Moja machinka bedzie wygladac tak:pastazkota pisze:Świetnie...!

Elementy konstrukcyjne - sklejka 18mm, gdzieniegdzie podwojna.
Boki z Lignofolu 25mm.
Prowadnice 20mm, lozyska pod stolem podwojnej dlugosci.
Obasz roboczy przewiduje 50x60cm.
J.
ad1. Nie sadze - reszta konstrukcji (poza stolem) bedzie calkiem sporo wazyc.pastazkota pisze:Lux malina
Ale mam kilka pytań:
1. Czy przy pełnym wysunięciu stołu (takim jak na rysunku) i grubszym (cięższym) materiale to się nie przewróci?
2. Podwójna sklejka pod łożyskami stołu. Zapytam wprost, czy jak skopiuję to rozwiązanie z Twojej nowej maszynki, to moja konstrukcja zyska na sztywności?
3. Uchwyty! W poprzedniej maszynce zrobiłeś uchwyty w ścianach bocznych, bardzo spodobało mi się to rozwiązanie, bo wyobrażam sobie, że manipulowanie takim ciężkim przedmiotem nie jest najwygodniejsze, gdy nie ma za co złapać. W tej maszynce nie planujesz z jakichś powodów ich wykonać, czy po prostu nie ma tego jeszcze na rysunku?
Pozdrawiam!
Hehe a co za roznica?pastazkota pisze: A co do prowadnic, to z tego co się zorientowałem, to panuje opinia, że lepiej jak łożyska są nieruchome
Tak czy owak trzeba bedzie jakas sprezyne wymyslic...pastazkota pisze: różnica w wadze to około 1,2kg, może by się dało jakąś
sprytną sprężyną skompensować? A może gra nie jest
warta świeczki i nie ma aż takiej różnicy w sztywności?
Mi wychodzi okolo 100mm przeswitu - wystarczy z zapasem.pastazkota pisze: Poza tym wszystkim, Twoja maszyna jest dużo niższa niż moja,
więc chyba przeprojektuję swoją, by ją zoptymalizować trochę
EEch, już sam nie wiem, w każdym razie w takim ustawieniu jak mam teraz łatwiej mi to pomieścić (nie ma śrub pod łożyskami itp.oprawcafotografii pisze: Hehe a co za roznica?Jakbys nie zamontowal to lozyska
poruszaja sie wzgledem prowadnicy - inny ruch nie wystepuje...
Myślałem właśnie o tym, wymyśliłem nawet, żeby zastosować jakąś gumę, z bloczkiem a to dlatego że:oprawcafotografii pisze:Tak czy owak trzeba bedzie jakas sprezyne wymyslic...
Mi wyszło 152mm, przy skoku osi Z 150mm, ale zastanawiam się nad zmniejszeniem tego skoku.Mi wychodzi okolo 100mm przeswitu - wystarczy z zapasem.
Różnica polega na tym że kiedy oś Z jest w górnej pozycji i przyłożymy siłę do frezu, to w rozwiązaniu "prowadnice przy wrzecionie" dźwignia jest krótka, a w rozwiązaniu "łożyska przy wrzecionie" dźwignia jest dłuższa, równie długa co w przypadku dolnej pozycji osi Z. Oprócz tego rozwiązanie "prowadnice przy wrzecionie" powoduje usztywnienie płyty do której mocowane jest wrzeciono, można próbować nie robić przy wrzecionie skrzynki.Hehe a co za roznica? Jakbys nie zamontowal to lozyska
poruszaja sie wzgledem prowadnicy - inny ruch nie wystepuje...
No ja bym to ujal inaczej - w wersji "lozyska przy wrzecionie" dzwigniaradziwon pisze:Różnica polega na tym że kiedy oś Z jest w górnej pozycji i przyłożymy siłę do frezu, to w rozwiązaniu "prowadnice przy wrzecionie" dźwignia jest krótka, a w rozwiązaniu "łożyska przy wrzecionie" dźwignia jest dłuższa, równie długa co w przypadku dolnej pozycji osi Z.Hehe a co za roznica? Jakbys nie zamontowal to lozyska
poruszaja sie wzgledem prowadnicy - inny ruch nie wystepuje...
Skrzynke IMO trzeba zrobic ze wzgledu na mocowanie wrzeciona -Oprócz tego rozwiązanie "prowadnice przy wrzecionie" powoduje usztywnienie płyty do której mocowane jest wrzeciono, można próbować nie robić przy wrzecionie skrzynki.