Tokarka Holzmann ed 400fd - problem z obrotami
: 01 maja 2020, 23:40
Witajcie, przyszło i mi zadać pytanie. Jestem kompletnym amatorem (zarówno w elektronicje, jak i toczeniu), wybaczcie więc jeśli zadam pytanie w sposób nieprofesjonalny. Szybko za to się uczę.
Tokarka: Holzmann ed 400fd - taka najzwyklejsza, jedna z tańszych. Po roku średnio intensywnych prac zaszwankowała. W czasie, kiedy była sprawna, zakres jej obrotów wynosił, mniej więcej 50-1250 (i to było ok). Tokarka kilka dni temu postanowiła sprawić psikusa i zakres jej obrotów zmienił się na około 1100-1400.
Pierwsze co przyszło mi do głowy, to potencjometr przy pokrętle. Śmiało kupiłem taki sam WX14-12 4K7 +/-5%. Przelutowałem i zonk, bez zmian. Rozkręcając dalej doszedłem do sterownika obrotów silnika DC MOTOR SPEED CONTROL SCR340. Płytka jak płytka, ma 5 potencjometrów montażowych, którymi radośnie kręciłem. Metodą prób i błędów (później potwierdziłem instrukcją) znalazłem potencjometr od obrotów max i min. Ten od obrotów maksymalnych działał, ten od minimalnych już nie. Był też jeden od powolnego startu i dwa takie co ich nie rozumiem. Finalnie doszedłem do wniosku, że płytka jest z Chin i się zepsuła po roku. Zamówiłem u dystrybutora drugą.
Zamontowałem i prawie udało mi się ją wyregulować za wyjątkiem obrotów maksymalnych, które oscylowały w okolicy 800, a jak "ździuchnąć" potencjometr śrubokrętem to skakały na 900-1000 - ale nie o ździuchanie śrubokrętem chodzi.
Zapakowałem całość w auto i udałem się do serwisu. Tam dali kolejny sterownik (wciąż SCR340), który działał. Wszystko super, obroty w zakresie 50-1250. Wracam do domu. Podłączam i sprawdzam. Pod obciążeniem coś strzeliło i historia się powtórzyła. Czyli zakres obrotów skoczył na 800-1300.
Sprawdziłem kolejny raz potencjometr od obrotów minimalnych nie reaguje i nic nie zmienia.
Macie jakiś pomysł? Samą płytkę jestem w stanie wymienić, czy nawet uszkodzony potencjometr sobie przelutować. Ale obawiam się, że może to być walka z wiatrakami i za chwilę będzie to samo. Szukam więc rozwiązania co poprawić lub zmienić aby na przyszłość było dobrze.
Tak na szybko kombinuję, choć nie wiem czy dobrze, silnik przy niskich obrotach (a takie miał przy gwintowaniu gwintownikiem w mosiądzu) miał za duże "obciążenie" i potencjometr nie wydolił lub cokolwiek innego. Ewentualnie czy jest sens wymienić ten kontroler na coś bardziej sprawdzonego "polskiego".
Będę ogromnie wdzięczny za podpowiedzi.
Tokarka: Holzmann ed 400fd - taka najzwyklejsza, jedna z tańszych. Po roku średnio intensywnych prac zaszwankowała. W czasie, kiedy była sprawna, zakres jej obrotów wynosił, mniej więcej 50-1250 (i to było ok). Tokarka kilka dni temu postanowiła sprawić psikusa i zakres jej obrotów zmienił się na około 1100-1400.
Pierwsze co przyszło mi do głowy, to potencjometr przy pokrętle. Śmiało kupiłem taki sam WX14-12 4K7 +/-5%. Przelutowałem i zonk, bez zmian. Rozkręcając dalej doszedłem do sterownika obrotów silnika DC MOTOR SPEED CONTROL SCR340. Płytka jak płytka, ma 5 potencjometrów montażowych, którymi radośnie kręciłem. Metodą prób i błędów (później potwierdziłem instrukcją) znalazłem potencjometr od obrotów max i min. Ten od obrotów maksymalnych działał, ten od minimalnych już nie. Był też jeden od powolnego startu i dwa takie co ich nie rozumiem. Finalnie doszedłem do wniosku, że płytka jest z Chin i się zepsuła po roku. Zamówiłem u dystrybutora drugą.
Zamontowałem i prawie udało mi się ją wyregulować za wyjątkiem obrotów maksymalnych, które oscylowały w okolicy 800, a jak "ździuchnąć" potencjometr śrubokrętem to skakały na 900-1000 - ale nie o ździuchanie śrubokrętem chodzi.
Zapakowałem całość w auto i udałem się do serwisu. Tam dali kolejny sterownik (wciąż SCR340), który działał. Wszystko super, obroty w zakresie 50-1250. Wracam do domu. Podłączam i sprawdzam. Pod obciążeniem coś strzeliło i historia się powtórzyła. Czyli zakres obrotów skoczył na 800-1300.
Sprawdziłem kolejny raz potencjometr od obrotów minimalnych nie reaguje i nic nie zmienia.
Macie jakiś pomysł? Samą płytkę jestem w stanie wymienić, czy nawet uszkodzony potencjometr sobie przelutować. Ale obawiam się, że może to być walka z wiatrakami i za chwilę będzie to samo. Szukam więc rozwiązania co poprawić lub zmienić aby na przyszłość było dobrze.
Tak na szybko kombinuję, choć nie wiem czy dobrze, silnik przy niskich obrotach (a takie miał przy gwintowaniu gwintownikiem w mosiądzu) miał za duże "obciążenie" i potencjometr nie wydolił lub cokolwiek innego. Ewentualnie czy jest sens wymienić ten kontroler na coś bardziej sprawdzonego "polskiego".
Będę ogromnie wdzięczny za podpowiedzi.