Miałem kilka pomysłów;
-ołów, na gorąco , trochę boję się że pod wpływem temperatury podstawa "popracuje" i się zniekształci.
- kulki ołowiane bądź stalowe w żywicy- fajne bo ładnie będą dolegać do siebie i ścianek, ale nie wiem skąd wziąść tyle kulek
- usztywnienia z prętów zbrojeniowych
- usztywnienia z żeliwnych elementów aby była taka sama rozszerzalność pod wpływem zmian temperatury
Na razie temat odkładam bo jak widać roboty mam sporo przy reanimacji, zatem tunning poczeka. No i jeszcze stół będę robił,co jest niezbędne i pilniejsze.
Nie wiem kiedy maszyna ruszy, każdy dodatkowy pomysł to kolejne godziny pracy i następne koszty.
Znaleziono 53 wyniki
Wróć do „Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem”
- 20 mar 2020, 15:58
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
- 20 mar 2020, 15:14
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Podstawa ma 600x400
Dodane 56 minuty 37 sekundy:
No to kolejna porcja masakry chińską rzezarką do blachy:
Pobawiłem się flanszą śruby pociągowej sanek, wyczyściłem i wygładziłem śrubę i w poczuciu dobrze wykonanej pracy ot, tak na próbę
przykręciłem jedno z drugim .
Niby wszystko ok, ale ....śruba "patrzy " w lewo i do góry , a za cholerę nie chce być na środku. Kompletny brak równoległości do prowadnic i powierzchni podstawy ,różnice są 2- 3 mm a nawet więcej.
Powód? Proszę:
Podstawa flanszy jest zrobiona pod ukosem i to zarówno prawo -lewo jak i góra-dół. Nawet ok 1,5 mm
To dlatego chińczyk przykleił tam kawałek tekturki i grubo zaszpachlował, cwany skośnooki:
Trzeba było to zjechać trzymając się prostopadłości do prowadnicy, tutaj w trakcie akcji.
Sporo zabawy ale opanowane.
Teraz śruba jest na środku i poziomo.
Czas zajrzeć do kolumny. Chińczyk zrobił wszystko aby tam nie zaglądać : zamontował "akordeon" , zaślepkę u góry, elementy mocowania przekładni korby dokładnie i grubo oszpachlowane a na koniec czerwony kolor ostrzegawczy mówiący - dla swojego dobra nie zaglądaj!
Jako że sprawa śmierdzi już z daleka to znaczy że koniecznie trzeba zajrzeć.... No i wiem co tam siedzi. Odlew gruby, dobrze zrobiony aż się zdziwiłem , jednak tyle piachu że strach:
Ciężko tam dojść ale to ich nie tłumaczy, ja oczyściłem ile się dało i dla pewności aby nic się więcej nie sypało, grubo pomalowałem czarną farbą aby związała piasek którego nie odczyściłem.
Dlaczego tak ? Ano żeby tu w przekładnię i na śrubę się nie sypało. Jak widać śruba posmarowana mazidłem i mnóstwo przyklejonego piachu : swoją drogą kolejne potwierdzenie sugestii; nie używaj przed reanimacją:
Pozdrawiam posiadaczy obecnych i przyszłych
Dodane 56 minuty 37 sekundy:
No to kolejna porcja masakry chińską rzezarką do blachy:
Pobawiłem się flanszą śruby pociągowej sanek, wyczyściłem i wygładziłem śrubę i w poczuciu dobrze wykonanej pracy ot, tak na próbę
przykręciłem jedno z drugim .
Niby wszystko ok, ale ....śruba "patrzy " w lewo i do góry , a za cholerę nie chce być na środku. Kompletny brak równoległości do prowadnic i powierzchni podstawy ,różnice są 2- 3 mm a nawet więcej.
Powód? Proszę:
Podstawa flanszy jest zrobiona pod ukosem i to zarówno prawo -lewo jak i góra-dół. Nawet ok 1,5 mm
To dlatego chińczyk przykleił tam kawałek tekturki i grubo zaszpachlował, cwany skośnooki:
Trzeba było to zjechać trzymając się prostopadłości do prowadnicy, tutaj w trakcie akcji.
Sporo zabawy ale opanowane.
Teraz śruba jest na środku i poziomo.
Czas zajrzeć do kolumny. Chińczyk zrobił wszystko aby tam nie zaglądać : zamontował "akordeon" , zaślepkę u góry, elementy mocowania przekładni korby dokładnie i grubo oszpachlowane a na koniec czerwony kolor ostrzegawczy mówiący - dla swojego dobra nie zaglądaj!
