JacekBelof pisze:może nie pierzesz tego wprost, ale czym są te wszystkie pozanaukowe dywagacje?
Drugą stroną medalu którego nie chcesz poznać bo nie zgadza sie to z załozeniami jakie masz.
Mnie nigdy nie ciagneło do koscioła, zawsze robiłem wszystko aby nie iść jak rodzice mi kazali. Ani to co tam się wyprawia mnie nie pociagało ani to ze jest to dla mnie zwyczajnie nudne. I żeby nie było ze mam zwichnięcie w jedną stronę to jak muszę być w kościele to słucha dość uważnie tego co tam jest na kazaniach lub czytanie z pisma. Nawet często pytam sie tych co to niby tacy wierzący a oczywiscie mało kto wie o czym było kazanie. To mnie zawsze niezwykle bawi.
Z historiami które podałem na poczatku jest inaczej. Bo one same nie zawracaja głowy żadnymi religiami i kościołami i sektami jak wspomniałeś ale mówią o rzeczach ponad tym wszystkim co daje do myślenia, a co więcej ma to sens jeśli się na to popatrzy tak z boku.
JacekBelof pisze: To tam trafiają potwierdzone opisy nowych odkryć,
Zimna fuzja też tam była swego czasu? .
JacekBelof pisze:Cóż, to w sumie chmura prawdopodobieństwa znalezienia w danym miejscu i danej chwili, jakiegoś elementu,
To wiele wyjaśnia prawda?
JacekBelof pisze: niezerowym prawdopodobieństwem.
No tak bo jak coś ma tysiac zer przed przecinkiem to znaczy że moze się wydarzyć prawda? To obliczysz po kolei te cząsteczki potrzebne do każdego związku i komórki i zobaczymy czy te zera zmieszczą się w naszej galaktyce?
Wiesz co jest najśmieszniejsze w tym podejsciu które prezentujesz? Masz wokół siebie ocean świadomego życia, ale negujesz że taka świadomosć może istnieć we wszechświecie (który nawet nie ma mozliwości aby podać jego wiek), i owa świadomość może wtedy na danym etapie powstawania wszechświata uczestniczyć.
Więc wokół świadomość istnieje i jest to ok, ale żadna inna nie może bo nie.
A gdybym Ci dał nieokreślona liczbę miliardów lat na rozwój to kim byś był po takim czasie?