Drewniak ze sklejki 21mm. Pole robocze 500x500x45.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 40
- Rejestracja: 07 sie 2009, 19:57
- Lokalizacja: Kraków
Czyli pracujesz na linuxcnc ?
Wróciłem do windowsa. Zainstalowałem macha3. Poprzednio miałem wersję R1.coś tam, teraz R3.043.
Wszystko pięknie, szybko i gładko się porusza i frezuje. NIe ma gubienia kroków, maszyna bazuje się w tym samym punkcie i trafia z obróbką kilkakrotnie w ten sam obrys. Więc wnioskuje, że jest pod windowsem "uleczona".
Nie wiem czym była spowodowana czkawka na poprzednim machu, ale zniknęła. No tyle, że teraz pozostało 500 lini kodu .
teraz z kolei nie wiem, czemu linuxcnc uznaje, że celeron 1,8 i 500 Mb ramu to za mało.
Może kompilacja, jak w przypadku macha jakaś wadliwa (choć na linuxie mało się znam) ? Bo tę którą instalowałem pobierałem ze strony Linuxcnc wraz z całym systemem (nie dałbym rady doinstalowac programu pod linuxem).
Twoje 4,8 m/min to kosmos, nie wspominając o 18 . Mam ustawione 1,5 m/min i na razie (dokąd śruby się nie dotrą) nie ma co liczyć na więcej (silniki się gubią przy 1,8 m/min)
Wróciłem do windowsa. Zainstalowałem macha3. Poprzednio miałem wersję R1.coś tam, teraz R3.043.
Wszystko pięknie, szybko i gładko się porusza i frezuje. NIe ma gubienia kroków, maszyna bazuje się w tym samym punkcie i trafia z obróbką kilkakrotnie w ten sam obrys. Więc wnioskuje, że jest pod windowsem "uleczona".
Nie wiem czym była spowodowana czkawka na poprzednim machu, ale zniknęła. No tyle, że teraz pozostało 500 lini kodu .
teraz z kolei nie wiem, czemu linuxcnc uznaje, że celeron 1,8 i 500 Mb ramu to za mało.
Może kompilacja, jak w przypadku macha jakaś wadliwa (choć na linuxie mało się znam) ? Bo tę którą instalowałem pobierałem ze strony Linuxcnc wraz z całym systemem (nie dałbym rady doinstalowac programu pod linuxem).
Twoje 4,8 m/min to kosmos, nie wspominając o 18 . Mam ustawione 1,5 m/min i na razie (dokąd śruby się nie dotrą) nie ma co liczyć na więcej (silniki się gubią przy 1,8 m/min)
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Tak. Kiedyś pracowałem z mach-em, ale jak z ciekawości wrzuciłem linuxcnc to już nie chciałem wracać do mach-a. Z mach-em maszyna pracowała poprawnie, ale na tym samym komputerze z linuxcnc była zauważalna poprawa kultury pracy i wzrosła maks. prędkość bezpieczna. Silniki przestały się tak mocno grzać jak przy mach-u. Linuxcnc instaluję z dystrybucji z oficjalnej strony i dodaję swoje ustawienia. Mnie specjalnie nie rusza, że to linux. Instalujesz, działa, więc nie ma co wnikać jaki to system. Każdy tam mówi, że się na Linuxie nie zna, a 95% z tych co tak mówią, nie zna się też na windowsie, a jednak używająNo_bo pisze:Czyli pracujesz na linuxcnc ?
Wszędzie mam śruby kulowe, więc to nie dziwne. W osi X mam skok 20mm i tu było 18m, ale teraz jak się okazało, że skok się delikatnie różni od 20 (śruba używana, pewnie kulki trzebaby wymienić) i musiałem wpisać korektę, to zmniejszyłem do 4.8m (z 6m). Przez dodatkowe obliczenia, komputer przestał się wyrabiać i zgłaszał błąd powyżej 5m w X.No_bo pisze:Twoje 4,8 m/min to kosmos, nie wspominając o 18 . Mam ustawione 1,5 m/min i na razie (dokąd śruby się nie dotrą) nie ma co liczyć na więcej (silniki się gubią przy 1,8 m/min)
Mam druga maszynę na trapezówkach i tam maks bezpiecznie jest przy 2.8m/min. O dziwo da się nawet pogonić na 6m, ale po kilku minutach nakrętki (poliamidowe) się nagrzewają i zacinają.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 40
- Rejestracja: 07 sie 2009, 19:57
- Lokalizacja: Kraków
Na łindołsie jednak znam się lepiej , co nie znaczy, że wrócę do macha. Okazało się, że komputer jest do bani. W menadżerze zadań pokazane obciążenie procesora podczas bardzo szybkich ruchów myszką sięgało 40 procent !!
