Brykieciarka Reinbold RB30SV problem
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 100
- Rejestracja: 06 maja 2011, 18:03
- Lokalizacja: Bieszczady
Oni to rozbierali, tj. ten serwisant bo jak pierwszy raz tam byłem po awarii widziałem siłownik główny odkręcony i szef mówił że serwisant bada. Serwisant zbadał,wymienił czujnik (widziałem oryginalny przed wymianą) pokręcił ciśnieniem i przestał po fakcie odbierać telefony.
Już wiem jaka była zemsta serwisanta (chyba). Na osiemnastej stronie u dołu pisze nie ruszać zaworu ciśnieniowego. Jeśli zostanie on chodź raz przestawiony traci się gwarancję.
Chodzi mi o zawór w bloczku rozdzielczym (myślę że to zawór zwrotny). Z boku na zdjęciu (zrobionym przeze mnie) koło zaworów sterujących jest śruba z drugą śrubą wewnątrz przypominającą kalamit kę. Właściciel mówił że tym było kręcone. A uważam tak bo podczas pracy pompy wciskając cewki ręcznie powinno pójść ciśnienie a nie idzie próbowałem na zaworach siłownika głównego i na niego daje.
Instrukcja sama w sobie jest od starszego modelu ale to chyba bez znaczenia.
Już wiem jaka była zemsta serwisanta (chyba). Na osiemnastej stronie u dołu pisze nie ruszać zaworu ciśnieniowego. Jeśli zostanie on chodź raz przestawiony traci się gwarancję.
Chodzi mi o zawór w bloczku rozdzielczym (myślę że to zawór zwrotny). Z boku na zdjęciu (zrobionym przeze mnie) koło zaworów sterujących jest śruba z drugą śrubą wewnątrz przypominającą kalamit kę. Właściciel mówił że tym było kręcone. A uważam tak bo podczas pracy pompy wciskając cewki ręcznie powinno pójść ciśnienie a nie idzie próbowałem na zaworach siłownika głównego i na niego daje.
Instrukcja sama w sobie jest od starszego modelu ale to chyba bez znaczenia.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 196
- Rejestracja: 09 lut 2006, 12:57
- Lokalizacja: toruń
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 100
- Rejestracja: 06 maja 2011, 18:03
- Lokalizacja: Bieszczady
Rozmawiałem z jednym emerytowanym majstrem od systemów ciśnieniowych i kazał mi sprawdzić zbiornik i stan oleju. Mówi że jeśli do oleju dostał się pył drzewny a filtr został nie właściwie wymieniony lub nie został wymieniony po 1000 godzin jak przewiduje instrukcja to to może być przyczyna wszystkich problemów.
Mówił że w takich maszynach podczas wymiany filtra powinno się cały olej przez filtr zewnętrzny dokładniejszy i dopiero założyć nowy. Zobaczę jutro czy znajdę coś w zbiorniku i czy filtr faktycznie był zmieniany. Kazał mi również umyć zawór (solenoid) czy czysty czy brudny.
Teraz to już właścicielowi nie wieżę. Ktoś z tą maszyną walczył ale czy serwisant, ja go nie widziałem. Może sam coś źle poskładał i nie chce się przyznać. Nie wiem, zobaczymy jutro.
[ Dodano: 2011-12-05, 21:14 ]
No więc rozebrałem i... Nie widzę żadnych zniszczeń mechanicznych. Zablokowałem wypływ oleju i próbowałem zdusić siłownik, nie dałem rady. Więc postanowiłem z siłownikiem na zewnątrz uruchomić ręczne sterowanie. Siłownik zaczął pracować lecz bardzo powoli. Ale gdy nacisnąłem ręczne sterowanie na oba siłowniki tj. razem wysuwają, razem wracają to zaczęły gonić tak jak powinny. Więc rozebrałem zawór i umyłem w rozpuszczalniku korpus i tłoczek. Zawór zaczął chodzić aż miło ale to nie zmieniło problemu wolnego posuwu siłownika. Tak jak wcześniej siłownik sam idzie po woli, razem gonią jak powinny. Na automatycznym sterowaniu wyjeżdża poziomu siłownik do max wysięgu i ciśnie(komora pusta)rośnie aż wywali bezpiecznik. Czasem wystarczy włączyć samom pompę na ręcznym i pogoni ze 30 sekund i wywala pierwszy bezpiecznik na prawo od transformatora w lewym górnym rogu szafki.
