Spawanie cylindra wtryskarki (krótkie opowiadanie)

witam.
przy takim materiale ( grubość - co to jest nie wiadomo ) to spokojnie z 200 - 250 A i odpowiednia elektroda - głęboko topliwa.
no i nie elektrodą 2.5 czy 3.25
zafazować i na 4 razy - powoli studzić.
chyba że materiał " słabo spawalny " - wtedy d...a .
no i raczej miejsce spawania MUSI być czyste.
pozdrawiam.

A spawaj sobie czym chcesz, masz tyle wiedzy i doswiadczenia w spawaniu co nic.
Wogole jakie ty masz kwalifikacje ?

InzSpawalnik pisze:A spawaj sobie czym chcesz, masz tyle wiedzy i doswiadczenia w spawaniu co nic.
Wogole jakie ty masz kwalifikacje ?

Odpowiednie, nie muszę się afiszować z nimi choćby po przez nicka na forum

Cylinder jest wykonany przez Pana Liska (dość znana podobno persona w produkcji wtryskarek i osprzętu do nich jakieś 20-30 lat wstecz), materiał to stalowy (nie mam informacji co do gatunku stali) cylinder o grubości 15mm (zmierzony inny cylinder tego samego typu).

Ja to spawałem najpierw elektrodą rutylową 4mm (MOST), potem jak po powstaniu pierwszego gejzera dostałem po masce kroplą żużlu przerzuciłem się na drut 0.8mm w osłonie argon 75% i co2 25%. Spawy puściły moim zdaniem dlatego, że dochodziło do perforacji spoiny podczas procesu spawania, jeziorko było dziurawione szukającymi ujścia gazami z podgrzanego bodajże ABS'u.

Wyszło jak wyszło, nie spodziewałem się cudów zwłaszcza, że cylinder był zasyfiony tworzywem a wypalać tego gówna mi się nie chciało, bo raz, że miało to przetrwać 2000 wtrysków dwa, że żeby to zrobić porządnie musiałbym rozciąć cylinder, wyczyścić go bardzo dokładnie (jak sugerował Marian1234 na gorąco, co jest jedynym pewnym sposobem), zrobić fazkę do okoła dwóch części pociętego cylindra, przyłapać obie części w odpowiednich odległościach zachowując długość cylindra i dopiero spawać, a za to wziąłbym więcej niż kosztuje taki sam używany w dobrym stanie cylinder.

Co do formy jaką przyjęła dyskusja to:
Po pierwsze primo ostatnio mam stracha przed zakładaniem jakichkolwiek nowych tematów na forum, bo ciągle się ktoś kłóci, trochę tu już jestem i zdążyłem się co prawda przyzwyczaić ale za każdym razem niesmak pozostaje.

Druga sprawa to niech ta kłótnia będzie chociaż konstruktywna i merytoryczna, kłóćcie się o parametry spawania dla danej metody a nie o doświadczenie i kompetencje, bo ja jako dupny spawacz nie jestem wstanie wyciągnąć wniosków co do naprawy wspomnianego cylindra mających dla mnie większe znaczenie niż to, który z Was ma jakie kwalifikacje.


EDITED:
Zmieniłem błąd w podanej grubości ścianki. Przepraszam za zmyłkę.

A ja bym to przespawał TIGiem na kilka razy...

Widzę że się dyskusja wywiązała na temat siłowników i miga do ich spawania tam gdzie pracuję wszystkie są spawane magiem prąd zależy od ścianki to wiadomo jak mam ściankę 10mm i spawam dno to mam prąd przy pulsie 230A oczywiście materiał wcześniej podgrzany gdy używam pulsu materiał lepiej się topi ale spawa się wolniej jak używam zwykłego maga to wtedy prąd nie schodzi poniżej 270A z uwagi na odpryski jednak to tylko na grubszych ściankach , nigdy mi nic nie odpadło itd przyklejeń nie zaobserwowałem nie które testowane są na 600atm takie jest ciśnienie próby przyklejenia mogą się pojawić jak materiału nie podgrzeje ale wtedy spaw można wyrwać normalnie z cylindra bo materiał po prostu pęka tej stali się na zimno nie spawa i tyle.

Powszechne używanie metody MIG MAG do spawania wszystkiego ma uzasadnienie ekonomiczne.
Po pierwsze spoiny nie trzeba oczyszczać z żużlu, jest mniej połączeń , koszt drutu jest niższy niż elektrod, i mniej drutu się marnuje niż w przypadku niedopałków elektrod.

Tyle wiecie o spawaniu co kot naplakal
Jak slysze ze mig/mag sie uzywa do wszystkiego no ma to uzazadnienie ekonomiczne to zastanawiam sie po co te wszystkie instytuty i firmy przemyslowe wydaja grube miliardy dolarow na rozwoj takich metod jak ELECTRO BEAM WELDING , FRICTION STIR WELDING, LASER WELDING, PLASMA POWDER WELDING, A-TIG, ELECTRO-SLAG WELDING ITP.

Drogi Grzesiu: ekonomicznie wszystko powinno sie spawac albo lukiem krytym albo drutami proszkowymi.

Ktos napisal ze takich stali nie spawa sie na zimno trzeba grzac: jak profesjonalnie podchodzisz do pracy to powinienes zadac pytanie co to za stal: jak masz do czynie ia z drobnoziarnista o podwyzszonej wytrzymalosci jak np Q680 albo QM750 z ktorych coraz wiecej stosuje sie na silnie obciazine czesci to ani za zimno ani ZA CIEPLO nie mozna !


Wiedza to potega panowie, jak ktos podchodzi z elektroda rutylowa do urzadzenia cisnieniowego to co mozna powiedziec o poziomie technicznym ?

InzSpawalnik pisze:
Drogi Grzesiu: ekonomicznie wszystko powinno sie spawac albo lukiem krytym albo drutami proszkowymi.

Wiedza to potega panowie, jak ktos podchodzi z elektroda rutylowa do urzadzenia cisnieniowego to co mozna powiedziec o poziomie technicznym ?

Nie wiem jaka jest przemysłowa cena drutu proszkowego ale 600zł za rolkę w detalu nie przemawia do mnie ekonomicznie.
Wyobrażam sobie spawanie łukiem krytym przez automaty powtarzalnych elementów, długich spawów, ale jakoś nie widzę spawania konstrukcji w pozycjach przymusowych.

Z 30 lat temu w elektrowni wszystkie spawy były robione elektroda.

Ekonomia jest prosta: w 1 dniowke spawacz drutem proszkowym wyspawa 60kg drutu a migiem 30. Nawet jak ten drut kosztuje 90%wiecej to wciaz sie bardzo oplaca.
Chyba ze chodzi nam zeby zatrudnic jak najwieksza licBe ludzi i konkurowac z Chinami liczba zatrudnionych.
Luk kryty ma wiele innych powaznych zastosowan oprocz dlugich elementow, im grubsza scianka tym lepiej ..... I ma jedna zalete o ktorej NAPEWNO nikt tu nie ma pojecia: pod wzgledem proporcji materialu rodzimego do stopiwa w tworzonej spoinie jest na pierwszym miejscu ze wszystkich metod - co to oznacza chyba nie musze tlumaczyc- jak przyslowie mowi " madrej glowie dosc po slowie"