stalki - jak zaostrzyć?
-
Autor tematu - Posty w temacie: 30
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Szczerze mówiąc wydaje mi się że już jest bardzo wiotki - jeśli dobrze zrozumiałem narzędzie wystaje z mocowania na jakieś 100mm i ma w przekroju może 70% z oryginalnych 36mm^2. Naprawdę potrzebujesz aż takiego wysięgu? Niewiele robię w poliamidzie więc trudno mi powiedzieć jak się zachowa, ale tak na oko... będzie śpiewał - i to basem.
Do otworów radziłbym stałki okrągłe albo przeszlifowane zwłoki freza palcowego (uwaga - małe freziki są często z węglika, szlifowanie tego na zwykłym kamieniu idzie BARDZO źle) albo nawet kompletny frez.
Do otworów radziłbym stałki okrągłe albo przeszlifowane zwłoki freza palcowego (uwaga - małe freziki są często z węglika, szlifowanie tego na zwykłym kamieniu idzie BARDZO źle) albo nawet kompletny frez.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Może da się wywiercić mniejszą średnicą wiertła o potem doprowadzić do oczekiwanego wymiaru rozwiertakiem nastawnym http://allegro.pl/listing/listing.php?s ... zia%C5%82y Powinno się udać. W końcu w tym celu wymyślono to narzędzie.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Naprawdę musisz mieć 10.7 na całej długości - jakie są wymagania co do dokładności i prostoliniowości? Nie da się np. przewiercić całości na większą średnicę i wbić na końcach tulejek? Jeśli koniecznie potrzebujesz 10.7 na całej długości - proponowałbym zastosowanie "boring bar" (sorry - nie znam polskiej nazwy)
Pręt o średnicy mniejszej niż planowany otwór, nakiełkowany na końcach - na tokarce najlepiej podeprzeć się go z dwóch stron kłami (można zdemontować i założyć z powrotem bez przesunięcia) albo kłem od strony konika i normalnym uchwytem (po zdemontowaniu i założeniu z powrotem będzie ciąć inną średnice). W "pionowy" otwór w połowie pręta wkładasz zaostrzony kawałek stałki (albo resztek freza, gwintownika czy - w przypadku poliamidu - nawet zwykłego wiertła) blokujesz robaczkiem w skośnym otworze, meteriał mocujesz w uchwycie noża, ustawiasz (kupa zabawy...) i do roboty . Będziesz też miał sporo zabawy z trafianiem w średnice.
Kolejna możliwość - wiertło lufowe własnej roboty (tutaj masz rysunek: http://www.tiefbohr-lexikon.de/Buchstab ... ohrer.html)
Pręt o średnicy mniejszej niż planowany otwór, nakiełkowany na końcach - na tokarce najlepiej podeprzeć się go z dwóch stron kłami (można zdemontować i założyć z powrotem bez przesunięcia) albo kłem od strony konika i normalnym uchwytem (po zdemontowaniu i założeniu z powrotem będzie ciąć inną średnice). W "pionowy" otwór w połowie pręta wkładasz zaostrzony kawałek stałki (albo resztek freza, gwintownika czy - w przypadku poliamidu - nawet zwykłego wiertła) blokujesz robaczkiem w skośnym otworze, meteriał mocujesz w uchwycie noża, ustawiasz (kupa zabawy...) i do roboty . Będziesz też miał sporo zabawy z trafianiem w średnice.
Kolejna możliwość - wiertło lufowe własnej roboty (tutaj masz rysunek: http://www.tiefbohr-lexikon.de/Buchstab ... ohrer.html)