Z tym nie lataniem na początku to mieliście na myśli takie próby?

Małe silniki po tyle chodzą, nie sprawdzałem czy jest do nich potrzebna jakaś aparatura. Ale kilka stówek to nie problem na przestrzeni 2 lat hehe.

Jak poczytałem o tych parametrach skrzydła to się zastanawiam czy jednak nie lepiej kupić jakiś gotowy płatowiec szybowca. Tylko szkoda go będzie potem połamać i kupować drugi.

Dodane 1 minuta 19 sekundy:

pukury pisze: ↑

23 gru 2018, 13:40

Metanol na paliwo kradliśmy na bocznicy z cystern

Dobre

tad1 pisze: ↑

23 gru 2018, 12:08

zaczynamy od podstaw nauki latania na symulatorze

Za dzieciaka latałem na symulatorze i nie szło mi zbyt dobrze. Ale to był symulator z ziemi hehe
Na miejscu pilota chyba całą młodość latałem, więc jakieś tam minimalne pojęcie mam.
Zresztą pisałem że mnie interesuje model z autopilotem. Coś tam się studiowało na ten temat więc powinienem sobie poradzić w jakiejś dłuższej perspektywie czasowej.

tad1 pisze: ↑

23 gru 2018, 12:08

Tu nie ma miejsca na błędy ,każdy błąd to koszty od złotówek za klej do sklejenia pianki do ciężkich tysięcy za model konstrukcyjny .plus czas na naprawę modelu.

Dlatego chciałem mieć maszynkę do masowej produkcji skrzydeł które najczęściej się łamią.

tad1 pisze: ↑

23 gru 2018, 12:08

Nie mówiąc o kosztach serw aparatury ,silnika i całej reszty potrzebnej do ulotnienia modelu .

Serw mam tyle że co najwyżej będę musiał dokupić do pary jedną lub dwie sztuki. Co do reszty to jestem tego świadom że trzeba będzie wydać z 500-700 na silnik żarowy, z 500 elektronikę i różne inne koszty za kolejne stówki.

tad1 pisze: ↑

23 gru 2018, 12:08

Można łatwiej się nauczyć przynajmniej latać mając odpowiednią kasę kupuje gotowy model

Miałem tak zrobić na początek ale obawiam się czy będę miał czas na zabawę taką zabawką.

Dzięki jasiu, bardzo fajne profesjonalne informacje.

Zrobienie dobrego płatowca jest bardzo skomplikowane. I to będzie bardzo dużo pracy. Nie wiem nawet czy podołam, ale mam czas.

A co do kształtu skrzydła, może są różne rozwiązania. Ale podstawowy model wygląda właśnie jak połowa łzy c<y tam kropli wody jak zwał tak zwał (mi kropla wody kojarzy się z kołem na stole):

A tego to się domyślam, ale na razie skupiłem się na tym jak wykonać a nie projektowaniu.
Przypuszczam że i tak minie ze 2 lata zanim zbuduję pierwszy model. Mieszkam w bloku, warsztat mam 100km za miastem. Więc na obliczenia i projektowanie mam czas, ale na wykonywanie niezbyt.

Niewyważony?

Dzięki za radę. Chociaż z racji wielkości jaką chciałbym osiągnąć to raczej będę szedł od razu w tą piankę z poszyciem. Ona ma tą zaletę że w środku może być szkielet aluminiowy (TIG jest hehe) i wyjdzie z tego prawdziwa bestia.
A i zbiorniki paliwa można w skrzydła piankowe zamontować.

Niedawno oglądałem film ile kosztuje awionetka. Coś koło 250 tyś plus z 1000 miesięczne utrzymanie, plus przeglądy plus paliwo po 10 zł a pali jak smok.
Kuźwa nigdy nie kupię, nawet jakbym miał tyle to wolałbym to wydać na dz... tzn panienki i alkohol. Więc pozostaje mi zabawa w modelarza hehe.

Nie potrafię znaleźć filmiku. Ale widziałem zwykły model samolotu z takim silnikiem że latał pionowo jak śmigłowiec. Więc w sumie zależy jak mocny silnik dasz to i byle co uniesie. Szczególnie jak jest wygięte aerodynamicznie w górę i ciąg powietrza wywraca silnik do góry.
Ale zrobienie konstrukcji która ma siłę nośną i nawet bez silnika leci do przodu to już inna bajka.

Zaletą własnych modeli jest niski koszt płatowców. Ot trochę pianki lub styropianu na skrzydła i jakaś balsa lub plastik na centralną część.

Ej ale ja tam chyba widzę powierzchnie nośną, tak więc ściema. Zrobili pokraczne skrzydło z drzwi i świrują.

Na razie to chciałbym zrobić coś co w ogóle lata a jest duże. Na optymalizacje przyjdzie czas później.
Lepsze kiepskie ale skończone, niż idealne ale tylko na papierze. A na razie mam na kącie jedynie szybowiec z papieru w dzieciństwie. No dobra przyznaje się, kiedyś w plastikowy model wsadziłem fajerwerki. Ale konstrukcja nie utrzymała poziomu i wylądowała wybuchowo metr dalej

Docelowo chciałbym zrobić coś takiego jak poniżej tylko mniejsze ze 3 razy. Ale to już trzeba zdobyć pozwolenie na ponad 25kg. I jeszcze teoretycznie na autonomiczny lot, ale tego akurat nikt nie musi wiedzieć hehe Ale właśnie ten autonomiczny lot z filmu jest największym bajerem.