A więc jest dla niego zauważalny, tylko nie potrafi nazwać przyczyny.

I dlatego prosty lud ma rozum jak u ameby albo meduzy (nie obrażając meduz). Nie zadaje sobie pytania charakterystycznego dla istot rozumnych - "dlaczego". Najchętniej przyłącza się do jakiejś grupy (do takiej na swoim poziomie) i na wzór reszty stada przyjmuje bezmyślnie na wiarę albo odrzuca bezwarunkowo informacje z zewnątrz, tak jak inne BARANY w stadzie.

Nie o to chodzi że można oszukiwać, co JUŻ robi OBECNA ekipa, tylko że nie można przewidzieć co się stanie w ciągu najbliższych 4 lat, w szczególności nie można przewidzieć wybuchu światowego kryzysu finansowego.
A samo rządzenie polega na kierowaniu w czasie rzeczywistym, reagowaniu na bieżącą sytuację a nie na złożeniu propozycji i wyboru jednej z nich. Wtedy nie byłby potrzebny żaden rząd.

IMPULS3 pisze:I o tym cały czas mówię, jeżeli zwiększa się obciążenia podatkowe społeczeństwo, jeżeli zwiększa się wiek emerytalny, wat na dzieci itd. a nie upublicznia zadnego takiego plany albo zamiarów to z demokracją ma to tyle wspólnego co chłop pańszczyżniany.

Bredzisz. Chciałbyś żeby w dniu wyborów grupa rządząca przedstawiła to co zrobi w przeciągu 4 lat? To takie samo życzenie jakby wymagać od kierowcy żeby przed ruszeniem w drogę zadeklarował w której minucie w którą stronę wykona jaki ruch kierownicą. Chyba nawet dziecko to zrozumie.

Przyszło "nowe" z siwymi włosami i uszkodzeniami neuronów. Tu, to dopiero mamy nową jakość... Jeszcze nie zaczęli formalnie sprawować władzy a już zaczęli wycinkę opozycji z komisji. Rozumiem że to element "pakietu demokratycznego"? Czy może jednak jawne wprowadzenie wyborców w błąd? I ten prezydent stawiający się w nocy na spotkania na Żoliborzu i włażący w d.pę prezesowi przed kamerami. I ten fikcyjny premier z ministrami nad którymi nie ma nawet cienia władzy. Takiej żenady i pośmiewiska z organów władzy ten kraj jeszcze nie oglądał! Myślę nawet że od Traktatu Wersalskiego.

Argus, zlituj się...

Impuls, ależ zostałeś zapytany! Właśnie miałeś możliwość poprzez wybory pójść za ludźmi którzy reprezentują pewne wartości, idee i cele. Jeśli nie udzieliłeś odpowiedzi, to Twój wybór i teraz ani w najbliższej przyszłości nie miej do nikogo pretensji.
W demokracji w sprawach ogólnych nie pyta się o zdanie jednostek, tylko wszystkich. Większość ma rację i należąc do tej większości ponosi się odpowiedzialność. Ja czuję się odpowiedzialny za to co PO zrobiło dotychczas, bo ich popierałem. I będę dementował te pierdoły o "kraju w ruinie" i zwalczał każdego kto to głosi, od przypadkowego prezydenta poczynając. Ale nie będę się czuł ani trochę odpowiedzialny za to co wykombinuje PiS. Odcinam się od tego całkowicie i tylko mam nadzieję że straty nie będą zbyt duże.

IMPULS3 pisze:Ależ Ty masz fantazję... To że to niby ja?

A tak napisałem? Czy Ty czy nie Ty, to sam sobie odpowiedz

Pojęcie wiary mnie osobiście nie dotyczy. Mogę co najwyżej komuś ufać bardziej lub mniej, w określonym zakresie zagadnień. W przypadku kierowania gospodarka kraju jestem w stanie zaufać PO, ew. Petru, nawet w ostateczności czerwonym. Nie jestem w stanie zaufać PiS, Kukizowi, Korwinowi. Opinia powstała na podstawie doświadczeń przeszłości, doświadczeń najnowszych, potencjału intelektualnego (albo jego braku).
Rządy ciemnej masy nie mogą przynieść z zasady nic dobrego. A na losowe przypadki nie ma co liczyć.
Chodzę na wybory KRAJOWE żeby pomóc tym którzy mają szansę rządzić dobrze i przeszkodzić tym którzy w moim przekonaniu nie mogą rządzić dobrze.
Gdybym, był robotniczą amebą z mózgiem sfermentowanym od browaru, i nawet idąc ulicą do lokalu wyborczego nie miałbym wciąż pewności że mój osąd jest słuszny i komu postawić znaczek, wtedy faktycznie lepiej by było żebym nie poszedł wcale i zostawić decyzję tym którzy mają to poukładane. 4 lata to nie jest chwila. To jest 5% życia. Decyzji nie można podejmować pod wpływem chwili, musi być przemyślana.

