
rc36, Obawiam się, że nagranie filmu niewiele da, bo poprawa jakości/głośności na pewno jest względna w każdej sztuce. W mojej źródła hałasu były 3:
1. kiepskiej jakości łożyska
2. za małe kliny powodowały hałas na starcie i nawrotach
3. zbyt duża odległość miedzy wałkiem napędowym i wałkiem skrzyni biegów
Pierwsze dwa udało się wyeliminować przez wymianę komponentów. Jednak przybliżenie wałka napędowego nie jest łatwe i bezpieczne dlatego mimo znacznego wyciszenia pozostał problem hałasu ma niskim biegu przekładni, kiedy zazębiona jest mała zębatka osi napędowej. Poziom hałasu jest do zaakceptowania ale jednak nie da się ukryć, że pozycja zębatek na tym biegu jest daleka od ideału. Za to znacznie łatwiej kręcić całym zestawem i słychać, że oryginalny silnik mniej się męczy.
Co do pozostałych rzeczy uzupełnienie w odpowiedzi na wiadomości PW.
Schemat podłączenia:
Zaznaczam, że nie jest to oryginale podłączenia tylko to które powstało po awarii mojego falownika. Tokarka działa normalnie ale okablowanie silnika może być zamienione względem oryginału. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem przy rysowaniu.

Ustawienie wrzeciona (ponownie)
Po wykonaniu kilku elementów wymagających precyzji nie byłem do końca zadowolony. Mimo, że zastosowana przeze mnie metoda na pewno jest skuteczna to wydaje się, że zastosowanie zbyt cienkiego pręta do kalibracji spowodowało błędy w ustawieniu (około 0.03mm na 10cm).
Aby ustawić wrzeciono bardziej precyzyjnie można zastosować metodę, która wymaga zużycia nieco materiału.
Potrzebne będzie gruby wałek aluminium, mikrometr, diatest
Ustawiam na gitarze najwolniejszy posuw i toczę walec na długości ok. 10cm jak najmniejszym wiórem.


Ustawienie w poziomie
Mierzę walec mikrometrem czy samym uchwycie i na końcu. Jeśli na końcu walec jest grubszy podkładam blaszkę pod wewnętrzną cześć pryzmy, jeśli cieńszy to pod zewnętrzną. Powtarzam ten proces aż walec będzie miał taką samą średnice na obu końcach. Tak się ustawia wrzeciono w poziomie.


Ustawiania w pionie nie sfotografowałem, ale użyć należy diatestu i przejechać od wrzeciona do końca wałka i sprawdzić czy jest za wysoko czy za nisko. Jeśli za wysoko to podłożyć blaski z tyłu wrzeciona na oby prowadnicach, jeśli za nisko to z przodu wrzeciona.
Dla przestrogi i dla potomnych można dodać, że należy porządnie nagwintować otwory montażowe skrzyni wrzeciennika.
Tylny otwór przez wielokrotne wkręcanie i wykręcanie śruby oraz zbyt małą ilość gwintu zerwał jej gwint. Otwór został poprawiony a śruby zostały wymienione na utwardzane. Niestety proces ustawiania wrzeciennika musiałem przez to powtórzyć.

Konik
Prace nad konikiem nie przebiegały dokładnie tak jak sobie to wyobrażałem. Zacząłem od oklejenia żeby go nie uszkodzić malowania. Zmierzyłem wstępnie geometrię i zacząłem szlifować duże nierówności. Na zdjęciu widać efekty, okazało się że w jednym miejscu pryzma konika ma poważną niedoróbkę frezowania.


Różnica była tak duża, że nie warto było jej niwelować, bo spowodowała by znaczne obniżenie się konika i konieczność użycia podkładek. Przetestowałem, że jak mocno dociągam konik do wewnętrznej prowadnicy i zakręcam to trzyma się w osi. Będę musiał po prostu o tym pamiętać.

