Smarowanie szlifierki kątowej i polerki kątowej

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
M 52
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 420
Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Smarowanie szlifierki kątowej i polerki kątowej

#1

Post napisał: M 52 » 07 cze 2010, 10:49

Jakiego smaru nalezy użyć do przekładni szlifierki kątowej, pilarki tarczowej, polerki/szlifierki kątowej i dużych wiertarek ręcznych? I ile tego smaru ma być?
Dość dawno temu rozebrałem, wymyłem i naprawiłem kilka moich maszyn tego typu, ostatnio odkopałem te maszyny i postanowiłem wreszcie je poskładać. Szlifierki to duże stare Makity, polerki - duże stare Celmy, pilarka jakaś ruska chyba, duże udarowe wiertarki Celmy z przekładnią w metalowej obudowie i podobna duża Celma bez udaru. Maszyny sprzed dwunastu lat, trochę już kiedyś popracowały. Polerki właśnie "zrobiły się" potrzebne ;)


pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD

Tagi:


mike217
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1167
Rejestracja: 23 kwie 2008, 20:56
Lokalizacja: bydgoszcz

#2

Post napisał: mike217 » 07 cze 2010, 18:07

Moim zdaniem bedzie dobry smar z 2 siarczkiem molibdenu, praca takich urządzen nie jest ciągła, ale moga sie zagrzać, dobrze jest dac smar łożyskowy trudnotopliwy.

Ps zapomniałem dodać, tego smaru to niewiele ma tam być, wystarczy, że będzie dobrze rozprowadzony po kołach zebatych, dobrze też dokładnie wymyc stary smar. Jak dasz go za duzo to zagrzeje się natychmiast.


marcin francus
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 115
Rejestracja: 10 lut 2009, 15:39
Lokalizacja: oostrozebeke

#3

Post napisał: marcin francus » 07 cze 2010, 22:35

witam
wiertarki i szlifierki nie pracuja ciagle ale polerka to juz dostaje po tylku
uzywam grafiowego smaru do przekladni w maszynach recznych i daje rade
do celmy na trzonek wiertla dp betonu lub majzla tez grafit
pozdro
M.

Awatar użytkownika

Autor tematu
M 52
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 420
Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
Lokalizacja: Warszawa

#4

Post napisał: M 52 » 09 cze 2010, 16:34

Dzięki za odpowiedzi. Prawdę powiedziawszy liczyłem na podanie konkretnego sprawdzonego typu. Chyba złożę po jednej maszynie i zobaczę jak chodzi. Przed umyciem miałem w maszynach jasny beżowy smar i zupełnie czysty.
Pytałem dzisiaj w znajomym serwisie i facet strasznie wykręcał się od odpowiedzi.
pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD


zdzicho
Posty w temacie: 1

#5

Post napisał: zdzicho » 09 cze 2010, 17:52

Sprawdzony patent. Łt 43 + Hipol rozmieszany do półpłynnej konsystencji. Ma te zaletę ,że po odłożeniu urządzenia napływa z powrotem do przekładni i zwilża zęby .Połączenia trzeba uszczelnić silikonem. Wszystkie inne smary w tym stosowane fabrycznie zostają wyrzucone siłą odśrodkową i po krótkim czasie przekładnia pracuje na sucho. Wokół niej jest zaś pełno smaru ,który niczego nie smaruje.

Awatar użytkownika

Autor tematu
M 52
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 420
Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
Lokalizacja: Warszawa

#6

Post napisał: M 52 » 09 cze 2010, 19:18

Moje maszyny serwisowane były w niezłym serwisie i ciężko pracowały na budowie. Po rozebraniu stwierdziłem w nich czysty jasny smar, który wypełniał niemal całe wnętrze przekładni. Maszyny mam w dobrym stanie i zadbane, po prostu podczas wymiany wyłącznika zachciało mi sie "zrobić przegląd" chwilowo nieużywanych narzędzi. No i mam za swoje.
Teraz jedynie chciałbym poznać typ/rodzaj/nazwę konkretnego smaru używanego właśnie do przekładni szlifierek kątowych. To jedyna informacja, jakiej mi brakuje.
Wygląda na to, że wsadzę do jednej na próbę ŁT i zobaczę jak będzie pracować.
pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD


Mariusz_760301
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 29
Rejestracja: 16 maja 2011, 11:59
Lokalizacja: Gliwice

#7

Post napisał: Mariusz_760301 » 06 cze 2012, 22:18

Odkopię temat.
Do takich spraw (przekładnie zębate) polecam Unirex N3. Smar trzyma się na zębach i nie jest wyrzucany na zewnątrz.
Przetestowany niejednokrotnie.


donaks
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 177
Rejestracja: 18 lip 2009, 22:52
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

#8

Post napisał: donaks » 07 cze 2012, 17:20

Skoro odkopujemy,to nie nadałby się smar do przekładni do kosy spalinowej? Spora tubka Husqvarna za 15 PLN.

Awatar użytkownika

Mat3ys
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1911
Rejestracja: 26 lis 2011, 18:44
Lokalizacja: Toruń

#9

Post napisał: Mat3ys » 07 cze 2012, 17:37

Ja stosuje taki smar z husqvarny i jest ok.


szopenn
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1940
Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
Lokalizacja: Lublin

Re: Smarowanie szlifierki kątowej i polerki kątowej

#10

Post napisał: szopenn » 31 maja 2018, 13:40

Sorry że odkop ale takie info na przyszłość.. smar do przekladni nieszczelnych i w zależności od warunków pracy i obrotów - EPS 00, 0, 1 lub EPX o takich samych lepkościach, w szlifierkach ze wskazaniem na EPS0.

Ja uzywam smaru celmy ale również testowałem smar do przekładni kos oleo-mac molibdenowy oraz molykote longterm 00. W tym momencie mam zakitowany smar celmy.

Ilość smaru... no właśnie, posiadając markową szlifierkę milwaukee i używając jej przez ok 10 lat bez serwisu doprowadziłem do zatarcia się łożysk i urwania wentylatora bo zaczął trzeć o obudowę. Zakupiłem potrzebne części i zacząłem się rozeznawać ile tego smaru bo po rozebraniu nie było już nic tylko pył więc według prawideł niby max 1/3 przekładni i tak zrobiłem.

Szlifierka po złożeniu na moje oko grzała się bardziej, ale zrzucałem winę na to że być może koła zębate już nie są najnowsze szczególnie że pracowały przez jakiś czas na rozklekotanych łożyskach. Szlifierka pracowała jednak cicho jak pszczółka...

Traf chciał jednak że po chyba już 15 latach używania tejże szlifierki miałem okazję znajomemu polecić zakup identycznej kilka dni temu. Kolega kupił i od razu na nowej sztuce zabraliśmy się do rozbierania i zobaczenia ile producent daje tego smaru.. a no daje tyle:
https://photos.app.goo.gl/YyLVpkuCNwuiTs2X8

I dużo więcej bym się nie ważył. U mnie na tej ilości smaru szlifierka pracowała bardzo ciężko przez 10 lat, podejrzewam że gdyby zajrzał wcześniej to uniknąłbym awarii wentylatora.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”