Jak mi się trafi na złomie coś ciekawszego na łoże, to jaki problem przekręcić prowadnice? Na tą chwilę bawię się tym, co mam. To co zrobię, będzie na pewno lepsze od tego, co mam w tej chwili. Przypomnę - aktualnie moja tokarynka ma posuw podłużny na dwóch wałkach fo 30 mm długich na 560 mm - od podpory do podpory.
Ja na tym nie będę nigdy robił średnic większych niż przelot wrzeciona. Jedyny długi element, jaki mogę mieć do przetoczenia to lufa wiatrówki. Fi max 20 mm, długość - 600 mm. I tak to muszę jechać małym wiórem, żeby się nie pogieło przy przetaczaniu.
Same prowadnice 25 Rexrotha są niewiele mniej sztywne, niż te moje wałki 30 mm. Przykręcone do płyty 30 mm będą dużo sztywniejsze. A jak mi się będzie płyta uginać, to ją postawię na dwóch tregrach, albo na dużym profilu zamkniętym, i się usztywni.
[ Dodano: 2012-06-10, 21:45 ]
kamar pisze:Cholera, muszę sie zgodzić z kol. tuxcnc -em

A kol. MIKI się z rewizytą nie wybiera ?
Chwilowo jestem spieszony, a do Puszczy Kozienickiej ciut daleko na wycieczkę rowerem