Jako że sprawa śmierdzi już z daleka to znaczy że koniecznie trzeba zajrzeć.... No i wiem co tam siedzi. Odlew gruby, dobrze zrobiony aż się zdziwiłem , jednak tyle piachu że strach:
Ciężko tam dojść ale to ich nie tłumaczy, ja oczyściłem ile się dało i dla pewności aby nic się więcej nie sypało, grubo pomalowałem czarną farbą aby związała piasek którego nie odczyściłem.
Dlaczego tak ? Ano żeby tu w przekładnię i na śrubę się nie sypało. Jak widać śruba posmarowana mazidłem i mnóstwo przyklejonego piachu : swoją drogą kolejne potwierdzenie sugestii; nie używaj przed reanimacją:
Pozdrawiam posiadaczy obecnych i przyszłych
- 19 mar 2020, 14:23
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Byłem w styczniu , maszyny stoją, jest obsługant,nawet miły . Nie jest to wielka hala ale ze 20-30 różnych maszyn tam stoi. Dostęp i oświetlenie bez zastrzeżeń. Być może niedawno to powstało, nie wiem , bo ja dopiero w tym roku zacząłem się rozglądać za urządzeniami.
- 19 mar 2020, 13:36
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Dlatego piszę "zdaje się" Byłem także w wzorcowni Hafena i maszyny Bernardo wyglądały ( podkreślam wyglądały) bardzo dobrze
a sprzedawca twierdził że przechodzą kontrolę jakości ( może tylko pobieżną ale jednak) po przyjeździe od producenta, czyli z Chin.
a sprzedawca twierdził że przechodzą kontrolę jakości ( może tylko pobieżną ale jednak) po przyjeździe od producenta, czyli z Chin.
- 19 mar 2020, 10:27
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Co do selekcji i lepszej umowy z chińczykami ,zdaje się że tak działa Optimum i Bernardo. Może nie jest to ścisła selekcja ale jednak istnieje w tym przypadku jakakolwiek kontrola jakości.
A że to kosztuje , to odpowiedniki maszyn o porównywalnych parametrach są wyraźnie droższe. Można by rzec tylko 2 razy drożej, a mniej walki przed rozpoczęciem pracy, jednak konstrukcyjnie to ciągle ta sama maszyna, z tych samych odlewów.
A że to kosztuje , to odpowiedniki maszyn o porównywalnych parametrach są wyraźnie droższe. Można by rzec tylko 2 razy drożej, a mniej walki przed rozpoczęciem pracy, jednak konstrukcyjnie to ciągle ta sama maszyna, z tych samych odlewów.
- 19 mar 2020, 09:13
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
No kupiłem świadomie ( może nie w pełni ) surówkę do wykończenia i ja także masochistycznie kupiłbym drugi raz, bo póki co nie stać mnie na maszynę 5 razy droższą, w której szanse na tak drastyczne niedoróbki są nieco mniejsze.
Rozważałem nieco droższą wersję , z posuwem, liniałami itp. ale to przy cenie do dwóch razy wyższej dokładnie ta sama maszyna .
Być może warto zainteresować się egzemplarzem wystawowym, bo przynajmniej trochę dałoby się go obmierzyć czujnikiem przed zakupem.
A i ze względu na " powystawowość " dałoby się coś utargować z ceny.
Rozważałem nieco droższą wersję , z posuwem, liniałami itp. ale to przy cenie do dwóch razy wyższej dokładnie ta sama maszyna .
Być może warto zainteresować się egzemplarzem wystawowym, bo przynajmniej trochę dałoby się go obmierzyć czujnikiem przed zakupem.
A i ze względu na " powystawowość " dałoby się coś utargować z ceny.
- 18 mar 2020, 22:39
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Dzisiaj taki kwiatek:
Chińczyku nie zgrało się otwór w otwór jakieś 1,5 mm ,a ja zastanawiałem się czemu ta śruba tak ciężko się odkręca, no to już wiem
Ten element nosi wyraźne ślady "przemocy domowej" czego na zdjęciu nie widać, a prawdopodobnie żeby wkręcić tę śrubkę supermonter napierdzielał młotkiem żeby coś się przesunęło. I niestety dał radę....
Kolejna moja myśl była taka- czemu tyle szpachlówki w miejscach połączenia, przecież powinno się bez problemu odkręcać i przykręcać taki element w razie potrzeby. I teraz wiem. Pomiędzy tym elementem a podstawą było około milimetra odstępu !
