Hmm... Jest to dość skrajny przypadek moim zdaniem, takie przebiegi to pewnie chyba tylko w sterowaniu napędów? Chociaż nie mogę się z Tobą nie zgodzić - jednak zależy jaki kto sprzęt ma i jak potrafi interpretować wyniki. Wskazówka ma swoją bezwładność, z kolei bardzo precyzyjne mierniki, w których wskazówka jest zawieszona na sprężynie (jak w mikrokatorze) zupełnie nie nadają się do przenoszenia (narażenie na wstrząsy, poza tym, że dostać je można już chyba tylko z drugiego obiegu i na pewno nie tanio). Zresztą na to, co piszesz i tak najlepszy byłby oscyloskop... Ja mimo wszystko wolę odczyt cyfrowy, większa wygoda, większa powtarzalność - no, ale to już kwestie gustu zapewne i jeżeli uznajesz wyższość wskazówki nad wyświetlaczem, to ok.
Tyle dobrze, że kitajce robią dużo naprawdę dobrego sprzętu wciąż w przystępnej cenie, więc można się zaopatrzyć w przyzwoite narzędzia nie płacąc krocia za samą markę...
A tak nawiasem mówiąc, zbaczając już zupełnie z tematu tego wątku... jak Chiny zajmą tajwan (zajmą, zajmą - i zrobią to z klasą, nie jak jankesi w Wietnamie) i sytuacja między blokiem eurazjatyckim a atlantyckim się jeszcze bardziej napnie (a nie widać, żeby chcieli odpuścić - jedni i drudzy), to się możemy pożegnać z tanią elektroniką. Jak jeszcze wejdzie cyfrowy Juan, jako waluta rozliczeniowa... Wybaczcie koledzy, że tak tutaj sobie prawię dyrdymały - ogólnie piję do tego, że jak macie jakieś zakupy w branży elektronicznej na oku, to lepiej kupić teraz, niż później żałować...