Metody jakie stosowałem do wyznaczenia zbieżności konika i wrzeciona.
Równoległość płaszczyzny podstawy konika
Sprawdzić równoległość podstawy konika i łoża poprzecznego. Najlepiej wysunąć czujnik na tyle daleko aby mógł zmierzyć bliższą i dalszą powierzchnię podstawy. Przejechać posuwem poprzecznym w przód i sprawdzić czy przynajmniej w kilku punktach. Ta płaszczyzna nie ma wielkiego znaczenia ponieważ jej odchylenie będzie wpływało tylko na toczenie stożków i to w niewielkim stopniu. Ja tylko ją przeszlifowałem drobnym papierem na płycie.

Osiowość pinoli konika
Wysunąć pinole konika jak najdalej i zablokować. W moim są takie luzy że bez blokady lata w górę i w dół, mam już pomysł jak to naprawić ale to będzie kolejna modyfikacja w przyszłości.
Mierzymy pinolę konika w poziomie na końcu i początku. U mnie trzeba było podskrobać pryzmę konika w miejscu niedokończonego frezowania aby zlikwidować te 0.02mm


Mierzymy pinolę w pionie. Jeśli tu wyjdzie za wysoko któryś koniec można skrobać podstawę konika, jeśli za nisko to podłożyć folię w odpowiednie miejsce. W moim przypadku wyszlo równo więc nic nie musiałem robić.


Na koniec sprawdzam położenie względem wrzeciona.
W poziomie ustawiam za pomocą śrub konika aż wartości będą równe 0 z przodu i z tyłu konika. Przydatne może tu być małe lusterko aby obserwować wartości z tyłu.
Czujnik jest zamocowany na wrzecionie i jest ono obracane o 180 stopni przy każdym pomiarze.



Na koniec dla sprawdzenia można w takiej samej konfiguracji zamocować czujnik diatest i sprawdzić powierzchnię skośną kła obracając wrzeciono o 360 stopni. U mnie wynik mieścił się w 0.00-0.02 w zależności jak się udało przykęcić konik, więc powtarzalność akceptowalna.
Z powodu uszkodzenia pryzmy konika będzie on w przyszłości całkowicie przerobiony za pomocą tulejek łożyskujących i zmiany pinoli na dużo dłuższą aby mogła cały czas opierać się o przednią i tylną tuleje. Przed tą zmianą zostanie poprawiona pryzma konika i wytoczone otwory na tuleje konika.
Falownik
Wątek mojego uszkodzonego falownika bardzo się przedłużał. Gwarancja nie została uznana bo nie zwróciłem uwagi, że była ona na 12 miesięcy a nie 24 jak to zwykle bywa. Niestety mój falownik zaginął i długo do mnie nie wracał.
Mój falownik HY01D523B
Źródłem uszkodzenia były najprawdopodobniej niedorobione luty na kablach sterujących silnikiem. Wzrastający opór na tych połączeniach doprowadził w końcu do wzrostu prądu i wystrzelenia dwóch tranzystorów IGBT FGA15N120ANTD oraz jednego układu sterującego TLP351. Prośba do czytających proszę o PW - jeśli ktoś posiada uszkodzony falownik w tej wersji sprzętowej to byłbym zainteresowany jego wnętrznościami

Takie uszkodzenie objawia się błędem na wyświetlaczu "dL" co oznacza "Ouput short circuit". Błąd jest wyświetlany dopiero w momencie naciśnięcia przycisku "Run"




Wnioski z oględzin innych chińskich falowników są takie, że żadna wersja sprzętowa nie posiada funkcji hamowania rezystorem zewnętrznym (widziałem 3 różne wersję). Wersja 1 w niektórych początkowych seriach podobno miała tą funkcję, późniejsze odmiany tej wersji nie miały elementów sterowania BR. Wersje sprzętowe 2 i 3 nawet nie mają miejsca na płytce na zamontowanie elementów do BR ale za to mają wyjście na BR.
W wersji 3 może występować błąd "Lv/Lu" - "Low voltage" spowodowany uszkodzeniem układu pomiarowego napięć na płycie mocy.
No dobra rozpisałem się nie na temat, jeszcze raz proszę, jeśli ktoś ma uszkodzony niepotrzebny falownik na układach TLP351 to proszę o info.
W przygotowaniu:
- Konfiguracja falownika HY01D523B z silnikiem MS80 3-4 1.1kW 1390obr/min
- Posuw poprzeczny na śrubie kulowej
- DRO
- Nawrotnica "synchroniczna" z auto Stop