Jakim cudem? otóż -nierówno obrobiona powierzchnia podstawy, wbita na siłę i zniekształcona ta flansza ,byle śruby złapały pomimo że kołki ustalające swoje a śruby mocujące swoje. Horror. Temat w połowie opanowany , jednak jeszcze rozpiłuję otwory w korpusie,rozwiercę i przegwintuję na większe śruby.
Oj czuję że czego nie dotknę to do poprawy. Nastęny temat : śruby pociągowe stołu i sanek, ciężko zrobić dobre makro telefonem , ale widać wżery i nedokładności. Oj jakby mi się teraz przydała tokarka...
Chińczyku nie zgrało się otwór w otwór jakieś 1,5 mm ,a ja zastanawiałem się czemu ta śruba tak ciężko się odkręca, no to już wiem
Ten element nosi wyraźne ślady "przemocy domowej" czego na zdjęciu nie widać, a prawdopodobnie żeby wkręcić tę śrubkę supermonter napierdzielał młotkiem żeby coś się przesunęło. I niestety dał radę....
Kolejna moja myśl była taka- czemu tyle szpachlówki w miejscach połączenia, przecież powinno się bez problemu odkręcać i przykręcać taki element w razie potrzeby. I teraz wiem. Pomiędzy tym elementem a podstawą było około milimetra odstępu !
Jakim cudem? otóż -nierówno obrobiona powierzchnia podstawy, wbita na siłę i zniekształcona ta flansza ,byle śruby złapały pomimo że kołki ustalające swoje a śruby mocujące swoje. Horror. Temat w połowie opanowany , jednak jeszcze rozpiłuję otwory w korpusie,rozwiercę i przegwintuję na większe śruby.
Oj czuję że czego nie dotknę to do poprawy. Nastęny temat : śruby pociągowe stołu i sanek, ciężko zrobić dobre makro telefonem , ale widać wżery i nedokładności. Oj jakby mi się teraz przydała tokarka...
- 17 mar 2020, 11:54
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Oglądałem we wzorcowni Cormaka zarówno frezarkę którą planowałem zakupić jak i tokarkę ( być może następny zakup, o ile sytuacja pozwoli) . Tokarka 330x900 zrobiła na mnie także bardzo dobre wrażenie, lepsze niż frezarka. Być może jest produkowana w innej fabryce.
Warto tam zajrzeć, spora hala, przegląd większości urządzeń jakie mają w ofercie. Można obejrzeć z bliska , pomacać, pokręcić zamiast opierać się wyłącznie na opinii z neta.
Warto tam zajrzeć, spora hala, przegląd większości urządzeń jakie mają w ofercie. Można obejrzeć z bliska , pomacać, pokręcić zamiast opierać się wyłącznie na opinii z neta.
- 17 mar 2020, 02:14
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
No niewątpliwie to jakaś wersja "rusian ekslusiv" . Szczególy wykonania ,wykończenia zupełnie inne. Ja zaś oglądałem przed zakupem 2
maszyny w dwóch różnych firmach i różniły się głównie kolorem . Cena i jakość wykonania były porównywalne niemal 1:1 . Wybrałem większą firmę ,nie wiem czy dobrze . Bo pomimo katastrofalnej jakości, reklamować nie będę. Zacząłem już cykl doprowadzania sprzętu do stanu używalności i pójdę tą drogą aż do celu.
A po pierwszych jakichś 8 godzinach skrobania zaczynam dochodzić do wprawy....
maszyny w dwóch różnych firmach i różniły się głównie kolorem . Cena i jakość wykonania były porównywalne niemal 1:1 . Wybrałem większą firmę ,nie wiem czy dobrze . Bo pomimo katastrofalnej jakości, reklamować nie będę. Zacząłem już cykl doprowadzania sprzętu do stanu używalności i pójdę tą drogą aż do celu.
A po pierwszych jakichś 8 godzinach skrobania zaczynam dochodzić do wprawy....
- 16 mar 2020, 17:38
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
- Odpowiedzi: 605
- Odsłony: 73739
Re: Frezarko-wiertarka ZX7045(nowa :P ) chinska jakosc - reanimacja przed uruchomieniem
Teraz po delikatej rozbiegówce zaczynamy "chiński horror mechaniczny" czyli masakra rzezarką do blachy:
Na początek zdejmujemy a raczej odklejamy mocowanie śruby stołu:
Pod spodem ( obok prawego otworu w podstawie) tajna wiadomość z fabryki,ciekawe jakie przesłanie kryje się pod tą szpachlówką.... :
A w tym miejscu przeraziłem się że pęknięta kolumna
"Na szczęście" po prostu szpachlówka się złuszcza.
