Tutaj przedstawiam chinkę czy tam koreankę. Czerwone koło to bęben na którym nawiniety jest drut. Obraca się on w lewo a po dojściu do krańcówki zaczyna się obracać w prawo by dojść do krańcówki i znów obracać się w lewo. Drut (czerwone linie )więc raz idzie w jedną stronę, a raz w drugą.

Jak się zerwie to najczęściej trzeba odwijać cały i nawinąć nowy. Dla kogoś ze słabym wzrokiem przewleczenie drutu w tych zakamarkach graniczy z cudem. Jeśli chcesz przez otwór przewlec musisz ręcznie dojechać do krańcówki, odkręcić drut. Przewlec przez tuleję i z powrotem na bębnie zaczepić druta. co jest dość proste i szybkie. Na nowszych maszynkach nawlekanie drutu który odwija się ze szpuli jest bajecznie proste. Po prostu mocujesz tuleję. Najeżdżasz, drut nawlekasz na dolną dyszę. naciskasz centrowanie, startujesz program i idziesz po kanapkę.
Oczywiście w maszynkach takich jak ta z foty obróbka jest tańsza bo drut starcza na dłużej, tam gdzie są szpule drutu drut po przejściu przez materiał jest moletowany albo szadkowany i już tylko złomiarze mają z niego pożytek. No ale wygoda jest ogromna. Oczywiście myślę ciągle o maszynach przemysłowych.