Bartuss1, jestem z Tobą, szczerze kibicuję - choć zawsze wyznawałem zasadę "małe jest piękne".
Zazdroszczę rozmachu, czasu i środków na takie - bez obrazy! - ZABAWY z potworem
Też mam takie "zabawowe" ciągoty, parę ciekawych pomysłów - ale czasu jak na lekarstwo.
Jedna tylko sprawa: czy te łapy, szeroko rozstawione z przodu - wytrzymają obciążenie i nie skręcą się, gdy łycha zaczepi pełną porcję ziemi i będzie ją ciągnąć w górę? Tak na czuja wydają mi się zbyt delikatne.
A... i też nie cierpię "robić" po plazmie, nie ryzykuję (zawsze sprawdzam choćby pilnikiem) i jak tylko mogę odcinam strucle kątówką.
Pewnie wystarczy, że węgiel w gównianym materiale wahnie się miejscowo do 0,18-0,2% i frez czy inne narzędzie HSS mówi nagle "adieu, mon ami". Oj, miałem takie nieoczekiwane rozstania
