Znaleziono 6 wyników

autor: emsc
05 paź 2020, 19:10
Forum: Na luzie
Temat: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Odpowiedzi: 61
Odsłony: 4654

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

Majster70 pisze:
05 paź 2020, 08:55
Mi się podoba podejście uczelni technicznych w Niemczech. Zdaje się, że za Odrą pracownik naukowy nie ma szans na awans bez odpowiedniego stażu w przemyśle. Praktyka styka się z teorią i szafa gra. Jasiu wyraził się dość pozytywnie o przypadkach w jego firmie i wydaje się po prostu sprawdza. A u nas jak zwykle polskie piekiełko - siostra żony (szwagierka?) pracuje w jednym instytucie opracowującym mapy - relacje w pracy są tam po prostu żenujące.
U nas po budowlance tez nie dostaniesz uprawnień projektowych bez 2 lat na budowie. A lekarz najpierw jest stażystą, potem robi specjalizację.
Jednak klucze uniwersalne nie sprawdzają się zawsze. Gdzie i z czym niby miałby się "stykać" fizyk teoretyczny? Jest sporo gałęzi nauki które odpowiednika w świecie realnym nie mają. Tym bardziej w samym przemyśle. Bo przemysł jako taki jest drugą pochodną nauki.
Niemcy nie są dziś żadnym wzorem, jeśli chodzi o naukę. Niczym nie wyróżniają się w Europie, która cała jest zapóźniona. Nawet w Europie nie są w czołówce.
autor: emsc
04 paź 2020, 22:56
Forum: Na luzie
Temat: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Odpowiedzi: 61
Odsłony: 4654

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

To każdy wie, że jak się zadziera nosa, wtedy współpraca staje się trudniejsza albo niemożliwa. Ale nie popadajmy w przesadę. Jeśli ktoś szuka pomocy na zewnątrz to zwykle dlatego że szuka kogoś kto wie więcej. I nie ma co się tego wstydzić.
Klient to nie pan.
Tytuł inżyniera to takie same 3 litery jak mgr. Samo w sobie jeszcze prawie nic nie znaczy dzisiaj. W każdym razie nie świadczy o jakości. Tak samo jak ISO9001. Świadczy o tym, ze uzyskałeś, zapłaciłeś. A czy jesteś porządną firmą czy takim samym chaotycznym patałachem jak wcześniej - o tym bynajmniej nie znaczy.

To chyba nie tylko studentów dotyczy, że po szkole nie mogą znaleźć pracy? To dotyczy wszystkich którzy są słabi ale (na swoja zgubę) mają pretensje do wykształcenia. Świat w ogóle nie potrzebuje takich zastępów magistrów wszelkiej maści, ani nawet inżynierów. To są wyobrażenia pasujące do rzeczywistości sprzed pół wieku. Teraz potrzebni są albo świetni specjaliści albo ludzie do prostych zadań. To dzień dzisiejszy i sytuacja szybko się pogłębia. Klasa średnia znika w zastraszającym tempie. Nikt nie wie co z tym zrobić. A przynajmniej nie ma woli.
Świat w ogóle nie potrzebuje większości ludzi. Są zbędni dla społeczeństwa a dla planety wręcz szkodliwi. Ale to zupełnie inny temat.

W CERN i w NASA pracują także Polacy po polskich uczelniach, to żadne legendy. Ale nie są to przeciętne ogony, ani nawet bardzo dobrzy studenci, tylko najlepsi z najlepszych, których zauważono. Nie wystarczy chcieć, przede wszystkim to oni muszą ciebie chcieć. Przynajmniej w ubiegłym wieku tak to działało. Już wtedy zainteresowani wiedzieli, mimo braku mediów społecznościowych i smartfonów, komu trzeba (i warto) zapłacić żeby przyszedł a czyje podanie ma wylądować w koszu bez czytania.
autor: emsc
04 paź 2020, 21:21
Forum: Na luzie
Temat: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Odpowiedzi: 61
Odsłony: 4654

