dzięki

Cześć.
Petro ?
Zerkniesz na priva ? Bo cisza.
Coś nigdy nie mam pewności czy to dobrze działa.
pzdr

Spoko
Że też zdjęcia nie zrobiłem tej ściemy jaką można położyć pulsem na licu spoiny.
Jak nie zapomnę to wrzucę. Będzie do porównania.

Zresztą jak doczytałem w mądrej książce, łuska ma tylko zadanie estetyczne i nie wpływa oraz nie jest brana przy ocenie jakości spoiny.
Oczywiście są miejsca gdzie to jest również ważne.

No, ja tak pewnej ręki nie mam.
Raz prosta linia, dwa takt podawania, trzy przesuwanie palnika. No i technika wysuwania w palcach spoiwa.

hej

Tak mi ten spaw wyrównujący podejrzanie równy Eee ?
Nie czasem pulsem przejechane po wirchu ?
Pytam, bo właśnie jestem po testach 130 A, bez pulsu, spoiwo 2 mm Almg , płaskownik alu 10 mm, na płasko, jeden raz - tak se z równością,
i drugi raz pulsem 1/2 150% 1,5 Hz i spaw jak ze sklepu

pozdrawiam

Jeszcze nie.
Wstrzymywałem się do zmiany maski, bo ta jednak ciągle mi mrugnie przy DC.
Nie da się na dłuższą metę pracować. Zostanie do maga.
Na razie kupiłem w markecie okulary +2. Ale plastykowa kicha

Miałem w łapach spartusa PRO 301X - nawet w dobrej cenie za 280 pln. Fajne parametry na papierze. Widzę na YT, że ludzie spawają DC ale jakaś taka wiotka . Na razie nie wziąłem.

Święte słowa.

Nie wiem czy dobrze to ujmę, ale nie da się dopasować prądu do zbyt wolnej ręki.

Jeśli masz ślamazarne i niewyrobione ruchy zmniejszanie prądu i tak nie pomoże.

A jak zmniejszysz prąd, bo za szybko topi ci materiał i nie dajesz rady prowadzić palnika, to w końcu będzie za zimno i albo w ogóle nie zrobisz jeziorka albo zaczniesz robić paciorki ze spoiwa naklekrane na materiał spawany..

Przynajmniej ja tak mam.

Proste prowadzenie palnika to jest złożona sprawa. Wielu spawaczy podkłada pod rękę pomocnicze prowadzenie.
Dla mnie sama rysa to za mało. Po pierwsze słabo widzę. Testuję różne okulary, różne doświetlanie.
Podejrzewam, że czeka mnie też w końcu zmiana maski.
Na prowadzenie ma też wpływ pozycja, położenie kabla. Fajnie mieć giętą główkę. Gdzieś ta nasza kinematyka szkieletu ciągnie nas za łokieć albo sam przewód ciężarem ciągnie za tył rączki. Jak główka jest nie gięta to dodatkowo musimy robić niewygodny ruch nadgarstkiem.

To jedno. Drugie to wysokość igły nad materiałem. To jest dopiero horror. Szczególnie jak słabo widzisz. ( maska maska i jeszcze raz maska)

Dodatkowo uparłem się na naukę na cienkich materiałach. Czyli alu <1 mm i nierdzewka <0,5 mm i chyba na razie zaprzestanę tego szkolenia. To są zbyt trudne grubości jak dla mnie. Muszę wrócić do nierdzewki od 1mm i alu raczej 2-3 mm.

Na mniejsze grubości powrócę jak poznam lepiej sprzęt i jego reakcje na ustawienia oraz jak wytrenuję rękę.

Przy stali względnie łatwo utworzyć jeziorko i zacząć podawać materiał.
Przy alu już tak różowo nie jest. Przydaje się wyższy prąd do błyszczącego jeziorka ale już niekoniecznie do dalszego spawania.
Próbowałem ustawiać tak spawarkę aby był impuls 150% A przez 0,5 s na początku. Ale jakoś nie do końca mi się to sprawdza.


Osobnym problemem jest sczepianie.
Sczepianie stali bez materiału przy 1mm da się opanować. Bardzo ostra igła i mała odległość oraz co ważne , brak szczelin między materiałami.

Ale sczepianie aluminium to kolejna masakra. Nie mam pojęcia jak to robić. Widziałem miliony filmów, z materiałem i bez. Ja tego nie umiem na razie i nie wiem jak się do tego zabrać.
Tego dobrze nie widać ale możne jest potrzeby jakiś ruch prawo lewo ?

pzdr

A widzisz, starość na oczy mi padło. Myślałem, że to dwie taśmy płaskownika 4mm.

Jak to dwa profile plecami do siebie to powiedzmy dosyć bezpiecznie przed zapadaniem czy przepaleniem w porównaniu do blach w powietrzu.

Fajny równy ścieg. Jest co ćwiczyć. Wbrew pozorom to nie takie łatwe.

Najbardziej mnie irytuje, że jak udaje mi się taka sztuczka i komuś to pokazuję, kto w życiu tiga nie widział na oczy, albo choćby jakiego filmu ze spawania to najczęściej jest takie prawie wzruszenie ramionami :
- eee no fajne ( w domyśle ale nie wiem o co ten hałas cały

misie podoba

jaki drut ?
spawałeś tym swoim mostem ?
Fajny balans dobrany.
W powietrzu czy na podłożu ?
Dawałeś szczelinę jak widać ? Czy na styk ? Trochę płaski, więc pewnie z dylatacją i bez podkładki

Ale i tak fajowy

Hej.
Samo spawanie aluminium, szczególnie cienkich elementów, jest wystarczająco trudne.

Dla amatora jak ja. No Kolega też jak na razie ma to przed sobą.
Nauka tego potrafi być zniechęcająca

Ułożenie spawów tak aby były imitacją w skali prawdziwego spawu, moim zdaniem jest ekstremalnie trudne do spełnienia.

Spawanie narożne i doczołowe jest jeszcze w miarę szybko do nauczenia, ale pachwina jest trudna. Łuk potrafi palić w kierunkach nie koniecznie dla nas wymaganych.
Jak dla mnie utrzymanie skali spawu jest nie do wykonania, przy jednoczesnym zachowaniu wytrzymałości.

No ale ja jestem amator i mogę ocenić ze swojego niewielkiego doświadczenia w boju.
Tyle, że Kolega również będzie miał przed sobą te rozterki.

Wysoce rozczarowujące i irytujące jest jak kupisz spawarkę maksymalnie na jaką Cię stać, a potem patrzysz jak na YT spawają najlepsi i widzisz, że u Ciebie to nie jest to samo.

Łuk pali jak chce, topią się krawędzie i uciekają od siebie.
Zaczynasz się zastanawiać czy lepsza spawarka dała by radę lepiej niż twój chinol.

Jak dla mnie, jakimś rozwiązaniem, jest spawać od strony niewidocznej, a imitację spawów, przed malowaniem, ułożyć dobranym rodzajem kitu, czy też szpachli, szprycą, strzykawką czy innym podajnikiem.

W porównaniu do alu dużo wdzięczniej i fajniej spawa się kwasówkę. Szybciej można uzyskać jakieś satysfakcjonujące wyniki.
Przynajmniej takie, że nie zaczynasz wątpić w całe przedsięwzięcie

Najlepsze w tym jest, że patrzysz na YT i ustawiasz tiga jak na filmie a spawanie wcale Ci nie idzie.
Można się wkurzyć, jak po drugiej butli nadal nic nie umiesz



pzdr