Moc silnika naturalnie zależy od wagi, terenu i przekładni. Tutaj musisz poszukać w google przykładów, bo są wariaci co jeżdżą takimi samoróbkami po 60km/h. Im szybciej jedziesz tym większe opory powietrza na tym nieaerodynamicznym klocu i mniejszy dystans pokonasz. Oczywiście w górach przejedziesz 10 razy mniej niż na płaskim terenie. Ale myślę że jakbyś zamontował na bagażniku wielki akumulator litowy to i 100km po płaskim terenie spokojnie przejedziesz (prędkością 20km/h

). Ale jak chcesz mieć pinkny rower i montować małe baterie pomiędzy ramą np takiego roweru:

No to ten zasięg spadnie do np 10 kilometrów.
Najsensowniej jest jednak zamontować akumulator na bagażniku z tyłu. Wtedy nawet można zamontować zwykły ołowiowy i będzie tanio i szybko.
Musisz zamontować silnik tak żeby pedały się nie kręciły, nie wiem jak to się nazywa ale jest w rowerach górskich. Wtedy akumulator mało Cię obchodzi bo zawsze możesz sam pedałować. Są też rozwiązania które tylko pomagają pedałować, dobre w góry i dla leniwych/otyłych którzy potrzebują ruchu.