Nie wiem jak w innych tokarkach, ale w TSB20 są jeszcze inne powierzchnie do wykorzystania, nie tylko te, które mają kontakt z supportem. Myślę, że przefrezowanie w 100% załątwi sprawę.gozdd pisze: ↑02 lip 2020, 10:54FTW pisze:Zakładał ktoś może prowadnice toczne zamiast szlifować łoże? Z tym jest największy problem.
Jak masz wytarte łoże to i położenie na tym prowadnicy nic nie da. Trzeba by było to najpierw przeszlifować, a dopiero do tego kręcić prowadnice. Jedyny plus, że nie trzeba tego wtedy hartować - innych plusów moim zdaniem brak.
Znaleziono 2 wyniki
- 02 lip 2020, 12:37
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Zakup tokarki
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 4382
Re: Zakup tokarki
- 02 lip 2020, 09:55
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Zakup tokarki
- Odpowiedzi: 53
- Odsłony: 4382
Re: Zakup tokarki
U mnie w domu w warsztacie tak się stało właśnie z TSB20, 20 lat ją mamy, używana głównie hobbystycznie, od 3 lat również firmowo ale bardzo sporadycznie w metalach kolorowych. Po prostu się zużyła. Wytarło się łoże i śruba toczna, stożek w koniku nie trzyma itd. Da się toczyć w dokładności 0,02-0,04mm na detalu rzędu fi50-60, ale trzeba ją naprawdę znaćbear pisze: ↑04 lut 2020, 23:54Z moich ostatnich oględzin o czym pisałem w innymi temacie każda tokarka 30 letnia wzwyż kwalifikowała się do remontu kapitalnego. Nawet u hobbysty przez 40 lat taka tokarka się zużyje i nie ma cudów. W przypadku maszyn używanych trzeba czasami pójść na pewne kompromisy i na pewne rzeczy przymknąć oko kosztem pewnych zalet względem nowej chinki.maszynista1 pisze: ↑04 lut 2020, 23:27To jest tokarka poprodukcyjna, na 99% do remontu kapitalnego, wiele już takich widziałem i żadna nie była w dobrym stanie.

Stoją jakieś maszyny po okolicy (Śląsk) ale to już nawet na zdjęciach źle wygląda, stoją gdzieś po piwnicach przywalone różnymi gratami, pewnie po jakimś świętej pamięci majstrze. Nie przeszkadza to oczywiście wołać 8-10 tys.

Druga kategoria sprzętów to takie co mają po 10kw silnik i 2m toczenia, te są nawet tańsze. Dużo z tych sprzętów ma gigantyczne silniki, to z tych czasów kiedy nikt takich rzeczy nie brał pod uwagę.
Ciężko jest trafić coś fajnego w normalnych pieniądzach. Tak patrząc po ogłoszeniach jakbym miał kupować to albo płacę dużo $$$ za maszynę w idealnym stanie i zaraz na niej pracuję, albo biorę po cenie złomu i daje sobie rok na remont. Płacić 8-10 tys. za tokarkę do remontu, to jest całkowity bezsens.
Zakładał ktoś może prowadnice toczne zamiast szlifować łoże? Z tym jest największy problem.