo ciekawy jak się maszyna będzie sprawdzać w "praniu". Głównie wałki fi25 na długości 1m. Wałki fi16 mam u siebie, więc tutaj niestety za dobrze nie będzie. Nie zdążyłem napisać w mojej wcześniejszej wypowiedzi o żebrach usztywniających, ale koledzy już podpowiedzieli.
Czekamy na pierwsze "wycinanki"
Czekamy na pierwsze "wycinanki"

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1479
- Rejestracja: 21 cze 2006, 23:26
- Lokalizacja: Pruszków
Masz rację trzeba od czegoś zacząć.ar_gon pisze:MlKl pisze:Będzie się bujać, jak trzcina na wietrze.Od czegoś trzeba zacząć... potem kolejne elementy będę wymieniał na wycinanki laserowe i usztywniał.
Jest jednak ważne jak się zaczyna.
Jak już pisałem maszynka jest ładna

pomysł z wymianą drewnianych elementów na cięte laserem elementy stalowe ciekawy


są "oszczędności" których nie opłaca się robić - "ile zaoszczędziłeś" kupując wałki niepodparte ?
Gdy zwiększysz sztywność maszynki przez wymianę elementów np. na stalowe okaże się że sztywność jest i tak kiepska bo ... wałki się uginają.
Ty już masz to co masz - mleko się wylało

Uwaga jest kierowana raczej do tych którym maszynka się spodobała i planują zakupy podzespołów do swojej, podobnej konstrukcji.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 49
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: Polska
Masz całkowitą rację, ale przyznam że elementy do frezareczki były kompletowane dosyć długo, a swego czasu wałki podparte kosztowały krocie - powiedzmy że przełożenie było takie jak teraz podparte do prowadnic liniowych. Najgorsze jest, że robiąc coś już na etapie składania człowiek stwierdza, że jednak lepiej było z czymś poczekać, do czegoś dozbierać, a tu d...pa bo budżet nie pozwala.
Poniżej fotka pierwszych zmagań z frezowaniem, frez 2mm, głębokość około 1mm ale brałem na trzy razy po 0,3. Nie wiem ile mogę sobie pozwolić by nie spalić frezu, a sklejka jest twarda.

Oczywiście za radą doświadczonych małżonków
postanowiłem się przypochlebić żonie... Przyznaję, że zadziałało i nawet nie krzyczała na hałas trzech silników, wrzeciona i odkurzacza.
Poniżej fotka pierwszych zmagań z frezowaniem, frez 2mm, głębokość około 1mm ale brałem na trzy razy po 0,3. Nie wiem ile mogę sobie pozwolić by nie spalić frezu, a sklejka jest twarda.

Oczywiście za radą doświadczonych małżonków

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
Zależy od frezu - ja w sklejce jadę frezami VHM dwupiórowymi - przy 20000rpm frez 3mm głębokość 3mm posuw 15mm/s i idzie pięknie. Wrzeciono Kress 1050 FME.
Moja maszyna raczej sztywniejsza nie jest.

Co do usztywnienia stołu - wiem, co mówię, bo mój usztywniony nie jest i strasznie wibruje. Bardzo krzywy nie jest, ale też jest 2x krótszy.
Moja maszyna raczej sztywniejsza nie jest.

Co do usztywnienia stołu - wiem, co mówię, bo mój usztywniony nie jest i strasznie wibruje. Bardzo krzywy nie jest, ale też jest 2x krótszy.