I jak tu wygrać z taką armią...

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 15
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#31

Post napisał: ezbig » 16 kwie 2015, 14:45

Grawer.Gift pisze:,,producent nic na tym nie straci ani nie zyska , vat płaci bowiem KUPUJACY"

ta ,,teoria" jest do dziś popularna że sprzedający jedynie ,,odprowadza " vat w imieniu kupującego ( ostatecznego )

to ja się tylko kuźwa pytam ; a czy ktoś mi płaci za to że zrobione ze mnie pośrednika miedzy kupującym a urzędem ?
Trudno się z tym nie zgodzić, ale skoro państwo chce mieć udział w każdym zakupie, do dlaczego do cholery jeszcze chce kasę od każdego zarobku? Zarabiasz dużo, płacisz dużo - kara jakaś czy co?

Grawer.Gift pisze: Każdy kto prowadzi biznes liczy się z obowiązkami w tym i podatkami. Podatki jak prostytucja znane są od dawna.
I nie chodzi o to aby ich nie płacić - chodzi o to aby PŁACIC DUZO BO TO OZNACZA ZE SIĘ DUZO ZARABIA.
Zarabiam dużo, stać mnie, kupuje dużo (przy okazji płace dużo podatku). Prowadzę działalność, odprowadzam dużo VAT-u, czyli zarabiam dużo.

W obecnej sytuacji zarabiasz dużo, płacisz podatku dochodowego dużo i dodatkowo jeszcze płacisz VAT w każdym towarze, za który płacisz opodatkowanymi pieniędzmi.

Płacimy urzędnikom pensje, a potem zabieramy im w podatku kasę na ich własne utrzymanie. Czy to nie jest jakieś perpetuum mobile? Albo raczej wąż który zjada własny ogon? Podatek dochodowy generuje podwójne (i więcej) opodatkowanie w wielu sytuacjach.




Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 23
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#32

Post napisał: Grawer.Gift » 16 kwie 2015, 15:42

dodatkowo jeszcze płacisz VAT w każdym towarze
no nie
,,ustalilismy " z profesorem że vat placi klient ostateczny
-:)
pozostali jedynie , zgodnie z definicja vatu TYLKO OD WARTOSCI DODANEJ

absurdem jest co ?
to że vat płaca nawet ci co sa z vatu zwolnieni -:)

bezrobotny nie płaci vatu , bo niby od czego
a kupuje flaszke i jednak płaci i vat i akcyze
-:)
wiec jest zwolniony czy nie ?

warto aby ci co tak pokrętnie to ustalili i zdefinowali wzięli sie do roboty
bo gdyby była jasnośc przepisów i definicji , to podatnik czyli ten co płaci na tych co tworzą absurdy , miałby spokojna kudłatą.


Autor tematu
ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 15
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#33

Post napisał: ezbig » 16 kwie 2015, 16:29

Grawer.Gift pisze:no nie
,,ustalilismy " z profesorem że vat placi klient ostateczny
Każdy jest klientem ostatecznym. Nawet Niemiec będący tu przejazdem.
Grawer.Gift pisze:wiec jest zwolniony czy nie ?
Sam widzisz zwolniony, czy nie płacić musi i to z pieniędzy, od których danina już została zapłacona w postaci podatku dochodowego. Właśnie dlatego powinien być wyłącznie VAT, ale nie za wysoki jak jest teraz, bo ludzie będą kombinować i proponować usługę bez VAT-u (jak często bywa teraz). VAT jest prosty, każdy go płaci i nie ma problemu z pitami. Rozliczać będą się tylko firmy, prosto jak mamy teraz. Odejmujesz zapłacony od należnego i płacisz co miesiąc. Nie musisz robić żadnej deklaracji rocznej. Ludzie sprowadzaliby się do Polski, żeby prowadzić tu biznes.