Dziś studiując schematy instrukcji i przez głupi żart dowiedziałem się że problemy zaczeły się gdy maszyna się przegrzała tj. panowie bujali maszynę na maksa aż się tak olej zagrzał że wywaliło bezpiecznik. Podejrzewam teraz ten czujnik ale to chyba dlatego że nie mam innego pomysłu. Na czujniku pisze: temperatura rozłączenia 80 stopni C, temperatura krytyczna 90 stopni. Właściciel mało nie spłonął jak się wydało że tak naprawdę problemy zaczęły się od przegrzania oleju. Poprosiłem dziś Niemców (Producenta) o dostarczenie oryginalnych czujników na siłownik poziomy. I mam szczerze mówiąc nadzieję że to coś dalej pokarze.
Podejrzewany czujnik temperatury próbowałem odłączyć ale okazuje się że zasilanie jest podłączone prze niego tj. chyba przez przekaźnik (nie zdążyłem popatrzyć na schemat). Odpinam go i wszystko umiera. Na czujniku 4 piny (na jednej parze przejście).
Mówił że w takich maszynach podczas wymiany filtra powinno się cały olej przez filtr zewnętrzny dokładniejszy i dopiero założyć nowy. Zobaczę jutro czy znajdę coś w zbiorniku i czy filtr faktycznie był zmieniany. Kazał mi również umyć zawór (solenoid) czy czysty czy brudny.
Teraz to już właścicielowi nie wieżę. Ktoś z tą maszyną walczył ale czy serwisant, ja go nie widziałem. Może sam coś źle poskładał i nie chce się przyznać. Nie wiem, zobaczymy jutro.
[ Dodano: 2011-12-05, 21:14 ]
No więc rozebrałem i... Nie widzę żadnych zniszczeń mechanicznych. Zablokowałem wypływ oleju i próbowałem zdusić siłownik, nie dałem rady. Więc postanowiłem z siłownikiem na zewnątrz uruchomić ręczne sterowanie. Siłownik zaczął pracować lecz bardzo powoli. Ale gdy nacisnąłem ręczne sterowanie na oba siłowniki tj. razem wysuwają, razem wracają to zaczęły gonić tak jak powinny. Więc rozebrałem zawór i umyłem w rozpuszczalniku korpus i tłoczek. Zawór zaczął chodzić aż miło ale to nie zmieniło problemu wolnego posuwu siłownika. Tak jak wcześniej siłownik sam idzie po woli, razem gonią jak powinny. Na automatycznym sterowaniu wyjeżdża poziomu siłownik do max wysięgu i ciśnie(komora pusta)rośnie aż wywali bezpiecznik. Czasem wystarczy włączyć samom pompę na ręcznym i pogoni ze 30 sekund i wywala pierwszy bezpiecznik na prawo od transformatora w lewym górnym rogu szafki.
Dziś studiując schematy instrukcji i przez głupi żart dowiedziałem się że problemy zaczeły się gdy maszyna się przegrzała tj. panowie bujali maszynę na maksa aż się tak olej zagrzał że wywaliło bezpiecznik. Podejrzewam teraz ten czujnik ale to chyba dlatego że nie mam innego pomysłu. Na czujniku pisze: temperatura rozłączenia 80 stopni C, temperatura krytyczna 90 stopni. Właściciel mało nie spłonął jak się wydało że tak naprawdę problemy zaczęły się od przegrzania oleju. Poprosiłem dziś Niemców (Producenta) o dostarczenie oryginalnych czujników na siłownik poziomy. I mam szczerze mówiąc nadzieję że to coś dalej pokarze.
Podejrzewany czujnik temperatury próbowałem odłączyć ale okazuje się że zasilanie jest podłączone prze niego tj. chyba przez przekaźnik (nie zdążyłem popatrzyć na schemat). Odpinam go i wszystko umiera. Na czujniku 4 piny (na jednej parze przejście).
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 196
- Rejestracja: 09 lut 2006, 12:57
- Lokalizacja: toruń
Z tym olejem to jest tak, że jeśli zostanie przegrzany , to traci swoje właściwości i potrafi w stanie przegrzania lub podwyższonej temperatury, znaleźć sobie drogę pomiędzy cylindrem a tłoczkiem zaworu. Wtedy żaden Boże nie pomoże. Olej raczej trzeba wymienić i tłoczki w zaworkach, też będą do wymiany. Bo jeśli raz przecisnął się olej między nimi, to już drogę sobie zrobił i będzie pierniczył całą robotę.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 100
- Rejestracja: 06 maja 2011, 18:03
- Lokalizacja: Bieszczady
Zaworki to ze stali i po umyciu jak nówka, samo to że tłoczysko mnie (110KG) wozi do góry i na dół. Tylko dziwi mnie że gdy siłowniki pracują razem,pracują szybciej a niżeli osobno. Przecież gdy włączamy jeden to całe ciśnienie jest dostępne dla jednego, a gdy 2 to się siły rozkładają. Jedno co mi jeszcze przychodzi do głowy że może jakiś kanał niedrożny bo patrząc po schematach to te kanały chyba są połączone przez zegar i przychodzi mi do głowy że główny wspiera tędy pionowego ale to tylko teoria.
