No wiesz, ostatnio jakieś chipsy miały napis ''chipsy z prawdziwych ziemniaków" .Grawer.Gift pisze:To trochę tak jak oliwa z oliwek - SPRÓBUJ KUPIĆ TAKĄ ,,ZWYCZAJNĄ " nie z oliwek.



Wróć do „Ktory telefon do <> 1000zl?”
Ale ja o tym właśnie pisałem, właśnie po to robi się zdjęcia wszystkiego aby mieć cokolwiek więcej wspomnień a to że to nie odda wszystkiego to oczywiste. Ale owe zdjęcia są więcej warte niż by ich nie było.mc2kwacz pisze:Popatrz na pocztówkę znad morza. Potem popatrz na scenę z filmu która pokazuje ten brzeg. Już trochę lepiej. A na koniec pojedź i stań tam na tej wydmie. Taka jest właśnie różnica między reprodukcją i oryginałem.
Żle to interpretujesz, nie chodzi o dokładne porównywanie ale o sens przekazu. Tak jak muzyka na żywo jest inna niż z płyty, ale i tu i tu można coś z tego wywnioskować. Czyli słucham utworu i wyciągam wnioski że jest taki lub taki. Podobnie z obrazem.mc2kwacz pisze:Ale absolutnie się nie mogę zgodzić z czymś takim, że najlepszy wydruk czy fota są porównywalne w odbiorze z rzeczywistym przedmiotem. Wbrew opinii laików, obrazy wcale nie są płaskie. Niektóre są wręcz niemal przestrzenne. Tego żadna fota nie odda.
Raczej często aby dobrze poznać warunki przechowywania...Grawer.Gift pisze: bywają rzadko i w innych celach.
Zgoda, ale jest też procent czegoś co jest warte uwagi więc wybór należy do oglądającego.Grawer.Gift pisze: Masowa kultura , telewizja i internet serwują takie ersatze i ludzie się na to łapią.
Jak się komuś podoba to co w tym złego? Jak do tego kosztowała 10 zł to nawet i pozytywne.Grawer.Gift pisze:Czy nie masz wrażenia że wydruk Mony Lizy w przedpokoju może być żenujący ?
Nie, degradacja to jest płacenie przez kolekcjonerów grubych pieniędzy za posiadanie kawałka płótna z farbą.Grawer.Gift pisze: No ale to właśnie ta degradacja ....
te bazgroły to właśnie sztuka