tuxcnc pisze: ↑

05 sty 2025, 08:27

Twierdzenie, że "Zośka" nie nadaje się do niczego i nic nie da się na niej zrobić, jest mocną przesadą.
Jest to całkiem przyzwoita wiertarka współrzędnościowa, na której od biedy da się coś przefrezować.
Natomiast próba użycia jej jako frezarki kończy się zniszczeniem materiału i narzędzia, bo to nie jest frezarka.

Chyba że zalejesz kolumnę epoxybetonem lub wymienisz na pełnometalową. Wtedy staje się amatorską frezarką. No może z tym wyjątkiem że nadal oś Z ma taką dokładność jak łopata. Ale frezować mięką stal a już szczególnie aluminium się da.

Zależy kto ją zrobił i na czyje zlecenie. Ja już nie pamiętam skąd kupowałem tak z głowy. Ale jak podpiąłem czujnik zegarowy do wrzeciona i zrobiłem obrót to stwierdziłem że jak ją zacznę ustawiać to pewnie będzie gorzej niż fabrycznie. Tzn była bardzo dobrze ustawiona płaszczyzna względem stołu. Wiadomo że jak chcesz robić w setkach duże elementy to nie kupujesz ZX7016 tylko jakąś starą frezarkę o wadze ponad tony albo i dwóch.
Do takich prac trzeba mieć sztywna maszynę a nie kawałek rury od chińczyka jaką ZX7016 jest.
Za to w mojej kosztem ustawienia tych płaszczyzn była spieprzona elektryka która wywaliła korki na dzień dobry. Ten plastik z elektryką dali taki malutki że po prostu tam ciężko było w ogóle te przewody zmieścić.

No to tak:
1. W Chinach nie było inflacji jak u nas. Skutkiem czego można tam zjeść obiad za 10zł. Płace są porównywalne do tych w Polsce. Dlatego rzeczy z Chin są aktualnie bardzo tanie.
2. W Polsce jak i szerszym zachodzie gotówka straciła wartość przez inflację. Dlatego ceny absolutnie wszystkiego wystrzeliły w kosmos.
3. Zośka to nie jest jakaś tam wiertarka, ale wiertarko frezarka, która wymaga jedynie kilku poprawek jak np zalanie (lub wymiana) kolumny i podstawy.
Znaczy się wyjmujesz ją z pudła transportowego i ona już ma poustawiane płaszczyzny i jest gotowa do pracy. A nie trzeba tydzień dłubać aby zamocować do jakiejś wiertarki stół roboczy/frezarski.