Skrobanie jaskółek 45 krótszym liniałem.

Dyskusje dotyczące pomiarów, narzędzi pomiarowych stosowanych przy obróbce ręcznej i maszynowej.

qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2379
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

Re: Skrobanie jaskółek 45 krótszym liniałem.

#21

Post napisał: qqaz » 11 maja 2025, 11:26

zarobek trybu open work to jakby wartość całki przyzerowej co zmienia warunki wyjściowe.
Bez kosztów się nie obejdzie ale skoro masz przed sobą wiecej takich działań to może się jakoś zapnie w sensownych ramach. Policzysz na co warto zamienić nadmiar czasu.
No to taka dłuższa epistoła:
Oberon oferuje stal szlifowaną (czeska sprawa) w gatunkach utwardzonych. 32HRc można wiercić aby taką przykręcić stabilnie i będzie bazą/bieżnią wózka do szlifowania. Coś takiego jest na wielu filmach i działa. Przecinarkę zrobiłeś to szlifierkę suportową też możesz.
Laser wytnie Ci blachę #3mm na sprawdziany prostoliniowości z punktami kontaktowymi, jakby 10mm długości stopki, co 100mm. Każ zagiąć górny brzeg na 30mm i będzie wystarczające - oczywiście jeszcze 2 szt dla utrzymania kontroli pomiędzy nimi.
Listwy przykręcasz do korpusu na jaskółce do tej powierzchni która nie pracowała. To prowadzenie projektuje się tak że spasowana jest jedna płaszczyzna i skos a druga jest na dystansie. Jeżeli pracują wszystkie to przykręcisz gdzieś, nawet do surowego, najwyżej użyjesz więcej podkładek.
Teraz geometria.
Metody triangulacyjne u Ciebie to raptem wyznaczenie jednakowej wysokości skrajnych podparć listew na ich końcu. Kawał sztywnego kija podpartego kuliście w środku długości i pomiędzy prowadnicami który z jednego końca ma stopkę a z drugiego czujnik.
Stawiasz stopkę na początku jednej prowadnicy a czujnik pokazuje przeciwległy koniec drugiej.
Potem zmiana i po wyrównaniu masz poziomy jednakowe w czterech narożnikach/końcach prowadnic.
Przykręcasz liustwy z Oberonu a ten sprawdzian z lasera ze stopkami ustawia Ci resztę na długości. Kliniowe pary podkładek i prowadnica stoi do 0,01 na całej dlugości. Szlif, skrobnąć delikatnie i gotowe.
Listwy zapewniają dokładność krótkowymiarową bo skoro są szlifowane a blacha z lasera długą. Wcześniejsza triangulacja geometrię ogólną.
Finito.
2 tygodnie przygotowań i opanowana technika z frezarką, szlifierką i jeszcze coś po drodze czy dalej też się znajdzie.
Sam tak robiłem korpus prowadnic tokarki z przykręconymi prowadnicami konika z tych listew. Po ustawieniu całość mieści się w setce dla wszystkich czterech gdzie byś nie sprawdzał.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tylko wiesz, ja nie księgowy więc rachunek ekonomiczny to zawracanie du**, zrobiłem bo takie lubię choć mi nie jest potrzebne. Za pieniądze które na tą zabawkę poszły można było kupić firmową używkę. Ale wymiarowo takich nie ma a mała w odpowiednim gabarycie to chińska zabawka tylko oblachowana na poważny wygląd.




Autor tematu
forestgril
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 8
Posty: 563
Rejestracja: 09 paź 2023, 10:20

Re: Skrobanie jaskółek 45 krótszym liniałem.

#22

Post napisał: forestgril » 11 maja 2025, 22:22

Dziękuję. Choć nie wszystko jeszcze pojmuję :) pytania szczegółowe zadam po niedzieli!
Tymczasem
Zastanawiam się, czy do szlifów nie przydałoby mi się to, taki przydaś wyrwałem za 200pln, szerokość prowadnicy 90mm, długość 2000:
Obrazek

Mam też stół od wytaczarki 700x1000. Myślałem by dać na ten stół dwuteownik 1300 a na niego ta prowadnica, wystawalaby po 350 bokami ale dobrze bym przycisnął do teownika.

śrubkami i podkładkami wyregulować jej płaszczyznę, co ułatwiłby kolimator.

Inne prowadnice mam 25mm ale tylko 500mm długości - choć mogłyby robić za Y szlifierki.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 2379
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

Re: Skrobanie jaskółek 45 krótszym liniałem.

#23

Post napisał: qqaz » 13 maja 2025, 18:29

forestgril pisze:
11 maja 2025, 22:22
Inne prowadnice mam 25mm ale tylko 500mm długości - choć mogłyby robić za Y szlifierki.
Mam wrażenie że rozwiazanie widzisz jako szlifierka typu strugarka która sięgnie wszystkie płaszczyzny z jednego podstawienia stołu pod obracajacą się ściernicę. Na jednej, nawet masywnej szynie raczej sukcesu nie będzie. A przesuw poprzeczny - bo to jest ten Y szlifierki? - bardziej będzie przestawianiem wrzeciona niż jego liniowym przybieraniem. Raczej bym szedł w skręcony układ grubych blach, przestawianych i ustawianych do wymiaru młotkiem na poluzowanych śrubach. Ważniejszy jest dokładny ruch dostawiania ściernicy do powierzchni - przybierasz setkowo kolejną warstwę, trzeba wyjechać poza aby obciągnąć, znowu przybrać, kilka razy co w sumie da konieczność opuszczenia ściernicy od pierwszego kontaktu o około 1mm. Jeżeli więcej to przestawisz mocowanie wrzeciona na wózku na nową wysokość. A przybrania robiłbym ściskaniem grubej podkładki gumowej- #10mm.
Uważaj na szlifowanie skośnej ścianki - jeżeli wejdziesz współbieżnie to może złapać i skończysz na działce sąsiada. Tutaj przybieranie to chyba tylko na zawieszeniu typu pionowy stały trzpień a łożyskowanie mimośrodowe - do powrotu odchylasz jak nóż w strugarce. Choć siłowo w obie strony odważni też robią.

Dodane 6 minuty 1 sekunda:
a gdy oszlifujesz to i tak trzeba wykończyć skrobaniem - nie ma szans aby tylko po szlifie powierzchnie prowadnic się złożyły. Gdy oddasz komuś też będzie tak samo.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Pomiary, Kalibracja, Narzędzia Pomiarowe”