Frezarka FWA 41M - Retrofit CNC

Witam serdecznie.
Z forum korzystałem już wczesniej wiele razy, ale pierwszy raz cokolwiek tutaj udostępniam.
Po samodzielnej budowie stołu wypalarki plazmowej CNC, zainspirowany postami głównie Kamara postanowiłem wziąć się za przeróbkę frezarki. Poczcziwa FWA41M o polu robocze 1070 X 380 x 440.
Przeróbka zakłada wymianę śrub na kulowe fi 32 mm wraz z pojedynczymi nakrętkami ( prawdopodobnie Hiwin ) Serwokrokowce przyjechaly z chin ( takie same zastosowałem do plotera ) 12,5 nm z wbudowanymi enkoderami. Jest tutaj dużo fanów Linuxa natomiast ja Ploter zrobiłem na Machu i tutaj również zacznę od tego. Frezarka jest podobna do 4FYA, która przerabiał Kamar.
Największym problemem najprawdopodobniej będzie wymiana śruby z i zamontowanie silnika z kołami pasowymi. Wewnątrz korpusu stołu nie ma kompletnie miejsca, wszystko jest zabudowane i najprawdopodobniej będzie trzeba coś powycinać. Ciężar nie powinien odgrywać roli, ponieważ frezarka jest wyposażona w hydraulikę. ( Utrzymuje ciśnienie w siłownikach pomagając w podnoszeniu stołu ). Wrzucam zdjęcia z początków demontażu. Może macie jakiś pomysł co do napędu Z ?.

rezolutnydaniel pisze: ↑

21 sty 2022, 01:25

Może macie jakiś pomysł co do napędu Z ?

Nie bardzo masz pole do popisu. Jak nie chcesz napędzać przez obecny wałek (mało dokładne z dużym luzem nawrotnym) to tylko napędzana nakrętka na śrubę podnoszenia i silnik na obudowę siłowników. Ciasno tam masz ale powinno się udać.

Tylko sporo zetki ucieknie, chyba żeby wyciąć w korpusie wspornika miejsce na silnik.
I tak wszystko trzeba rozebrać, więc może spróbować upchnąć silnik we wsporniku jednak.

Druga sprawai wiem że to już inwestycja, ale nie zaszkodziło by za jednym rozbieraniem zamienić prowadnice prostokątne na toczne.

Steryd pisze: ↑

21 sty 2022, 08:44

Druga sprawai wiem że to już inwestycja, ale nie zaszkodziło by za jednym rozbieraniem zamienić prowadnice prostokątne na toczne.

Jak dla mnie to zysk niewielki a straty spore i roboty od cholery

Zawsze mnie to interesowało, po co ludzie to robią? Nie lepiej kupić jakąś numeryczną staruszkę? ( dwadziescia lat temu to nie było takich ale teraz to już są). Może zostaw przekładnię kątową która tam jest i tylko luz na niej nastaw jak najmniejszy. Tymbardziej że w FWA w przeciwieństwie do FYA masz korbki od strony stojaka i silnik tam zamontowany nie będzie wystawał z przodu denerwując operatora. Bardzo możliwe że gdy dasz śrubę toczną pod wspornik to będziesz musiał dać hamulec bo może wspornik opadać przy braku zasilania. Zastanowił bym się też nad odobnym zsilaniem odciążenia konsoli, gonić silnik główny tylko do tego- troche "mało eko" .

czort pisze: ↑

21 sty 2022, 09:42

Zawsze mnie to interesowało, po co ludzie to robią? Nie lepiej kupić jakąś numeryczną staruszkę? ( dwadziescia lat temu to nie było takich ale teraz to już są). Może zostaw przekładnię kątową która tam jest i tylko luz na niej nastaw jak najmniejszy. Tymbardziej że w FWA w przeciwieństwie do FYA masz korbki od strony stojaka i silnik tam zamontowany nie będzie wystawał z przodu denerwując operatora. Bardzo możliwe że gdy dasz śrubę toczną pod wspornik to będziesz musiał dać hamulec bo może wspornik opadać przy braku zasilania. Zastanowił bym się też nad odobnym zsilaniem odciążenia konsoli, gonić silnik główny tylko do tego- troche "mało eko" .

