Powiem Wam szczerze że problem u mnie nie leżał chyba w samym układzie sterownia, a w szczotkach. Po ich "przeszlifowaniu" maszyna pracuje wzorowo. Mam jeszcze na potencjometrach zachowawczo ustawione max obciążenie na niecałe 120% (fabrycznie jest 150) jeśli dalej będzie okej wszystko to podniosę tą wartość do przewidzianych przez producenta. Szczotki nie są oczywiście typowe, tylko znowu jest to jakiś chiński wynalazek. musiały u mnie mieć tendencję do blokowania i tutaj leżał problem. Tak mi się przynajmniej wydaje w tej chwili.

Dzięki pójdę tym tropem.

Powiedźcie mi jeszcze czy może przyczyną takiego przerywania pracy być sam silnik. Konkretnie chodzi mi o szczotki. Z ciekawości po publikacji tego zdjęcia, wyciągnąłem szczotki. Jedna była delikatnie przypalona. Oczyściłem to papierem ściernym i ponownie zabudowałem. Dalej pracowałem na tokarce już bez przestoju. Może to zły trop, ale kto wie wolę zapytać.

Powiem Wam szczerze że dzisiaj jeszcze raz zrobiłem próbę ze zmierzeniem temp samej płytki. Mam ją w tej chwili odkręcona od tokarki. A bardziej do ok 70 stopni grzeje mi się ten rezystor i ten duży i chyba ten mały. Nie jestem elektronikiem ale nie wiem czy to nie problem mojego problemu z wyłączaniem. Zastanawiam się czy go nie wymienic. Jesli jest dostępny. Reszta łącznie z diodami nie przekracza 30 stopni.

Kupowałeś jakieś konkretne, czy wszystko jedno jakie byle symbol pasował (chodzi mi o to że na rynku jest mało ich a na aliexpress sporo najtańszych chińskich)

ALZ pisze: ↑

11 mar 2021, 16:02

( fakt, że wymieniłem półprzewodniki mocy na konkretne).

Właśnie o tym też czytałem na forach w stanach. Widocznie jest to powszechna praktyka. Na jakie wymieniłeś jeśli pamiętasz? chyba się na to zdecyduję. Zastanawiam się również nad podłączeniem jakiegoś małego wentylatorka z laptopa albo komputera, który dmuchałby bezpośrednio na płytkę. Zasilanie można by pociągnąć pewnie z zasilania silnika.

Ten układ sterownia nie robi złudzeń że jest to najsłabszy element tej tokarki. Jest wiele postów o niedoskonałościach mechanicznych tego urządzenia. Ja tak tego nie odbieram. Poprawiłem parę rzeczy i naprawdę fajnie to toczy. Jednak silnik i ten sterownik to porażka. Dam przykład z dzisiaj. Ustawione urządzenie zgodnie z fabryką bardzo rzetelnie i dokładnie. (wszystkie potencjometry, obroty itd...) godzina toczenia w aluminium i znowu przegrzanie . Nawet nie szukałem, których elementów. Trzeba czekać aż układ ostygnie. Jest to wkurzające i aż dziw że nikt na świecie nie zrobił w domowych warunkach nowego układu sterownia tym silnikiem. Ludzie cuda robią jeśli chodzi o maszynową część, a jeśli chodzi o elektronikę to tylko falownik itd... Zgodzę się że jest to najlepsze rozwiązanie ale też drogie. Wymagające przekalkulowania czy się to w ogóle opłaca w przypadku tego - małego sprzętu. Takie mam spostrzeżenia wynikające z mojego hobbysticznego zastosowania.

Są mniejsze, nie mam wyświetlacza, mierzone są na zewnętrznym elektronicznym mierniku obrotów

Dzisiaj ustawiłem po raz ostatnio oryginalny układ sterowania z zewnętrznym obrotomierzem dokładnie już co do 100obr/min jak producent przewidział. Podczas toczenia puki co jest okej nic nie "wybija" dziwi mnie tylko jedna rzecz że na "odwrotnych" obrotach prędkość obrotowa jest sporo mniejsza. Gdzieś o połowę. Nie chce mi się już szukać przyczyny.

ALZ pisze: ↑

07 mar 2021, 15:45

Te sterowniki są naprawdę niezłe, mówię tutaj o amerykańskim oryginale.
Też byłem sceptyczny gdy kuipiłem tokarkę z tym wynalazkiem ale po wymianie podzespołów na porządne i dołożeniu wentylatora dla silnika śmiga już 4 rok bez zarzutu. Nie ma sie co czarować, silnik 3 fazowy + falownik także potrzebuje dodatkowego chłodzenia silnika bo skończy sie tak jak w silnikach DC. Frezarkę też mam z tym sterownikiem i po dołożeniu chłodzenia silnika śpię spokojnie. Jak ktoś lubi sobie życie utrudniać wymienia to na falowniki, ale to i tak nie zastąpi normalnego układu silnik + przekładnia.

Opisz jeśli możesz, które podzespoły wymieniłeś, chętnie skorzystam. Bo coś będę musieć zrobić w przyszłości.