Otwierałem firmę w 1994 roku i to były piękne czasy. Księgowość prowadziłem sam, bo wszystko było jasne i proste, a przede wszystkim było tego niewiele. Teraz bez księgowej siedziałbym w papierach po uszy. Fakt, firma większa, ale biurokracja zrobiła się taka, że dziś nawet na starcie, bez dobrej księgowej, ryzyko niedopatrzenia jest bardzo duże, a urzędnik tylko czycha na Twoje potknięcie.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 18
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#34

Post napisał: mc2kwacz » 16 kwie 2015, 16:55

Panowie, co Wy chrzanicie, że inaczej tego nie nazwę. Tyle bzdur, że nawet nie wiadomo od czego zacząć.
1. podatek VAT jest (zgodnie z nazwą anglojęzyczną) podatkiem od wartości dodanej. I w teorii i w rzeczywistości. podatek VAT jest pochodną ceny (wzrostu ceny) produktu wyrobu/usługi na całej drodze jej powstawania i finalnie obciąża portfel OSTATECZNEGO NABYWCY.
To jest najbardziej sensowny i sprawiedliwy podatek jaki kiedykolwiek wymyślono (pomijam jego stawki)
2. płatnik VAT, taki który nie jest oszołomem zerwanym z choinki, w ogóle nie posługuje się kwotami brutto i nie mówi, że "płaci VAT", bo to bzdura. Podatek VAT płaci się wyłącznie jako ostateczny nabywca. Podatek dochodowy nie operuje na kwocie brutto tylko netto
3. podatek VAT jest związany z rodzajem towaru/usługi i jest przywiązany to tego towaru/usługi, a nie z podatnikiem. To od podatnika zależy jak rozlicza VAT i czy w ogóle go rozlicza. Grawer nawet nie rozumie pojęcia "zwolniony z podatku VAT"... Zwolniony może być towar/usługa, nie podatnik czy nabywca. Podatnik może tylko być albo nie być płatnikiem VAT, czyli rozliczać lub nie rozliczać VAT, prowadząc odpowiednią dokumentację
4. nie należy umieszczać podatku VAT i obrotowego w jednym zdaniu, ponieważ ma to się jak truskawka do gwoździa w ścianie. Podatek obrotowy również w Polsce istnieje i nazywa się "ryczałt ewidencjonowany", i większość podatników ma prawo taką formę opodatkowania sobie na własne życzenie wybrać, byle to zrobić do 20 stycznia roku podatkowego.
5. podatek VAT nie jest obligatoryjny dla "drobnicy biznesowej", można nie być płatnikiem VAT. Tyle że wtedy: a) dla każdego towaru i usługi jesteśmy ostatecznym nabywcą, b) żaden poważny kontrahent z takim "biznesmenem", co nawet płatnikiem VAT nie jest, nie będzie gadał o interesach. Takie biznesy są automatycznie skazane na usługi dla ludności. Trzeba się zdecydować jaki rodzaj działalności się prowadzi i dla jakiego klienta
6. ręce opadają jak przedsiębiorca nie rozumie, dlaczego emeryt, nauczyciel i policjant też płaca podatek dochodowy, mimo że "sami nie zarabiają" czyli nie prowadza działalności wytwórczej a płatnikiem jest skarb państwa. I dlaczego tak właśnie jest PROŚCIEJ.
7. ZUS to oddzielny temat, i odwieczny zakładnik politycznych oszołomów. Jeśli rodzina na wsi płaci 50zł na miesiąc, to ich krewny w mieście musi zapłacić 1000zł, bo w przeciwnym razie nie byłoby z czego wypłacać świadczeń. Kto to wymyślił i kto to podtrzymuje? - dobre pytanie!
8. większej bzdury nie słyszałem, że na zachodzie jest prostsze prawo albo mniej urzędników. Takie bzdety może wypisywać ktoś kto o tym nie ma pojęcia a wiadomości czerpie od ledwie piśmiennych rodaków z wysp, którzy co najwyżej muskają o podstawową działalność gospodarczą, która tam jest zjawiskiem powszechnym
9.
bartuss1 pisze:co takiego jest w UK, Niemczech,Danii, Szwecji ... że ludziki tam emigrują i że nie ma tego u nas?
Resztki rozbuchanego socjalizmu który powyżej wspomniani ledwie piśmienni imigranci utożsamiają z dobrobytem. W Hiszpanii i Grecji już się
praktycznie skończyło. W Niemczech się kończy.

Tak z grubsza...