Jeśli miałbym racje to by znaczyło że ciśnienie zostało zredukowane może na tej wystającej z boku u góry śrubce. Jeśli tak by się stało to nie wiem jak przywrócić nominalne ciśnienie. Producent chyba nie podał w instrukcji, a na tabliczce sterowania pisze 160bar, nie ma żadnego drugiego.
Jeśli miałbym racje to by znaczyło że ciśnienie zostało zredukowane może na tej wystającej z boku u góry śrubce. Jeśli tak by się stało to nie wiem jak przywrócić nominalne ciśnienie. Producent chyba nie podał w instrukcji, a na tabliczce sterowania pisze 160bar, nie ma żadnego drugiego.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 196
- Rejestracja: 09 lut 2006, 12:57
- Lokalizacja: toruń
Ja bym stawiał jednak na sprężynki w zaworkach - za słabe mogą być. Bo wygląda mi to tak, że gdy główny pracuje to swoim ciśnieniem wpływa na zaworek bocznego i ustawia go w lepsze położenie. Dlatego może to wszystko pracować lepiej. Ale mogę się mylić. Gdyby przelewowy był przytkany to też mogą podobne cuda się dziać.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 100
- Rejestracja: 06 maja 2011, 18:03
- Lokalizacja: Bieszczady
Ja myślę że w tym właśnie zaworze sprężynki mają tylko funkcję przywracania do pozycji neutralnej co czynią wspaniale. Tam gdzieś po drodze musi być coś jeszcze, jeżeli wciąż zakładamy że to mechaniczny problem.
Ja coraz częściej zaczynam uważać że to problem elektryczny choć nie koniecznie ze sterowaniem.
Zastanowiło mnie ostatnio że przy manualnym sterowaniu, po włączeniu pompy, nie przyciskając niczego innego po 20 sek. wywala bezpiecznik. Może silnik jest w jakiś sposób uszkodzony, lub czujnik termiczny po przegrzaniu powoduje zwarcie, lub przebicie, co by mogło z opóźnieniem wywalać bezpiecznik. Sam nie wiem.
Ja coraz częściej zaczynam uważać że to problem elektryczny choć nie koniecznie ze sterowaniem.
Zastanowiło mnie ostatnio że przy manualnym sterowaniu, po włączeniu pompy, nie przyciskając niczego innego po 20 sek. wywala bezpiecznik. Może silnik jest w jakiś sposób uszkodzony, lub czujnik termiczny po przegrzaniu powoduje zwarcie, lub przebicie, co by mogło z opóźnieniem wywalać bezpiecznik. Sam nie wiem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 100
- Rejestracja: 06 maja 2011, 18:03
- Lokalizacja: Bieszczady
Odnośnie dwóch siłowników to sterowane ręcznie chodzą razem i powinny tylko że gdy włączysz jeden to idzie powoli ale gdy włączysz je razem to śmigają a powinno być na odwrót, mowa tu o prędkości posuwu. Jeden samodzielnie chyba powinien się szybciej poruszać bo cała energia z pompy jest przekazywana na ten jeden siłownik, a tu jest na odwrót. Gdy ręcznym sterowaniem (niezależne włączniki) włączysz oba to pracują lepiej, i szybciej gdzie powinny pracować słabiej bo moc tej samej pompy rozdziela się na dwa siłowniki. No chyba że jest w tej maszynie coś jeszcze, jakiś mechaniczny wspomagający gadżet ale ja o takowych nie słyszałem.Mariuszczs pisze:Chodzą dwa siłowniki naraz a nie powinny rozumiem - a czy elektrozawory od obu siłowników są wysterowane ? Jeśli są to wiadomo że oba siłowniki pójdą i wiadomo którą stronę badać, tak samo wiadomo co badać jeśli jednak wysterowany jest jeden.
Zawory tak czy inaczej mają wspólny dopływ i odpływ o średnicy 10mm.
Mam nadzieję że wyjaśniłem fenomen którego nie rozumiem
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 196
- Rejestracja: 09 lut 2006, 12:57
- Lokalizacja: toruń