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

Po to, że magister inżynier po takiej uczelni powinien być zdolny nie tylko pracować jako starszy guzikowy czy inny pseudokonstruktor w pseudobiurze konstrukcyjnym presudoinnowacyjnej firmy wytwarzające części do pseudoinnowacyjnych samochodów osobowych, ale także np w CERN, w NASA czy dowolnej innej mniej znanej ale wcale nie mniej ważnej instytucji badawczej, jako inżynier właśnie. I żeby wiedział z grubsza o co biega, przy czym w ogóle pracuje, jakie to ma skutki, jakie niesie zagrożenia, jaką odpowiedzialność ponosi przy danym zadaniu. Żeby miał przynajmniej z grubsza świadomość czego nie wie i dlaczego ma np fizyka słuchać. A nie udawać mądralę, bo umie zaprogramować Fanuca albo sprawnie obsługiwać Autocada a ten fizyk nie.
Nikt nikomu nie każe robić magisterki. Ani nawet inżyniera. Można posiadać użyteczną wiedzę i umiejętności techniczne nawet bez szkoły średniej. Jakąś tam ograniczoną do chłopskiego rozumu hodowcy indyków, ale wystarczającą do życia i pospolitej posady w pospolitym przemyśle odtwórczym.
Wypadałoby mieć świadomość do się w życiu robi, po co i jakie to ma z grubsza konsekwencje. Narzekanie na teoretyczność studiów magisterskich jest co najmniej dziwne.
Nie byłoby takich głosów, gdyby na takie studia mogli dostać się faktycznie najlepsi i to nie gwarantowałoby niemalże otrzymania dyplomu. Czyli, gdyby było normalnie.

Lolo, dobry chemik spokojnie znajduje prace w dowolnym rozwiniętym kraju świata i nawet dyktuje warunki. Masz spaczone pojęcie o studiowaniu i wiedzy. Ta dyskusja niczego ci nie wniosła, jak dotąd.
autor: emsc
04 paź 2020, 16:52
Forum: Na luzie
Temat: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Odpowiedzi: 61
Odsłony: 4654

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

jasiu... pisze:
04 paź 2020, 09:15
Chyba jednak naukowy trzeba przyjąć...
No niesamowite! Okrężną drogą, z wykorzystaniem zasobów internetu ale jednak. DOCZYTYWANIE jednak miewa zalety.
Ale - może by tak po prostu sprawdzić do w ogóle znaczy słowo "magister", które jest wprost protoplastą tego tytułu???
pitsa pisze:
04 paź 2020, 10:50
Ważniejsze co kto potrafi, niż co sobie przed nazwiskiem dopisuje.
Kiedyś sprzedając pracę badawczą na spotkaniu w firmie, przed prezentacją wyników, spytali mnie jak tytułować, powiedziałem "inżynier", pomyślałem, że magister to jest jakieś takie obrzydliwe. Wolę rozmawiać jak inżynier z inżynierem. :-)
Dobrze, że to nie było w betoniarni, bo byłbyś skłonny udawać że nie masz matury. Żeby móc komfortowo rozmawiać, jak robol z robolem.

Tytuł przed nazwiskiem (dodawany kiedy potrzeba) to nie jest nic. To dowód poniesionego wysiłku, zainwestowanego czasu, często także poniesionych kosztów. I przede wszystkim dowód wiedzy. Ale, i to jest KLUCZOWE i stanowi nierozłączną całość z tytułem, ważne jest gdzie i kiedy ten tytuł został zdobyty. Bo niewątpliwie większym osiągnięciem jest sam udział w Lidze Mistrzów niż zdobycie tytułu Mistrza Polski Ligi Okręgowej z kompletem punktów.
W ogóle rozmnożenie uczelni i oddziałów uczelni po różnych pipidówach i rozdawanie przez te "szkoły wyższe" tytułów naukowych, ale też zawodowych (inż.), to element niezwykle szkodliwego mechanizmu pozornej nobilitacji miernoty, czyli równania w dół.
autor: emsc
04 paź 2020, 00:52
Forum: Na luzie
Temat: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Odpowiedzi: 61
Odsłony: 4654