Ceny czegoś w co nie trzeba zainwestować ciężkich pieniędzy w remont zaczynają się od kilkudziesięciu tysięcy. Maszyny te mają przestarzałe sterowania i instalacje, luzy w napędach i na pewno dużo rzeczy, z których ja sobie nie zdaje sprawy bo nie obsługiwałem nigdy takich maszyn. Przeróbka zamknie się w kwocie kilku tys złotych. Zyskamy ogromną, sztywna, ciężką ważąca 5 ton maszynę z nowymi śrubami, łożyskami itp. stoi już na swoim miejscu, a sprzedać to po cenie złomu to w ogóle nie ma sensu. Prace, które będzie wykonywac nie wymaga wysokich prędkości czy magazynu miliona narzędzi. Im prościej tym lepiej, a co najważniejsze kolejne doświadczenie, które na pewno zaowocuje w postaci innych wykonań dla siebie i klientów. Tak, hydraulika będzie napędzana osobną pompą, a wrzeciono docelowo prawdopodobnie będzie wymienione na takie jak u Kamara. ( Ps czy możnaby takie wrzeciono zamowic i za ile ? ).

rezolutnydaniel pisze: ↑

21 sty 2022, 15:33

. ( Ps czy możnaby takie wrzeciono zamowic i za ile ? ).

U mnie na pewno nie, ale ktoś na forum pewnie zrobi.

Dodane 1 minuta 25 sekundy:

czort pisze: ↑

21 sty 2022, 09:42

Nie lepiej kupić jakąś numeryczną staruszkę?

Nie lepiej

kamar pisze: ↑

21 sty 2022, 16:38

rezolutnydaniel pisze: ↑

21 sty 2022, 15:33

. ( Ps czy możnaby takie wrzeciono zamowic i za ile ? ).

U mnie na pewno nie, ale ktoś na forum pewnie zrobi.

Nie lepiej
[/quote]

Wielka szkoda bo z pewnością będzie trudno znaleźć takie wrzeciono. Obejrzę dokładnie ta skrzynie, może gdzieś da się podejść palnikiem lub flexem i wcisnąć napęd 🥰.

kiedy ja tego gzmota przerabialem dla wodza? chyba w 2015. Tak czy siak miejsca jest dość, trza tylko pomyśleć, pomierzyć srednice nakrętki czy wpasuje w gniazdo w stole, w poprzecznej kostka pociagowa, w zetce oryginalne gniazdo stopy, da sie. Kamar to nawet kontrował na jednej srubce byle wisiało hehe, gdzie ja to widzialem.

bartuss1 pisze: ↑

21 sty 2022, 19:07

kiedy ja tego gzmota przerabialem dla wodza? chyba w 2015. Tak czy siak miejsca jest dość, trza tylko pomyśleć, pomierzyć srednice nakrętki czy wpasuje w gniazdo w stole, w poprzecznej kostka pociagowa, w zetce oryginalne gniazdo stopy, da sie. Kamar to nawet kontrował na jednej srubce byle wisiało hehe, gdzie ja to widzialem.

O ile z X i Y nie powinno być większych problemów to przeróbka Z będzie się chyba wiązała z powycinaniem połowy odlewu w środku, żeby zmieścić koło pasowe. Ona ma taki charakter że jak schodzi na sam dół to cała stopa z siłownikami jest zakryta. Odpada montaż koła we wnęce nad nakrętką. Trudny orzech do zgryzienia. Nie chciałbym też jej w środku całkowicie popsuć, a kto wie może po wycięciu korpusu w środku coś sie porobi z osiowoscia.