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 23
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#35

Post napisał: Grawer.Gift » 16 kwie 2015, 17:34

Podatek VAT płaci się wyłącznie jako ostateczny nabywca.
skąd takie bezsensowne teorie ?
od urodzenia czy sie nabywa z wiekiem ?

znane ci jest pojecie : value added tax?
to jest właśnie podatek który płaci ABSOLUTNIE NI EKOŃCOWY NABYWCA
a kazdy kto jest platnikiem vat i wykonuje dowolna składową z dowolnego etappu produkcji dowolnego towaru czy usługi


Grawer nawet nie rozumie pojęcia "zwolniony z podatku VAT"... Zwolniony może być towar/usługa, nie podatnik czy nabywca.
Grawer ,,rozumi" tylko że widac inaczej niż ty

Podatnik tez moze byc zwolniony mimo ze go płaci
i to jest własnie absurd o którym pisałem ( z sarkazmem - nie wiem czy jarzysz co to jest sarkazm)

Wg nomenklatury ( absurdalnej ) urzedniczej :
albo jestes płatnikiem vat
albo jestes zwolniony z vat

i nie ma innych opcji

wg logiki :
ten co jest płatnikiem to własnie mniej płaci bo ma prawo do odliczeń
ten co niby jest zwolniony z vat TO PŁACI CAŁOŚĆ BO NIE MA PRAWA DO ODLICZENIA NALICZONEGO VATU

wiec staraj się nie wyciągac wniosków bo widac nie na twoją kudłatą taka działalność

sam widze rodzisz tu absurdy ( jak urzednicy )
Podatnik może tylko być albo nie być płatnikiem VAT, czyli rozliczać lub nie rozliczać VAT, prowadząc odpowiednią dokumentację

idz do salony mercedesa i powiedz ze nie rozliczasz vatu , nie jestes płatnikiem i nie zapłacisz vatu
zobaczysz jak się sprzedawca zdziwi i usmieje


i staraj się rozumieć drukowane

ja ci wskazuje na niewłaściwe określenie ze ktos nie jest płatnikiem vatu
skoro nie jest po po kiego wuja płaci ?
postaraj się uruchomic szarą ,,komurkie "

podobnym absurdem była teoria oficjalna ze wprowadzenie vat nie ma wpływu na cenę
gdyby nie miało wpływu to można zrobic vat nie 22 % (jak wcześniej było kiedy go wprowadzano ) a 100 %
skoro nie ma to wpływu na sytuacje producenta ?
teraz tez widac czy vat na gorzałke nie ma wpływu na cenę i na sytuacje producenta
( gorzelnie padaja wiec chyba jednak jest jakiś wpływ na sytuacje producenta )


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 18
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#36

Post napisał: mc2kwacz » 16 kwie 2015, 18:12

Jesteś odporny na wiedzę, ale jeszcze raz:
znane ci jest pojecie : value added tax?
to jest właśnie podatek który płaci ABSOLUTNIE NI EKOŃCOWY NABYWCA
a kazdy kto jest platnikiem vat i wykonuje dowolna składową z dowolnego etappu produkcji dowolnego towaru czy usługi
Podatku od wartości dodanej NIE PŁACISZ TY czyli z własnej kieszeni. Dodajesz go do ceny towaru wytworzonego lub powiększonej ceny towaru którym handlujesz, i zaraz potem obciążasz nim nabywcę. Jesteś tylko pośrednikiem w obrocie podatkiem VAT, w ściąganiu go od następnego nabywcy.
Mało tego, masz korzyści! Jako prowadzący działalność, wszystko co do tej działalności kupisz, stając się ich końcowym nabywcą (czyli finalnym płatnikiem VAT od tych towarów i usług), możesz sobie zdjąć z karku w postaci rozliczenia VAT. Oczywiście mówimy o działalności, która przynosi dochody a nie jest fikcją. Bo można mieć milion obrotu miesięcznie i nie być w stanie z tego się utrzymać, tak niski może być ZYSK, czyli różnica między dochodem a kosztami netto. I wtedy VATU do rozliczenia jest tyle co kot napłakał, nie ma z czego robić odliczeń. No i wtedy, siłą rzeczy, staje się ten pseudo-przedsiębiorca płatnikiem końcowym VAT.
Podatnik VAT, który cały cały czas w łepetynie operuje kwotami brutto i mu się wydaje że VAT który dodał do ceny powinien zostać w jego kieszeni, jest jakimś totalnym oszołomem i amatorem.
W firmie która istnieje by zarabiać, i nie eksportuje w większości albo nie wytwarza produktów z obniżoną lub wręcz zerową stawką VAT, prawie nigdy nie ma nadpłaty VAT w rozliczeniu. Tylko w przypadkach inwestycji połączonych z okresowym brakiem zysków to się może zdarzać. Bo jeśli ktoś ma permanentną nadpłatę VAT poza wspomnianymi przypadkami, to znaczy że nie zarabia a traci na swoim "biznesie". I powinien przestać go prowadzić, dla dobra swojego, rodziny itp.

