Znaleziono 6 wyników

autor: skoczek
09 sty 2014, 13:56
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Mruganie pinami przy starcie
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 3460

syntetyczny pisze:Może ruszyć, tylko i wyłącznie przy starcie i przy ewentualnym restarcie komputera.
Dokładnie. O ile kojarzę od samego początku problem jest w tym że może ruszyć przy włączaniu lub resecie komputera. Więc jedno z rozwiązań praktycznych Ci podałem, ale jeżeli nadal Cię to nie przekonuje to nic na to nie jestem w stanie poradzić.

P.S. W profesjonalnych maszynach odpowiedzialne obwody również są zrobione "na drutach" a dopiero później sygnały trafiają do PLC lub komputera. Tam się nawet PLC w 100% nie ufa bo może zrobić to samo co komputer, czyli puścić jakiś sygnał lub nie zareagować na niego.

[ Dodano: 2014-01-09, 14:01 ]
kamar pisze:
skoczek pisze:[
Niestety sęk w tym że samo F2 odcinające start dla falownika nie wystarczy bo przekaźnik jest podłączony do portu LPT, więc nadal będą pojawiać się stany nieustalone, przez co wrzeciono może ruszyć.
.
Zaczynacie przeginać :) jeszcze chwila i zalecą wylączac hebel w piwnicy od zasilania przy wymianie narzędzia. Wrzeciono programowo wyłączone ma stać i czekać ma m3 a nie wyszukiwać stanów ustalonych i nieustalonych :) Odłączenia wrzeciona mam praktycznie na wszystkich ale nie do wymiany narzędzia.
Ale problem Kolegi syntetycznego nie polega na tym że mu programowo wyłączone wrzeciono rusza, tylko że mu rusza gdy pojawiają się stany nieustalone podczas włączania komputera. Więc w tym momencie ja o chlebie a Ty o niebie...
autor: skoczek
09 sty 2014, 13:22
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Mruganie pinami przy starcie
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 3460

MlKl pisze:Przecież wystarczy jak f2 będzie odcinało sygnał start dla falownika - chodzi o bezpieczeństwo, a tu nie ma półśrodków.
Niestety sęk w tym że samo F2 odcinające start dla falownika nie wystarczy bo przekaźnik jest podłączony do portu LPT, więc nadal będą pojawiać się stany nieustalone, przez co wrzeciono może ruszyć.
Chyba że masz coś innego na myśli.
autor: skoczek
09 sty 2014, 08:55
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Mruganie pinami przy starcie
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 3460

To podepnij to sobie do samego wrzeciona i po kłopocie :)

Poza tym to ma zabezpieczyć przed stanami nieustalonymi; nie narysowałem całego schematu maszyny tylko fragment, więc ten obwód z podtrzymaniem możesz powielać i podłączać do innych odbiorników. Jeżeli dodasz dodatkowy taki stycznik albo hebel na wrzeciono tak jak ma Kolega kamar to z rana włączasz POWER ON, na fajrant wbijasz POWER OFF a przy wymianie narzędzia zabezpieczasz wrzeciono heblem do tego przeznaczonym.
autor: skoczek
08 sty 2014, 22:51
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Mruganie pinami przy starcie
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 3460

Mniej więcej coś takiego, schemat jest poglądowy, brakuje wyłącznika głównego, bezpieczników, etc. ale oddaje sens rzeczy.

Przekaźnik z płyty głównej można wywalić albo zastosować. Jeżeli zastosujesz to musisz sobie w linuxcnc w halu podpiąć sygnał od MACHINE POWER (F2) (jest opisane na sieci jak to zrobić). Jak już masz to zrobione to włączasz komputer i zasilanie na włączniku głównym maszyny. Z włącznika głównego lecisz fazami R, S, T na stycznik. Gdy włączy się linuxcnc klikasz standardowo F1, F2 (wtedy włączy się przekaźnik płyty głównej) i możesz wciskać przycisk chwilowy POWER ON. Styk pomocniczy podtrzyma obwód więc przycisk można od razu zwolnić. Rozłączyć zasilanie można albo F2 albo przyciskiem POWER OFF. Jeżeli linuxcnc się nie włączy to równocześnie nie uruchomisz wrzeciona ani napędów.

Brzmi trochę jak procedura startu promu kosmicznego :), ale sprawdza się to i daje odrobinę więcej bezpieczeństwa.

Obrazek

Pozdrawiam,
skoczek
autor: skoczek
08 sty 2014, 18:29
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Mruganie pinami przy starcie
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 3460

Niczego do step/dir nie potrzeba. Dodajesz jeden stycznik i dwa przyciski chwilowe. Jeden ze styków pomocniczych stycznika wykorzystujesz i robisz jego podtrzymanie. Po włączeniu maszyny naciskasz na przycisku ON, stycznik łapie, zasilając resztę automatyki i trzyma aż wbijesz drugi przycisk OFF albo grzyba. Proste, eleganckie, bezpieczne. Można do tego jeszcze dodać w szereg drugi przekaźnik uruchamiany sygnałem pochodzącym od Machine Power (F2). Padnie linuxcnc albo komputer to ten przekaźnik rozłączy Ci obwód z podtrzymaniem i stycznik wyłączy szafę.

Podam Ci trochę abstrakcyjny ale jednak prawdopodobny przypadek: wymieniasz narzędzie we wrzecionie, jakimś przypadkiem komputer się resetuje i włącza ponownie... Dalej uruchom wyobraźnię.

To tylko rada. Zrobisz jak uważasz, ale moim skromnym zdaniem może Ci to uratować dłonie, skoro jak sam mówisz, wrzeciono Ci się wykręcało na obroty.

Pozdrawiam serdecznie.
autor: skoczek
08 sty 2014, 10:14
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Mruganie pinami przy starcie
Odpowiedzi: 31
Odsłony: 3460

Gorzej jak Ci poda przypadkiem jakąś śmieszną kombinację na port i wrzeciono Ci ruszy w nieodpowiednim momencie. Po to się robi newralgiczne elementy sterowania za pomocą elektryki zamiast programu by ograniczyć ryzyko wypadków. Jak komuś urwie łapy od zbytecznych i zbyt wygodnych "udoskonaleń" to wtedy ludzie zaczną zwracać uwagę na takie szczegóły.
Tak więc Kolego lepiej już teraz przerób sobie to na jakiś stycznik tak jak koledzy powyżej radzą.

Pozdrawiam serdecznie:)

Wróć do „Mruganie pinami przy starcie”