Na jutro umówiłem się na odbiór komputera z celeronem 2,6 GHz i 1 Gb ramu i zobaczę co taka maszynka potrafi. Wolałbym pozostać przy linuksie ze względu na koszty.
Jak tylko uporam się z elektryką/elektroniką chciałbym zacząć wprowadzać jeszcze zmiany w mechanice.
Czym zaimpregnowałeś/pomalowałeś swoją maszynę ? Pytam ponieważ chciałbym użyć sprawdzonych sposobów. Moja i tak już stoi miesiąc niepomalowana i boje się, że zacznie się krzywić (choć sklejka wodoodporna niby).
I druga rzecz to wymiana całej osi Z (wraz z wózkiem osi X). Teraz z możliwych 50 cm w X mam do dyspozycji jedynie niecałe 40 ponieważ przy końcach śruby wózek zaczyna się ciąć z racji źle przemyslanej obsady łożysk.
Na jutro umówiłem się na odbiór komputera z celeronem 2,6 GHz i 1 Gb ramu i zobaczę co taka maszynka potrafi. Wolałbym pozostać przy linuksie ze względu na koszty.
Jak tylko uporam się z elektryką/elektroniką chciałbym zacząć wprowadzać jeszcze zmiany w mechanice.
Czym zaimpregnowałeś/pomalowałeś swoją maszynę ? Pytam ponieważ chciałbym użyć sprawdzonych sposobów. Moja i tak już stoi miesiąc niepomalowana i boje się, że zacznie się krzywić (choć sklejka wodoodporna niby).
I druga rzecz to wymiana całej osi Z (wraz z wózkiem osi X). Teraz z możliwych 50 cm w X mam do dyspozycji jedynie niecałe 40 ponieważ przy końcach śruby wózek zaczyna się ciąć z racji źle przemyslanej obsady łożysk.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Jak komputer jest używany tylko do obsługi maszyny, to ważniejsze jest poznanie programu sterującego, bo reszta (klikanie) działa na takich samych zasadach w obu systemach.No_bo pisze:Na łindołsie jednak znam się lepiej , co nie znaczy, że wrócę do macha.
Moja ze 2 lata działała w "stanie surowym". Pomalowałem ją przy okazji wymiany stołu jakąś szarą emalią "eko" do drewna. Teraz jak nie powiem, to mało kto zauważa, że to drewniak . Sklejka wodoodporna od zwykłej różni się tylko użytym klejem.No_bo pisze:Czym zaimpregnowałeś/pomalowałeś swoją maszynę ?
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 40
- Rejestracja: 07 sie 2009, 19:57
- Lokalizacja: Kraków
To ja pomaluje swoją jakimś lakierem ale raczej bezbarwnym bo chcę zachować jednak rysunek drewna .
Nowy komputer sprawdzony. period jitter w granicach 6-7 tys. więc jest ok. .
Ale jak by to było gdyby nie zaczęły się nowe problemy ...
Podczas konfiguracji w stepup config i sprawdzeniu osi przyciskiem test axis nic się nie dzieje (osie się nie ruszają a powinien jechać w jedną i w druga stronę). Natomiast po uruchomieniu programu (stworzonym przez setup config skrótem) silniki pracują.
Pracują o wiele ładniej niż w machu. Faktycznie jest sporo ciszej, gładko i przyjemnie, ale.... tylko w jedna stronę :/ . W drugą słuchać co jakiś czas szarpnięcie, a rozpędzanie i hamowanie silnika szarpie całą maszyną. Sprawdzałem wiele różnych ustawień programu, przepinałem silniki i sterowniki. Każdy sterownik ma swój zasilacz, przewody sprawdzone - nie ma przebić czy zwarć. Nic nie pomaga
Dziwne jest to, ze np. oś X w lewo porusza się płynnie i cicho. W prawo szarpie do momentu naciśnięcia przycisku (strzałka w dół) - wtedy jazda zaczyna byc cicha i łagodna jak w przypadku jazdy lewo. Po przycisnięciu natomiast strzałki w górę oś X w prawo w ogóle nie chce ruszyć (w lewo zachowuje się normalnie) . Klawiaturę zmieniłem, także nie pomogło. Oś Y porusza się w miarę normalnie, ale kiedy jedzie w dół (zmniejsza współrzędne) czasem zaczyna szarpać i poruszać się nieznacznie oś X. Miałeś może takie objawy kiedyś ?
Poczytałem, że trzeba wstawić między sterownikiem a silnikami na kablu DIR opornik i to ponoć pomaga.