Resztę sobie daruję, bo nawet moje dzieci które jeszcze same nie pracują mają większy od Ciebie stopień zrozumienia podatków i tak dziecinnych, żeby nie powiedzieć durnych, pytań nie zadają i dowodów na swoją niewiedzę nie podają.

Ja rozumiem, że 85 letni emeryt który hasło VAT zna z wypowiedzi gadających głów w TV, ma problemy z pojęciem tego. Ale ktoś kto niby jakąś tam drobną bo drobną ale działalność gospodarcza prowadzi?

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#37

Post napisał: bartuss1 » 16 kwie 2015, 18:28

twoj dzieciak idzie po loda i kupuje go z vatem a ze nie rozlicza sie z fiskusem z czegokolwiek to czemu ma byc koncowym platnikiem vatu ?
no ale ze jest to zakup detaliczny to i stąd oburzenie z okazji wzrostu vatu na ubranka, ksiązki, czasopisma itd - bo wzrosnie cena detaliczna dla ludzia z ulicy wchodzącego do sklepu.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 6354
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#38

Post napisał: oprawcafotografii » 16 kwie 2015, 18:48

bartuss1 pisze:twoj dzieciak idzie po loda i kupuje go z vatem a ze nie rozlicza sie z fiskusem z czegokolwiek to czemu ma byc koncowym platnikiem vatu?...
Bo ktos musi podatek zaplacic. Nie moze zadne panstwo funkcjonowac
zupelnie bez zadnych zrodel finansowania (podatkow). Na dobrowolne
darowizny bym nie liczyl ;-)

Wspomnianego loda kupowac nie musi. Moze te pieniadze zainwestowac na gieldzie :)
Wtedy VATu nie zaplaci. VAT to podatek od konsumpcji - zyjesz oszczednie i mniej
konsumujesz - mniej placisz.

Oczywiscie pewne rzeczy kupic musisz wiec i pewna ilosc podatkow odprowadzic -
patrz poczatek.

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 23
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#39

Post napisał: Grawer.Gift » 16 kwie 2015, 18:50

mc2kwacz pisze:Podatku od wartości dodanej NIE PŁACISZ TY czyli z własnej kieszeni.
U mnie ,,na dzieli " to o takich jak ty mówią : czymajta me bo mu zzaebie -:)
-:)

to ja gupi co kwartał wypełniam vat K7 i z własnej kuźwa kiesieni płace , a tu mnie jakiś kolo bez pojęcia objasnia że mam to koncowemu doliczyć ?

jak to gimbaza mawia : nie wiem co bierzesz ale tez chcę

-:)

radze się ogarnij

właśnie vat polega na tym że płacisz podatek od wartości dodanej
sama nazwa o tym niesmiało wspomina
value added tax


suj
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 158
Rejestracja: 13 mar 2008, 00:42
Lokalizacja: Koszalin

#40

Post napisał: suj » 16 kwie 2015, 18:52

mc2kwacz pisze:...Jako prowadzący działalność, wszystko co do tej działalności kupisz, stając się ich końcowym nabywcą (czyli finalnym płatnikiem VAT od tych towarów i usług), możesz sobie zdjąć z karku w postaci rozliczenia VAT...
Tu się rozpędziłeś kolego. Jak by wszystko to by było pięknie. Ale majterkowicze z Wiejskiej i Świętokrzyskiej w każdym przedsiębiorcy widzą bandytę i oszusta. I ręcznie przy prawie gmerają. Chociaż by kwestia samochodów do celów działalności. O innych kwestiach aż mi się nie chce pisać. Działalność prowadzę o 1997 roku i VAT-owcem jestem też.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”