
Mikrometru nic nie zastąpi

zależy do czego. Jeśli potrzebna Ci dokładność w granicach ~2-3 setek, to mikrometr nie jest potrzebny.pabloid pisze:Mikrometru nic nie zastąpi
No nie wiem - na mojej (malutkiej) tokarce wygodniej jest mierzyć mikrometrem, szczególnie wymiary wewnętrzne - przy suwmiarce a szczęki zawadzają o nóż, a to wiertło zawadza itd. okienko do odczytu przy pomiarach zewnętrznych też kurna z boku - a mikrometr? malutki, skala zawsze "na wprost" - szkoda tylko że do pomiarów zgrubnych się nie nadaje bo kręcenie za długo trwa no i żeby pokryć cały zakres taniej suwmiarki (0-150mm) trzeba by mieć 6 mikrometrów (i jeszcze 6 do pomiarów wewnętrznych)RomanJ4 pisze:zależy do czego. Jeśli potrzebna Ci dokładność w granicach ~2-3 setek, to mikrometr nie jest potrzebny.pabloid pisze:Mikrometru nic nie zastąpi
Ja używam zegarówki z uwagi na wygodę odczytu na, bądź co bądź, dużo większej niż w normalnym noniuszu skali. Zwłaszcza na detalu zamocowanym w uchwycie tokarki, gdzie nie trzeba gimnastyki aby patrzeć prostopadle do noniusza, czy ta - czy kreska obok...
.jasiu... pisze:Jeszcze się dorzucę. W cyfrówkach (pomijam dziadostwo z tzw. kółkiem) nie masz części ruchomych, które się kręcą. W tej suwmiarce przesunięcie szczęk o 100 milimetrów to 100 obrotów wskazówki. To chińskie, a więc jak myślicie, po ilu użyciach złapie luzy i będzie przekłamywać?
Rayford pisze:Miałem taką, totalne g...o, przełożenie z zębatki na wskazówkę jest tak duże, że wystarczy kilka szybkich przejazdów i rozwalasz suwmiarkę, poza tym łatwo śmiecie wpadają do zębatki i o zacięcie nie trudno, użyjesz trochę siły i też po suwmiarce. ...