P.S. Zauważyliście, że w tych wyborach nie padło hasło jakie to mamy w tym naszym (zruinowanym) kraju bezrobocie? Jasne że nie padło, bo bezrobocie jest najniższe od lat, poniżej 10% oficjalnie a nieoficjalnie jeszcze mniejsze. I spada. Warto to zauważyć bo nie wiadomo czy tendencja się utrzyma przy obciążaniu inwestorów dodatkowymi podatkami.

Luz nie wyklucza możliwości nazywania sprawy i określonych ludzi tak jak im się należy. Luz też ma swoje granice.
Oczywiście że przeżyję Chodzi mi nie o mnie, bo mnie już nic nie ruszy, wojna musiałaby być. Ale o następne pokolenie które dorasta i o miejsce kraju w którym ono dorasta w świecie. Rządy bandy mściwych frustratów ze zmianami starczymi w mózgach nie są korzystną perspektywą. Nawet gdyby mieli nic nie zrobić, to też już jest strata. Czasu nie da się nadgonić, ten stracony straconym pozostanie.

Jasiu, ja od zamówień publicznych trzymam się jak od zarazy - daleko i trzymając miotacz płomieni pod ręką Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć...

Tu nie mamy do czynienia z czymś nowym, czego się obawiamy tylko dlatego, że nie wiemy na co go stać. Odwrotnie - mamy do czynienia z czymś co już było i dostało od nas za to co zrobiło czerwoną kartkę i 8 lat banicji.
Wiemy czego się podziewać. Wiemy co było wtedy. I co? Banda skończonych durniów wybrała. No i co? Czy nastąpił cud przemiany? Obawy okazały się bezzasadne? Otóż dokładnie nie - obawy okazały się jak najbardziej zasadne. Upiory od razu wylazły z cienia i przybrały fizyczną postać. Szkoda 4 straconych lat. Albo jeszcze więcej lat, jeśli przyjdzie naprawiać to co ewentualnie zostanie zdemolowane.

Impuls, trzeba być głupkiem albo świadomie trollującym pisdzielcem, żeby mieszać pierdoły ze sprawami kluczowym, gów.o z twarogiem, jak to się mówi. Tylko głupcy i pisdzielcy wypowiadają się publicznie bez żenady, w sposób ukazujący ich pozorny lub faktyczny iloraz inteligencji tępaka.
Zamach na edukację jest nie do przykrycia. Zamach na służby specjalne (koniec z ustawową rotacja przewodniczącego) jest nie do przykrycia. Zamach na niezawisłość TK jest nie do przykrycia czymkolwiek i niepokoi nie tylko co bystrzejszych Polaków ale także resztę Europy.
A jeszcze nawet do końca nie zaczęli rządzić!

Już odliczam do końca kadencji tego Sejmu i tego przypadkowego prezydenta z partyjnej łapanki na ofiarę losu, bo że to będzie koniec ich zasiadania na stołkach, to pewne.
Pytanie tylko, czy następne wybory jeszcze będą takie jakie znamy, czy takie jak są w Rosji, na Białorusi czy na Węgrzech.

IMPULS3 pisze:Miłość do jednej słusznej partiijest jednak wielka.

To niechęć do politycznych BĘCWAŁÓW jest wielka.

Ja ta nie widzę żadnego sensu emisji programów przez satelitę jeśli skutkiem tego 1/3 oglądaczy zagranicznych głosuje na PiS, 1/3 na Kukiza i 1/3 na Korwina. Grochem o ścianę, perły przed wieprze czy jak kto woli po prostu kasa utopiona w sraczu
Miejsce na transponderze jest drogie a telewizja, nawet ta publiczna, musi zarabiać (bo ponoć emerytów płacących abonament ubywa). W chwili obecnej na terenie RP mamy emisje naziemną cyfrową ZA DARMO, czyli na koszt podatnika. Do tego są płatne platformy satelitarne za niewielkie pieniendze, już od 30złociszy na miesiąc.

Z resztą wkrótce zobaczymy co zrobi TVP pod nowymi rządami, bo jako instytucja w 100% zależna od rządu na pewno coś zmieni. W pierwszym rzucie zmieni się kierownictwo na pisowe a dziennikarze zostaną zmienieni na tych związanych z "uciemiężonymi mediami patriotycznymi" które już od ładnych paru miesięcy dominują na sklepowych półkach zasłaniając wszystko inne grubą warstwą, że dogrzebać się w tym pisdzielskim SYFIE do niczego normalnego nie można.