Teraz pozytywnie- maszyna jest nasmarowana...ups...raczej upaćkana mazidłem. Zdaje się że czymś takim a chyba jednak lepszym Gustlik uszczelniał czołg przed wjechaniem do wody !
A propos smarów,olejów itp. zauważyłem że z głowicy wycieka olej, w sumie leżała na boku więc niby miał prawo( a może nie?) ale
którędy....? Spod skrzynki podłączenia prądu do silnika !!!
No byłem i ciągle pozostaję w szoku To normalne? Muszę tam później zajrzeć.
No to Wy zobaczcie tymczasem co się pokazało jak zdjąłem stół roboczy;
Zabrakło żeliwa w tym miejscu, no nie dziwię się ,jest wiele miejsc gdzie były spore nadmiary,choćby tutaj, po zdjęciu ( nie wiem jak to nazwać) suportu ?
Mnie uczono na warsztatach takiej formułki ,wręcz mantry; nadmiar materiału usunąć,ostre krawędzie stępić ! U Chińczyków takie działania wyraźnie są zabronione i to chyba pod karą śmierci...
Próba opanowania tematu;
Moim skromnym zdaniem to powinno wyglądać przynajmniej tak.
Spójrzmy teraz na powierzchnię ślizgów suportu i spodu stołu roboczego,ale z bliska:
Bajka ,co? Szlifowane ...dłutownicą.
Tak na szybko sprawdzam "jak leży jedno z drugim. No i bez niespodzianek , tak jak powinno...w chińskiej maszynie...
Jeśli natomiast zwiedzie Was widok " doskrobanych " prowadnic .
To przyjrzyjcie się im z bliska:
Zakończę muzycznie,zanućmy teraz : wiele dni ,wiele lat czas nas uczy pogody.....
Pogody ducha ,rzecz jasna, czego sobie i Wam życzę !
Albo; Życzymy sobie i Wam ,by nas było stać...na święty spokój !
Na początek zdejmujemy a raczej odklejamy mocowanie śruby stołu:
Pod spodem ( obok prawego otworu w podstawie) tajna wiadomość z fabryki,ciekawe jakie przesłanie kryje się pod tą szpachlówką.... :
A w tym miejscu przeraziłem się że pęknięta kolumna
"Na szczęście" po prostu szpachlówka się złuszcza.
Teraz pozytywnie- maszyna jest nasmarowana...ups...raczej upaćkana mazidłem. Zdaje się że czymś takim a chyba jednak lepszym Gustlik uszczelniał czołg przed wjechaniem do wody !
A propos smarów,olejów itp. zauważyłem że z głowicy wycieka olej, w sumie leżała na boku więc niby miał prawo( a może nie?) ale
którędy....? Spod skrzynki podłączenia prądu do silnika !!!
No byłem i ciągle pozostaję w szoku To normalne? Muszę tam później zajrzeć.
No to Wy zobaczcie tymczasem co się pokazało jak zdjąłem stół roboczy;
Zabrakło żeliwa w tym miejscu, no nie dziwię się ,jest wiele miejsc gdzie były spore nadmiary,choćby tutaj, po zdjęciu ( nie wiem jak to nazwać) suportu ?
Mnie uczono na warsztatach takiej formułki ,wręcz mantry; nadmiar materiału usunąć,ostre krawędzie stępić ! U Chińczyków takie działania wyraźnie są zabronione i to chyba pod karą śmierci...
Próba opanowania tematu;
Moim skromnym zdaniem to powinno wyglądać przynajmniej tak.
Spójrzmy teraz na powierzchnię ślizgów suportu i spodu stołu roboczego,ale z bliska:
Bajka ,co? Szlifowane ...dłutownicą.
Tak na szybko sprawdzam "jak leży jedno z drugim. No i bez niespodzianek , tak jak powinno...w chińskiej maszynie...
Jeśli natomiast zwiedzie Was widok " doskrobanych " prowadnic .
To przyjrzyjcie się im z bliska:
Zakończę muzycznie,zanućmy teraz : wiele dni ,wiele lat czas nas uczy pogody.....
Pogody ducha ,rzecz jasna, czego sobie i Wam życzę !
Albo; Życzymy sobie i Wam ,by nas było stać...na święty spokój !