Ja tu o lewej stronie, Wy o prawej...bynajmniej stojąc na czerwonym nie jest nudno z Wami:-P
Pozdrawiam
Zauważyliście, że on jest lepszy nawet od Grety Thunberg! Tyle, że tamta go ubiegła w temacie klimatu, to on się zdecydował na CNC. Tylko że nawet jeśli napiszesz porządnego CAM-a, to i tak marne szanse, że cię będą po odpustach, czy oenzetach obwozić.
Cały czas chodzi mi po głowie, jak z tego telefonu przenieść te dane do programu. Jakimś ciekawym kabelkiem połączyć, czy przez bluetooth. Tylko że moja obrabiarka nie ma bluetooth. Więc co, wklepywanie, tak jak z kartki?
Stary dowcip mi się przypomniał. Pani wchodzi na lekcję matematyki i od razu zapowiada: Dziś będziemy się uczyć na komputerach. Wszyscy Huuura!, na to pani do Jasia: Jasiu ile to będzie dwa komputery dodać cztery komputery?
No chyba, że jest możliwość, zamiast z pudełka czy kartki, żeby się samo wpisało do programu. No tak, tylko na jakim etapie? Jeszcze przed programowaniem bazy narzędzi? Ale jak ona już jest zaplanowana, bo narzędzie już zostało wcześniej wprowadzone.
I przestałem rozumieć, zamotałem się, o co w tym wszystkim chodzi.
Wiem, że nie ma sensu cię przekonywać, odporny jesteś, ale zobacz czym dysponuję ja, jeśli chcę w programie przywołać narzędzie (kawałek opisu jednego z najpopularniejszych programów):
Rozumiem, nigdy nie widziałeś programu CAM, nigdy nie widziałeś tablicy narzędzi w maszynie. Chcesz wyłamać otwarte drzwi, bo nie znasz po prostu tematu, którego się uczepiłeś, a żal ci, żeby twój stwór wylądował tam, gdzie ten wątek.
Jeśli układ przejdzie wszystkie testy, certyfikaty, czy jakie tam są potrzebne deklaracje zgodności
No tak, ale jeśli te testy, certyfikaty, deklaracje opracował inny fryzjer? Przecież autor algorytmu chyba ze zdaniem innych kierowców zawodowych się liczy, skoro odrzuca zdanie osób, którzy co nieco w życiu wytoczyli i wyfrezowali.
Może spróbuję inaczej. Czy ksiądz, który chce się przeżegnać musi sięgać po ściągę w smartfonie, która pomoże mu odnaleźć właściwe słowa, które się przy tym wypowiada?
No to wyobraź sobie, że wstawienie parametrów obróbki dla przeciętnego operatora jest podobnie trudne, co dla księdza się przeżegnać.
Czy kierowca, przy każdym mijanym znaku sięga do smartfona, żeby sprawdzić, co dany znak oznacza?
No to z tymi narzędziami jest dużo mniej do zapamiętania, niż z wszystkimi znakami drogowymi. Naprawdę. Ten pomysł od początku był głupi, bierzesz się za coś, o czym nie masz zielonego pojęcia i dziwisz się, że odpowiedzią są kpiny?
Po pierwsze, jeśli potrzebuję coś zanotować (o narzędziu też), to używam samoprzylepnych etykiet na pudełka, w których te narzędzia leżą.
Po drugie, ta dyskusja mnie przerasta.
Po trzecie, to samo można mieć w dowolnym arkuszu kalkulacyjnym (rozbudowanym nawet samemu, z możliwością importu), jeśli ktoś chciałby mieć.
Po czwarte, jeśli operator pisze program, to używa do tego sterowania maszyny (Shopmill, HH) i wygląda to tak:
I nie ma w pobliżu niczego, żadnego komputera na którym pójdzie twój program!
Po piąte, przeczytaj sobie rozdział 2-10 z http://www.kfilipowicz.zut.edu.pl/Progr ... opMill.pdf żebyś wiedział, o co nie musisz się martwić, bo pomyśleli już o tym producenci maszyny (specjalnie kilkunastoletni tekst, żebyś nie myślał, że to coś najnowszego).
Po szóste, jeśli ci czegoś brakuje, masz do dyspozycji wywoływalne podprogramy.
Po siódme, nie chciałbyś prowadzić ciężarówki, w której układ wspomagania kierownicy zaprojektowałby fryzjer.
Nigdy nie mieliście choćby godziny straty czasu przy doborze parametrów,bo powierzchnia do d..y, albo łamało narzędzie itp?
Oczywiście, że nigdy. Takie elementy, jak szybkość skrawania, czy posuw ma się w głowie i wstawia automatycznie. One są powiązanie nie z narzędziem, ale sposobem obróbki i materiałem i nie ma tego wcale dużo do zapamiętania. Strata nie wynosi nawet minuty.
a dobierałeś parametry przez pół godziny bo ją paliło
Ty w wymyślaniu jesteś lepszy, niż bracia Grimm! Albo nigdy nie zauważyłeś, że w maszynie masz możliwość na bieżąco korygować posuw i obroty. Jeśli programista zbyt optymistycznie przyjął parametry, to korekcja zajmuje (przekręcenie pokrętła, albo kilkukrotne wciśnięcie guzika) ułamek sekundy.
Teraz wystarczy dodać najazd/wyjazd(dojechanie w osi Z nad pierwszy otwór 20mm),głębokość wiercenia, wycofanie - wiertło dojedzie do z-5 i wycofa się w górę o 2mm, będzie tak wycofywać aż osiągnie głębokość 30mm
Naprawdę uważasz, że musisz pisać, jakie elementy występują w cyklach maszynowych?
Czyżbyś dostał dofinansowanie "granta" z Unii za ponowne odkrycie Ameryki? Przestań się ośmieszać i uczyć ludzi czegoś, o czym nie masz zielonego pojęcia.
Dlaczego? No bo każdy z tych frezów był używany w różnych rodzajach stali, różnych stopach glinu, różnych brązach, a nawet w różnych tworzywach. No dobrze, o tym, że raz skrobał brzozę, a drugi raz akację pisał nie będę. I co wówczas? Jak z Vc?
Pewnie myślicie, że to bez sensu jeśli się nie znam na CNC pisać taki program
Ja nie myślę, ja jestem o tym przekonany. Na początek zobacz, jakie możliwości dają ci programy już istniejące na rynku. Bo to, co ty chcesz zrobić np. w sinumeriku można łatwo osiągnąć. Podprogramem przy wywołaniu narzędzia? Nawet niekoniecznie.