Może na fotce nie widać ale mój przyrząd właśnie jest taki dźwigniowy. Przykręcam go zamiast imaka, za pomocą czujnika zegarowego ustawiam równoległość do prowadnic łoża i macham.

Dzięki za porady, wypróbuję przy następnej okazji. Na teraz potrzebowałem rowki w 4 kołach i jakoś to zmordowałem.
RomanJ4 widzę, że stalkę masz w imaku. Jak dłutujesz? Całym supportem?
Ja tak robiłem zanim dorobiłem przyrząd ale trzeba było się strasznie okorbić. Raz nawet zdjąłem korbę i założyłem wkrętarkę, było trochę szybciej ale szkoda wkrętarki.

IMPULS3 pisze: ↑

14 lis 2020, 20:16

A z której strony uchwytu strugasz?

Z tej z której toczę (patrząc od czoła to strona lewa). Tam nie bardzo jest gdzie dołożyć masy, to miniaturka maszyny. Cudów się nie spodziewam Poki co działa jako tako, swoje zadanie spełnia chociaż okupione jest to pewnymi niedogodnościami.

Faktycznie stalka może się po prostu gnie, najczęściej robię rowek o szerokości 4mm.
Dodatkowo support ma dość słabe dociski i się odgina do gory. Przy toczeniu głównie siła skierowana jest w dół więc to nie przeszkadza a tutaj niestety support nieco się podnosi. nie mogę go skręcić bardziej bo ciężko przesuwać. Chciałem dorobić oprawkę ale zawsze jak skończę do odkładam to na następny raz.. a potem znowu mi się spieszy ale chyba nie ma wyjścia. Rozwiązaniem byłoby chyba dorobienie jakiejś blokady supportu na czas dłutowania

Mam w swoim warsztacie malutką chińską tokarkę stołową. W zasadzie jest to zabawka ale ponieważ zajmuje się tym bardziej dorywczo a mam ograniczone miejsce to na chwilę obecną mi wystarcza. Po regulacji toczy całkiem dobrze. Nie mam dużych potrzeb, od czasu do czasu do budowanej maszyny roztoczyć muszę otwór w kole pasowym lub zębatym, wytoczyć wałek itp. Pojawia się też potrzeba wykonania w otworze koła rowka pod wpust. Wykonałem sobie dość prowizoryczny przyrząd do dłutowania na tokarce. W przyrządzie montuje bezpośrednio stalkę.

I tu pojawia się problem, jak ostrzyć stalkę do dłutowania? Ostrzyłem na kilka sposobów, ale jak czubek jest pod ostrym kątem to bardzo szybko się urywa (2 na rysunku). Jak jest blisko kąta prostego, to ciężko skrawać (1 na rysunku). Najlepszy efekt daje jak naostrzę dodatkowo pod skosem (4 z rysunku) tak aby czoło nie wchodziło prostopadle w materiał lecz pod kątem ok 45 stopni.

W taki przypadku dłutowanie idzie lekko, nóż się nie urywa anie nie tępi nadmiernie, 5 minut i mam rowek. Jest jednak wada, jak naostrzę pod skosem to ta strona która ma ostry "czubek" jakby wchodzi głębiej w materiał i po dłutowaniu mam rowek jak na rysunku:

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że większość kłopotów wynika z tego że ani tokarka ani przyrząd nie grzeszą sztywnością. No ale może coś dałoby się jeszcze z tego wycisnąć. Macie jakieś patenty jak powinien być zaostrzony taki nóż do dłutowania aby wybaczał niedoskonałości maszyny?