Dziwne, dziwy.
Nowy komputer sprawdzony. period jitter w granicach 6-7 tys. więc jest ok. .
Ale jak by to było gdyby nie zaczęły się nowe problemy ...
Podczas konfiguracji w stepup config i sprawdzeniu osi przyciskiem test axis nic się nie dzieje (osie się nie ruszają a powinien jechać w jedną i w druga stronę). Natomiast po uruchomieniu programu (stworzonym przez setup config skrótem) silniki pracują.
Pracują o wiele ładniej niż w machu. Faktycznie jest sporo ciszej, gładko i przyjemnie, ale.... tylko w jedna stronę :/ . W drugą słuchać co jakiś czas szarpnięcie, a rozpędzanie i hamowanie silnika szarpie całą maszyną. Sprawdzałem wiele różnych ustawień programu, przepinałem silniki i sterowniki. Każdy sterownik ma swój zasilacz, przewody sprawdzone - nie ma przebić czy zwarć. Nic nie pomaga
Dziwne jest to, ze np. oś X w lewo porusza się płynnie i cicho. W prawo szarpie do momentu naciśnięcia przycisku (strzałka w dół) - wtedy jazda zaczyna byc cicha i łagodna jak w przypadku jazdy lewo. Po przycisnięciu natomiast strzałki w górę oś X w prawo w ogóle nie chce ruszyć (w lewo zachowuje się normalnie) . Klawiaturę zmieniłem, także nie pomogło. Oś Y porusza się w miarę normalnie, ale kiedy jedzie w dół (zmniejsza współrzędne) czasem zaczyna szarpać i poruszać się nieznacznie oś X. Miałeś może takie objawy kiedyś ?
Poczytałem, że trzeba wstawić między sterownikiem a silnikami na kablu DIR opornik i to ponoć pomaga.
Dziwne, dziwy.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 40
- Rejestracja: 07 sie 2009, 19:57
- Lokalizacja: Kraków
Być może to właśnie ten kłopot. Ale czy te przesłuchy występują tak bardzo regularnie jak to opisałem?. I jak temu zaradzić ? - każda żyła ma byc ekranowana oddzielnie, i ostatnie pytanie - czemu w machu i na poprzednim komputerze tego nie było ?
Dzisiaj zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Kiedy dotknąłem wyprowadzeń przewodów (w obojętnie którym sterowniku) silniki zaczęły "postękiwać". Po odpięciu dwu sterowników (wyłączone zasilanie) na jednym dzieje się dokładnie to samo (czyli naciśnięty klawisz w górę blokuje ruch w osi X, klawisz na dół odblokowuje).
Dzisiaj zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Kiedy dotknąłem wyprowadzeń przewodów (w obojętnie którym sterowniku) silniki zaczęły "postękiwać". Po odpięciu dwu sterowników (wyłączone zasilanie) na jednym dzieje się dokładnie to samo (czyli naciśnięty klawisz w górę blokuje ruch w osi X, klawisz na dół odblokowuje).
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Jeśli sterowanie wygląda tak jak na tym zdjęciu, to GumiRobot może mieć rację.
Kable idące do silników powinny być przynajmniej poskręcane fazami, ekran też nie zawadzi. Tu widzę 4 rozdzielone idące do silnika. Robisz tym samym anteny, które sieją dookoła. Taki układ może działać, ale robiąc go w ten sposób prosisz się o problemy. Jak nie od razu to za jakiś czas. Dodasz czujnik wysokości narzędzia, zainstalujesz falownik itp. Zrób to porządnie i wtedy można szukać dalej (jeśli to nie była przyczyna), bo taka pajęczyna wcześniej czy później się zemści.
Kable idące do silników powinny być przynajmniej poskręcane fazami, ekran też nie zawadzi. Tu widzę 4 rozdzielone idące do silnika. Robisz tym samym anteny, które sieją dookoła. Taki układ może działać, ale robiąc go w ten sposób prosisz się o problemy. Jak nie od razu to za jakiś czas. Dodasz czujnik wysokości narzędzia, zainstalujesz falownik itp. Zrób to porządnie i wtedy można szukać dalej (jeśli to nie była przyczyna), bo taka pajęczyna wcześniej czy później się zemści.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Są kable ekranowane skręcane parami i to są te dedykowane (jedna faza to skręcone przewody). Ekran jest potrzebny dla 4 żył od silnika. Generalne ekran nie jest niezbędny jeśli nie chcesz spełniać norm EMC, wystarczające jest skręcenie par przewodów zasilających fazy silnika. Skręcasz parę przewodów dla cewki A i drugą dla cewki B, a całość opcjonalnie może być w ekranie.