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

Pneumokok pisze:
03 paź 2020, 09:34
emsc pisze:Magister zaś, to stopień NAUKOWY

Magister to stopień zawodowy, a nie naukowy. Naukowe stopnie zaczynają się od doktora.
Od doktora zaczyna się w Łodzi. W Białymstoku od docenta, w Kielcach od profesora.
A w Rzeszowie w ogóle się nie zaczyna.
Wiodące polskie uczelnie są obecnie w 3-5 setce uczelni światowych i tendencja jest opadająca.
Dziś byle dureń może zrobić publikację. Powiem więcej, każdy dureń musi robić publikacje, bo od tego i "cytowań" tych upławów zależy czy będzie nadal robił "karierę w nauce" czy nie :)
Czasy kiedy słowo pisane rozprzestrzeniało się w wypadku, kiedy autor był kimś i miał coś do powiedzenia, dość dawno minęły. Na tyle dawno, że ci autorzy już niemal wszyscy nie żyją. Teraz najpierw się pisze a potem ewentualnie i w nielicznych przypadkach po dłuższym czasie zostaje się kimś.
autor: emsc
02 paź 2020, 22:54
Forum: Na luzie
Temat: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka
Odpowiedzi: 61
Odsłony: 4654

Re: Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka

bartuss1 pisze:
30 wrz 2020, 09:31
System się specjalnie nie zmienił przez te wszystkie lata i nadal ludziom tłucze sie do łbow dawkę wiedzy do niczego nieprzydatnej, tym bardziej w kierunkowych studiach, czy technikach nawet. No chyba ze przydatna do rozwiązywania krzyżówek, tudzież innych tvnów.
Na studiach powinien znaleźć się MOŻE 1% tych wszystkich którzy tam idą. I wówczas nie byłoby głupich tekstów w stylu "nie znam nikogo komu studia by coś dały".
Wszystko stoi na głowie. Raczej zostało postawione na głowie. Zdziadziało jak dziadzieje wszystko do czego szerokie masy uzyskują dostęp. Jak długo można równać w dół? Pewnie do dna. Tylko gdzie jest dno?
Rozmawiacie tutaj o rzeczach, do których żadne studia nie są potrzebne. To są tematy dla TECHNIKÓW, czyli ludzi po technikum.
Inżynier to już jest stopień dla osoby kreatywnej. Nie takiego co programy na tokarkę pisze, obsługuje cama albo dobiera obroty. Bo to są durne zajęcia, dla techników właśnie. Wystarczy nie być głupim, żeby sobie poradzić po otrzymaniu kilku- kilkunastominutowej instrukcji słownej.
Inżynier to ktoś kreatywny, jak wspomniałem. On musi umieć wymyślić, znaleźć OPTYMALNE rozwiązanie (nie mylić z "działającym"), umieć policzyć (oszacować) wynik w głowie. Czasami zdarzy mu się coś wynaleźć.
Magister zaś, to stopień NAUKOWY. Nauka jest zupełnie nie przyklejona do fabrycznej rzeczywistości. Człowiek zajmujący się nawet "tylko" przyziemną strukturą molekularną stopów nie musi wiedzieć jakie są rodzaje gwintowników dokładnie tak samo jak nie musi znać rodzajów podpasek dostępnych w markecie. Ale gdyby nie on, dziś bylibyśmy nadal na poziomie rewolucji przemysłowej i kotłów parowych. Bo bez nauki, tylko na chłopsko-techniczny rozum, postęp dokonuje się w tempie żółwim.
Wszystko co mamy dziś, jest dzieckiem przede wszystkim nauki, trochę inżynierii (która jest wtórna do nauki) a technicy są zwykłymi mrówkami robotnicami, posługującymi się elementarnymi narzędziami. Nie ma żadnej jakościowej różnicy między obsługiwaniem maszyny cnc czy tworzeniem prostych powtarzalnych konstrukcji a mieszaniem zaprawy w betoniarce.
Sama nauka zaś, jej obecny poziom, wykracza daleko poza możliwości przemysłowo-wytwórcze.

Wróć do „Mechanika i budowa maszyn vs automatyka i robotyka”