Wiem ile, bo sam się nieco nad tym zastanawiam. Gdyby nie inne potrzeby brałbym ją dla siebie. Wolę jednak, żebyście sami się dogadywali bo moja obecność przy tym wcale nie jest potrzebna. Zapytam się go czy mogę przekazać nr telefonu i prześlę na PW.

HeniekL pisze:Wnioskuję z tego, że jego maszyna była dość wyeksploatowana. Trochę mnie to martwi, bo będzie chyba problemem znaleźć taką do użytku bez remontu .

Może i masz rację. Wyrwać tanio tokarkę w dobrym stanie rzadko się zdarza.
Dodam, że wszystko to co zostało wyremontowane przez Tego Pana jest przykładem tego jak powinno robić się remonty. Sam mam tokarkę od Niego po kapitalnym remoncie gdzie łoże było szlifowane plus wszystkie zabiegi z tym związane. Eksploatuję ją ponad dziesięć lat i pracuje wzorowo.
Pytanie teraz czy opłaci się kupować tokarkę do remontu. Biorąc pod uwagę, że nie za dużo za nią żąda myślę, że w sumie się to nie opłaci. Sam bym chętnie kupił. Miałbym drugą, mniejszą, na drobne roboty.

Na razie dowiedziałem się tyle, że wymienił w niej koła zębate, wszystkie łożyska i inne drobne części. Wszystko dorabiał sam lub zlecał np. koła zębate.

Mam znajomego, który kawał życia zajmował się remontami obrabiarek. Teraz składa właśnie TUM 25 i myśli o jej sprzedaniu. Przedtem na niej trochę pracował i bardzo sobie ją chwalił.