Nie, szukaj czegoś co jest sprawne i działające i kompletne na tyle aby dało się na niej normalnie pracować

Ładna, do pierwszego uzycia

pukury pisze:Więc jednak żużel ? - zawsze szkoda.

No szkoda tym bardziej że naprawdę jest do "ręki" i nie spotkałem drugiej tak przyjemnej maszyny w obsłudze (odskok imakiem, nawrotnica do 600obr/min itp) ale jak łoże wyrobione około 0.4-0.5mm to mimo przyzwoitej prawie całej reszty inwestowanie kilka tyś w liniały albo szlif się nie kalkuluje.

FTW pisze:Całkiem przyjemnie się to robi, bo wszystkie powierzchnie były jak widać frezowane, a później szpachlowane, więc farba odchodzi razem ze szpachlą.

Powiedział bym że wręcz rewelacyjnie, ja jak czyściłem to korpusy były tragicznie odlane z ogromną ilością porów i nierówności a szpachla prawdopodobnie szła kilogramami. Po godzinie miałem dość

orion32 pisze:Zatem, niech mu żużel lekki będzie.

Oby, chociaż na razie mu się przedłuża ze względów sentymentalnych. Pewnie gdybym gdzieś wypożyczył liniał traserski to podjął bym próby jego wskrzeszenia a tak to...

orion32 pisze:A jak ci tam niedźwiedziu, idzie skrobanie twojej tokarki?

Tosowi to bliżej do huty niż remontu.

pukury pisze:Czy prowadnice konika są aż tak wytarte ?

U mnie koń był bardziej wytarty niż suport.

FTW pisze:Wg mnie wytarcie prowadnic konia to góra 5 setek.

Hehe, działaj dalej

FTW pisze:Jak dla mnie pomiary mają sens, na pewno mają jakiś błąd, ale ich wynik jest taki jakiego bym się spodziewał.

Jeśli loze pod koniem masz wytarte jak banan a jest na pewno to takiego samego banana zmierzysz na głównym minus wyrobienie prowadnic konia. Pomiar który jest niewiarygodny to żaden pomiar, równie dobrze można przyjąć każdy inny.

Przeciez takie pomiary nie maja sensu. Żeby to było miarodajne trzeba zrobić ramę, wypoziomowac ja względem koncow loża w miejscu nieużywanym i wykonać dopiero pomiar a przecież i sama rama musi być prosta.

Na tej płaskiej to już chyba powstaje próg?

FTW pisze:Zobaczymy co wyjdzie po pomiarach i dokładnym wyczyszczeniu, szlif generalnie też mnie nie przeraża, być może nie byłby głęboki, a przez to tani bo i roboty mniej (chociaż nie wiem czy tak to działa) i może wystarczyło splanować tylko górę skrzynki suportu bez żadnych wyklejek.

Nawet bez szlifu łoża to musisz na nią położyć kilka tyś nie licząc swojego czasu i roboty a tego będzie od groma.