A zaczęło się w styczniu.
Polska Władza (to jeszcze nie był PIS) stwierdzia, że co niektóre celebryty polskiej telewizji mają swoje potrzeby, a więc, żeby wystarczyło na The Voice of Poland, trzeba było tu i ówdzie przyoszczędzić. No to zlikwidowano transmisję z satelity Astra. Do sylwestra były tam Polonia, Kultura, Historia i Info. Od nowego roku pozostało TRWAM. Tak że, jeśli czasem jasiu namawia was do miłosierdzia, to już wiecie, jaką jedyną telewizję może oglądać

Wcześniej tysiące Józków Cebulaków, dorabiających się nad Renem, czy w innej Szwabii, mogło mieć dość dobry kontakt z ojczyzną, właśnie za pośrednictwem satelity. Kupował taki płaską antenkę, mocowaną do barierki balkonu, czy maleńki zestawik, taki jak do kampera i mógł sobie Pospieszalskiego, czy Piotra Kraśkę na żywo pooglądać. Od stycznia szlaban, nie będzie więcej Astry dla Cebulaków.
Niby jest transmisja z Eutelsata, tylko że w Niemczech potrzebna jest antena 90 centymetrów, a na montowanie takiego sprzętu wynajmujący mieszkanie zwyczajnie się nie zgadzają.
No cóż, w kablówkach są przecież pakiety międzynarodowe, polski też można znaleźć. Problem w tym, że i z kablówki (mam Unitymedia) TVP Info zniknęło od 1 listopada (też nie za rządów PIS!). W tej chwili w pakiecie polskim jest:
1. TVP Polonia, gdzie nawet Teleekspres jest nadawany z półgodzinnym opóźnieniem (o 17.30). Oprócz tego stare odcinki Barw szczęścia i co tam z półki podczas odkurzania spadło.
2. iTVN, gdzie królują ugotowani, sprzątaczki, miasto kobiet i Kuba Wojewódzki.
3. TVS czyli Silesia, ten kanał doskonale rozumieją Niemcy, bo w większości słychać na nim austriackie szlagry. Do tego Schlesien Journal i parę seriali (Alf, Bonanza, MacGyver).
Przyjemność oglądania powyższych cudów, okraszonych mocno (szczególnie w Polonii) reklamami leków na hemoroidy oraz polskich ubezpieczeń kosztuje miesięcznie tylko 8 ojro bez centa.
W związku z czym, Józek Cebulak musi oglądać Ligę Mistrzów (z Lewandowskim), czy formułę na RTL, bo alternatywy nie ma.
Dla tych, którym trzeba wytłumaczyć jak Czesiowi, to tłumaczę, że Józek Cebulak płaci w Polsce podatki i to jakie. Wszystkie zaoszczędzone pieniądze przesyła do Polski, gdzie żyją jego józkowe dziecka, z żoną. A że od każdego wydanego pinionżka trzeba WAT zapłacić, a czasem (jak Józek tankuje tańszą, w Bolesławcu) i akcyzę, to się okaże, że podatki Józek płaci całkiem niemałe. A skoro płaci, to mógłby przecież coś dostać, choćby tego Kraśkę z Astry.
Widocznie jednak rządowi nie zależy np. na dzieciach polskich emigrantów, niech oglądają niemiecki KIKA, niech się germanią. Bo gdyby zależało, to może na ten jeden transponder dla Polaków znalazła by się kasa. Ot jeszcze jeden przykład, co są warte słowa rządów na temat Polaków, mieszkających na zachodzie Europy.
Jak się szacuje, likwodacja nadawania z Astry pozbawiła możliwości oglądania polskich programów ok. 6 milionów ludzi (nie tylko tych z polskim obywatelstwem) w Niemczech, Francji, Holandii, na Wyspach i ogólnie na zachód od Odry. To takie podsumowanie na dzień niepodległości, a miało być ciut patriotycznie.