Naprawianie układów a projektowanie to dwie dość różne umiejętności...
No i już widzę jak robisz naprawy za pomocą multimetru. Jak sprawdzisz do czego służy oscyloskop i ile kosztuje to możemy pogadać o naprawach
Chaos nie bez powodu poleca oddać sterownik od razu do serwisu.
Tranzystory jeśli dobrze kojarzę, mogą pozostać po uszkodzeniu rozwarte lub zwarte. Ten drugi stan powinno dać się sprawdzić bez wylutowywania, zwykłym testem ciągłości obwodu (w odpowiednim kierunku bo w przeciwnym może być dioda przeciwprzepięciowa i będzie zawsze ciągłość).
Nie grzebałbym jednak bez wiedzy w sterowniku, żeby czegoś nie uszkodzić. Lepiej to oddać do serwisu jak pisze chaos.
Może wina jest w czym innym. Ogólnie jak obwód został przerwany to nic dziwnego że zaświeciła się jakaś lampka na sterowniku. Pytanie tylko, dlaczego nie zgasła po podłączeniu.
Trzeba zajrzeć do instrukcji, a jak to nie pomoże, to trzeba pisać na elektroda.pl w dziale "naprawy" czy jakoś tak.
Mi to ciężko dawać rady, bo zajmuję sie tylko projektowaniem, a nie naprawianiem.
Pewnie się da, tylko może drogo kosztować...
Zrobiło się spięcie od tego kabla czy co? Jak doszło do zwarcia wyjścia to pewnie spalił się MOSFET i prawdopodobnie wystarczy go wymienić. Koszt do 100zł u elektronika, no chyba że coś innego zbroiłeś.