Zuch 1 mały remont

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.
Awatar użytkownika

Autor tematu
morghul
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 14
Posty: 205
Rejestracja: 01 wrz 2006, 00:46
Lokalizacja: Stargard

Zuch 1 mały remont

#1

Post napisał: morghul » 09 wrz 2014, 12:25

Nabyłem ostatnio Zucha 1, wiek 43 latka, stan średni, chociaż bez rdzy, cena 600zł. Wyciągnięta z garażu u starszego pana za sprawą kolegi Zienka (jeszcze raz dzięki za cynk). Jako że ze mnie samouk amator to może koledzy podpowiedzą coś ciekawego na temat maszynki.

Obrazek

Obrazek

Brakuje kół do gitary (są tylko od posuwu automatycznego), przełącznika oraz kła w koniku. Kieł to nie problem, dokupi się ale koła do gitary są unikatem, moduł 0,75 też bardzo niepopularny więc z tym pewnie będzie problem. Osłona pasków jest w komplecie ale już zdjąłem.

Tokarka ma służyć do nauki (pierwsza w życiu) i do dorobienia czasem jakiegoś drobiazgu w amatorskim warsztacie.

Zuch ma dorobiony stoli ale jest do du** i idzie do wywalenia, będzie solidna rama do której będzie przykręcona tokarka.

Po kilku dniach zabawy mam następujące wnioski/obserwacje:

1. Malowanie, na koniec oczywiście

2. Nakrętki posuwu poprzecznego i wzdłużnego na suporcie mają dość duże luzy (M11x1,5 lewy), ciężko będzie dorobić bo pewnie gwintownik ciężko dostać, chociaż można z tym żyć w sumie

3. Jaskółki miały luzy ale to się udało wykasować

4. Luz na łożyskach wrzeciona, do wymiany

5. Najważniejsza chyba sprawa, wytarte wałki łoża, trzymając za suport i bujając nim góra dół czuć luz, suport chodzi w pionie, na oko może to być prawie 1mm. Niestety poradzenie sobie z tym nie będzie tanie ani proste. Wymiana wałków, tylko, że tylny jest drążony a i pytanie na ile są wyrobione otwory w suporcie, pewnie trzeba by tulejować brązem.

6. Przełącznik L-0-P, brakuje oryginalnego, zamontowany jest jakiś kobylasty, stary rupieć na 3f. Mam problem z dopasowaniem czegoś co pasuje w miejsce oryginalnego (dziura pod tabliczką na wrzecienniku).

7. Silnik oryginalny 180W, mam na stanie jednofazowy kołnierzowy 300W, przystosowany do zmiany obrotów L/P więc elektrycznie pasuje, obroty te same. Tylko trzeba by wymodzić jakieś mocowanie za kołnierz. Pewnie warto zmienić bo z tego co wyczytałem te silniki dość słabowite a ramę i tak chcę dorobić.

To tyle uwag i przemyśleń, co koledzy powiedzą?



Tagi:


DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

#2

Post napisał: DOHC » 09 wrz 2014, 14:11

Smaruj koło pośrednie :). Co do łożysk ja dałem stożkowe i weszły bez przeróbki, powinno być sztywniej ale obiektywnie ciężko stwierdzić czy w rzeczywistości jest. Jakie masz bicie na wrzecionie?


Pozdrawiam

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#3

Post napisał: rc36 » 09 wrz 2014, 15:14

Co do luzów to trzeba by chyba przeszlifować te wałki i dorobić nowe tuleje w suporcie. Jak nie masz znajomości w branży to może być drogo.

Awatar użytkownika

Autor tematu
morghul
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 14
Posty: 205
Rejestracja: 01 wrz 2006, 00:46
Lokalizacja: Stargard

#4

Post napisał: morghul » 09 wrz 2014, 16:46

DOHC pisze:maruj koło pośrednie . Co do łożysk ja dałem stożkowe i weszły bez przeróbki, powinno być sztywniej ale obiektywnie ciężko stwierdzić czy w rzeczywistości jest. Jakie masz bicie na wrzecionie?
Wiem, kto nie smaruje ten nie jedzie ;). No właśnie na temat stożkowych czytałem, że nie zawsze wchodzą ze względu na długość tulei. Pewnie zależy gdzie tokarka składana. Moja ze Szczecina.

Bicia na wrzecionie nie zmierzyłem, czujnik zegarowy dopiero jedzie ale chwytając za uchwyt i bujając nim góra/dół czuć i słychać pukanie wrzeciona.
rc36 pisze:Co do luzów to trzeba by chyba przeszlifować te wałki i dorobić nowe tuleje w suporcie. Jak nie masz znajomości w branży to może być drogo.
Tak też myślałem, że najtańszą opcją byłoby szlifowanie wałków ale jak wspomniałeś, nie mam znajomości w branży i pewnie będzie drogo.


DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

#5

Post napisał: DOHC » 09 wrz 2014, 16:54

Zależy jak bardzo Ci zależy na automatycznym posuwie. Wałki są FI 25 i myślę że spasowaly by takie utwardzane prowadnice liniowe (przy okazji można wtedy długość toczenia zwiększyć) problem tylko z wyrobionym supportem ale może dało by się to jakoś "wylać" masą do regeneracji łóż tokarek. No chyba że chcesz kółka zmianowe zgromadzić i toczyć gwinty wtedy takie operacje w grę nie wchodzą bo sam posuw automatyczny można by zorganizować na jakimś silniku prądu stałego z reduktorem. Wtedy i regulacja prędkości posuwu by była :).

