atom1477 pisze:Przecież w przypadku wrzeciona też mamy dostęp z zewnątrz.

Jeśli się zmieści szczęki w środku to rzeczywiście, zupełnie mi to wyleciało z głowy. Tak czy inaczej, jako kieł do rur najprawdopodobniej najlepiej sprawdzi się kieł do rur

front247 pisze:wkładam go w konik

Nie wiem, jak wkładasz, ale trzeba to zrobić dość gwałtownie, żeby "chwyciło". Upewnij się też, że pinola jest lekko wysunięta, żebyś czasem nie obijał o śrubę.

front247 pisze:konik ustawiam idealnie osiowo to wiertło zjeżdza na bok

Jeśli by tak było to wiertło nie powinno zjeżdżać. A co się dzieje, jak zaczniesz od nawiertaka? Czy nawiertak również schodzi z osi?

rc36 pisze:Co do podpierania rur i innych ciężkich przypadków, to ja dorobiłem sobie wrzeciono z zabierakiem pod uchwyt 125 zakładane na konik,

Wszystko fajnie, tylko po co komplikować sobie życie, jeśli kieł do rur jest stworzony do tego celu, a mamy dzięki temu dostęp od zewnątrz.

A kanał rzeczywiście bardzo interesujący, nie raz się łapię, że przez 40 minut oglądam jak facet dorabia kawałek dźwigu.

RomanJ4 pisze:Gdzieś na forum dawno, dawno, był dłuższy temat ze zdjęciami o tym, ale nie mogę znaleźć.

Legendarny temat kamyka?

przeglad-generalny-czyli-nutool-w-neglizu-t48507.html

front247 pisze:nie musi być idealnie chodzi tylko o to by nie było wyczuwalnego na dotyl luzu nic wiecej

Bez wyczuwalnego na dotyk luzu to dość idealnie. Przy takiej długości rurki, do tego ze stali, to raczej bym na cuda nie liczył - będzie problem ze sztywnością wytaczaka, z geometrią maszyny (prawdopodobnie nie jest idealna i toczy lekki stożek, na takiej długości to może wyjść sporo).

Dostałeś razem z tą maszyną podtrzymki? Bo bez stałej się tutaj nie obejdzie.

W jaki sposób ta rurka ma "działać"? Bo jeśli coś ma się w jej środku kręcić to raczej trzeba by zrobić łożyskowanie.