Elektrokorund da rade ale do stali narzedziowej do twardosci max 50 hrc...przy HSS sie sypie i wtedy trzeba juz sciernice borazonowe,ale tez o odpowiednim nasypie,zeby nie przegrzac,bo HSS straci twardosc. Jak nie ma mega koniecznosci HM,to proponuje noze z NC11LV. Taki noz pi hartowaniu i odpuszczeniu daje jakies 65hrc, co jest zblizone do HM, z tym, ze sie nie kruszy ostrze jak w HM i prosciej to naostrzyc, ale tyljo sciernicami borazonowymi, ktore jednak sa duzo tansze niz diamentowe... i jak sciernica do HM czy HSS to tylko na korpusie ALU i chlodzenie!!!
Pozdrawiam...
[ Dodano: 2016-02-24, 21:49 ]
jawasaki pisze:Zostanę pewnie zaraz wyśmiany ale po co kupować ściernicę diamentową czy z technologi nasa do szlifierki stołowej za kilkadziesiąt/set zł . Co innego ostrzałka do frezów/wierteł/noży za kilka tysięcy.
A z kilku prostych powodow:
●zeby Cie tandeta nie zabila,jak zlapie temp i sie nasyp z pseudo spoiwa zywicznego zacznie odklejac
●zeby uzyskac odpowiednia powierzchnie na ostrzu,dzieki czemu lepiej np noz bedzie skrawal
●zeby nie uwalic parametrow twardosci materialu, ktory szlifujesz
●zeby nie pojawily sie mikropekniecia na nozu tokarskim, ktory potem normalnie sie zlamie przy kontakcie z materialem
Mam nadzieje,ze Cie przekonalem...