Znaleziono 4 wyniki

autor: mc2kwacz
01 paź 2015, 14:46
Forum: Elektronika ogólna
Temat: stanowisko elektryczne
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4974

To nie jest edukacyjna dla młodego adepta elektryki i elektronik zasada, że "jak czegoś nie mam to odpieprzę na tym co mam"... :roll:
Nie idź tą drogą, doprowadź do skażenia młodego adepta fajansiarstwem. Bo ciężko mu się będzie z tego potem otrząsnąć.
autor: mc2kwacz
01 paź 2015, 03:23
Forum: Elektronika ogólna
Temat: stanowisko elektryczne
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4974

Nie ma czegoś w internecie? Naprawdę zadziwiające... :shock:
To się wręcz w pale nie mieści :wink:
autor: mc2kwacz
27 wrz 2015, 20:22
Forum: Elektronika ogólna
Temat: stanowisko elektryczne
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4974

Ciekawe w jakich sprawach jest biegłym sądowym, skoro przecież nic się nie może stać :)

Inna sprawa gdy nad głowa stoi nauczyciel i reaguje na każdy ruch lub nawet zamiar a co innego gdy za takie rzeczy ktoś się sam zabiera.
Dać ludziom kabelki bananowe i gniazda z nieizolowaną siecią, przeszkolić, wręczyć wykaz doświadczeń z pomiarem napięć, prądów, mocy itp, i zobaczymy po jakim czasie pierwszy pacjent dostanie drgawek albo po jakim czasie trzeba będzie wezwać biegłego sądowego...

To jest tak samo jak z wypadkami komunikacyjnymi. W przypadku młodego kierowcy, to w zasadzie tylko kwestia czasu kiedy będzie pierwsza stłuczka lub inna szkoda. Choć oczywiście na nauce jazdy był bezwypadkowy.

Mnie za młodu trzepnęło nie raz. Oczywiście wiedziałem jakie jest zagrożenie ale prędzej czy później jakaś chwila nieuwagi albo zaniedbanie.... człowiek miał szczęście i żyje. Kiedy będę musiał kogoś przyuczyć do tych spraw, zacznę zdecydowanie od napięć bezpiecznych. I przy 24V można robić spektakularne wyładowania z fruwającym stopionym metalem w roli głównej albo wrzącym elektrolitem :)
autor: mc2kwacz
27 wrz 2015, 13:10
Forum: Elektronika ogólna
Temat: stanowisko elektryczne
Odpowiedzi: 44
Odsłony: 4974

Tak sobie czytam te posty i włos mi się na głowie jeży.
Kiedyś było takie lekarskie powiedzenie - "jak ma żyć, bo będzie żył a jak ma umrzeć, to umrze".
Czyżby cięgle aktualna?

Napięcie sieciowe w ogóle, nie wspominając o instalacji 3-f, jest niezmiernie niebezpieczne. Jednego 15 razy popieści i nic, bo będzie miał szczęście. A drugiego zabije za pierwszym razem. Jak? To zależy od okoliczności, rodzaju skurczu który powstaje w wyniku porażenia, zastosowanych zabezpieczeń. Wystarczy 1mA przez serce.
Instalacji 3f nie podłącza się krokodylkami do ŻADNYCH testów NIGDY i POD ŻADNYM POZOREM. Ja sobie na coś takiego nie pozwolę a co dopiero jakiś nieopierzony uczeń, który nie ma nawet 5% mojej wyobraźni, co się może stać.
Naukę praktyczną w zakresie elektroniki i elektrotechniki rozpoczyna się od niskich napięć izolowanych 5-12-24V. I to nie jest proces na tydzień tylko na miesiące co najmniej. Trzeba nabyć odpowiednich umiejętności, nauczyć się przewidywać, nabrać doświadczenia na temat zachowania używanego sprzętu. Najpierw uczeń musi nauczyć się systematyki i porządku.
Przy uruchamianiu urządzeń sieciowych stosuje się adekwatne do sytuacji zabezpieczenia. Nie ma na to jednego przepisu. Transformator izolacyjny zabezpiecza TYLKO przed porażeniem przez doziemienie ale nie zabezpiecza przez porażeniem w ogóle.
Uruchamiając układy zasilane z sieci stosuję nawet... okulary ochronne. Jeśli ktoś nie wie dlaczego, to znaczy że nic nie wie.

Wróć do „stanowisko elektryczne”