Pozdrawiam

Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

#6

Post napisał: rc36 » 09 wrz 2014, 18:55

morghul pisze:
DOHC pisze:maruj koło pośrednie . Co do łożysk ja dałem stożkowe i weszły bez przeróbki, powinno być sztywniej ale obiektywnie ciężko stwierdzić czy w rzeczywistości jest. Jakie masz bicie na wrzecionie?
Wiem, kto nie smaruje ten nie jedzie ;). No właśnie na temat stożkowych czytałem, że nie zawsze wchodzą ze względu na długość tulei. Pewnie zależy gdzie tokarka składana. Moja ze Szczecina.

Bicia na wrzecionie nie zmierzyłem, czujnik zegarowy dopiero jedzie ale chwytając za uchwyt i bujając nim góra/dół czuć i słychać pukanie wrzeciona.
rc36 pisze:Co do luzów to trzeba by chyba przeszlifować te wałki i dorobić nowe tuleje w suporcie. Jak nie masz znajomości w branży to może być drogo.
Tak też myślałem, że najtańszą opcją byłoby szlifowanie wałków ale jak wspomniałeś, nie mam znajomości w branży i pewnie będzie drogo.
NIe chciałbym cię zniechęcać, ale rozważ sprzedanie tego w takim stanie jak jest bo jeśli masz w to włożyć z 1000zł to myślę, że za 1600 wynajdziesz coś o wiele lepszego.

Awatar użytkownika

Autor tematu
morghul
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 14
Posty: 205
Rejestracja: 01 wrz 2006, 00:46
Lokalizacja: Stargard

#7

Post napisał: morghul » 10 wrz 2014, 11:39

rc36 pisze:NIe chciałbym cię zniechęcać, ale rozważ sprzedanie tego w takim stanie jak jest bo jeśli masz w to

włożyć z 1000zł to myślę, że za 1600 wynajdziesz coś o wiele lepszego.
Ale ja nie chcę włożyć w nią 1000zł, bo jak piszesz byłaby to gruba przesada, temat założyłem m.in. po to, żeby

doświadczeni koledzy podpowiedzieli co, jak i czy warto robić.

Sprzedać też jej nie chcę, na pewno nie teraz i w takim stanie jak jest teraz. Odnowię co się da, przy okazji trochę się nauczę, już jest efekt posiadania tokarki bo odróżniam suport od wrzeciennika, wiem który to konik i co to pinola ;).
DOHC pisze:Zależy jak bardzo Ci zależy na automatycznym posuwie. Wałki są FI 25 i myślę że spasowaly by takie

utwardzane prowadnice liniowe (przy okazji można wtedy długość toczenia zwiększyć) problem tylko z wyrobionym

supportem ale może dało by się to jakoś "wylać" masą do regeneracji łóż tokarek. No chyba że chcesz kółka zmianowe

zgromadzić i toczyć gwinty wtedy takie operacje w grę nie wchodzą bo sam posuw automatyczny można by zorganizować

na jakimś silniku prądu stałego z reduktorem. Wtedy i regulacja prędkości posuwu by była :) .

No właśnie o tych wałkach utwardzanych myślałem ale muszę rozebrać suport i wałki żeby zobaczyć co tam jest wyrobione i gdzie. Na automatycznym posuwie mi nie zależy ale gwintowanie by się pewnie przydało tyle, że do niego i tak kółka by trzeba wykombinować, raczej częściej by się przydało gwintowanie niż posuw bo bez niego można się obejść przy amatorskim dłubaniu.


DOHC
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 893
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:12
Lokalizacja: Pionki

#8

Post napisał: DOHC » 10 wrz 2014, 17:16

no właśnie tylko skąd brać te kółka :) do zucha


mcgaywer61
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
Posty w temacie: 1
Posty: 39
Rejestracja: 09 cze 2014, 22:44
Lokalizacja: Poznań

#9

Post napisał: mcgaywer61 » 10 wrz 2014, 21:30

kol.morghul
z mojego krótkiego doświadczenia wiem że bardziej przyda się automatyczny posuw

Awatar użytkownika

Autor tematu
morghul
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 14
Posty: 205
Rejestracja: 01 wrz 2006, 00:46
Lokalizacja: Stargard

#10

Post napisał: morghul » 19 wrz 2014, 11:51

Koledzy, powoli demontuje Zucha i dobrałem się wczoraj do nakrętek od posuwu poprzecznego i wzdłużnego suportu. Nakrętki z brązu, jak wyczytałem na forum gwint lewy M11/1,5

Nakrętka od posuwu poprzecznego (po lewej) jest w dobrym stanie ale ta od wzdłużnego (po prawej) wygląda tragicznie, niewiele już zostało z gwintu:

Obrazek

W sumie nie ma co się dziwić bo posuw wzdłużny robi wiele większe dystanse przy standardowych pracach na tokarce.

Gwintownik lewy M11 jest drogi jak cholera ale zastanawiam się czy dałbym radę naciąć gwint na tokarce (mam od niedawna drugą, mini lathe/Maktek Tytan 300), problem w tym, że nie mam umiejętności, narzędzia i w zasadzie otwór będzie bardzo mały żeby zmieścić tam nóż.

Może ktoś z kolegów dysponuje takim gwintownikiem albo mógłby dorobić taką nakrętkę? Ewentualnie naciąć sam gwint. Mogę dostarczyć przygotowaną kostkę z brązu ewentualnie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”